Goście

2.4K 196 18
                                    

Wszyscy siedzieli w nowej bazie, również Eri, która po kilku ustaleniach, miała zostać z ligą, gdyż nie chciała od nich odchodzić. Ustalono więc, że będzie ona uczyć się od Kurogiriego jak zająć się codziennymi obowiązkami ligi, by ten nie musiał tego wiecznie robić, a także nauczyć się pierwszej pomocy.

Kilka dni później.

Shigaraki razem z ligą siedzieli właśnie w bazie, ciesząc się pierwszym od dawna dniem wolnym. Tomura Toga i Deku oglądali telewizje, Dabi siedział z Twicem i gadali o jakichś pierdołach Magne i Mr Compres stali w rogu i zajmowali się jakimiś nie istotnymi pogawędkami, a Kurogiri zajmował się Eri, ucząc ją jak gotować. Tę ciszę przerwał huk i wykopanie drzwi, a chwile później do środka wszedł, wkurwiony do granic Overhaul a z nim Chronostazis i Mimik. Tomura spojrzał na przybyszy, po czym bez jakiegokolwiek zainteresowania, wrócił do oglądania telewizora, który był o wiele ciekawszy.

O- Shigaraki śmieciu oddawaj serum i bachora.

T- Nie wiem, o czym mówisz Chisaki.

W momencie, kiedy Tomura to powiedział, z kuchni dało się usłyszeć głos Eri, na co Deku się zaśmiał, rozbawiony tym jak wspaniałe wyczucie ma dziewczynka.

T- Szybko się wydało.

O- Jak śmiałeś mnie okraść szmaciarzu!

Overhaul podszedł do Tomury i szarpnął go za płaszcz, tym samym zmuszając go, do oderwania od telewizji i wstania z kanapy. W tym momencie Tomura szybko chwycił go za ręce, odciągając od siebie tak, by dłonie brązowowłosego nie mogły go dotknąć i by nie użyć na nim daru, a w tym czasie reszta towarzyszy Overhaula stała już na celowniku własnego serum.

T- Czyżbyś chciał stracić ręce, a z nimi dar? Uważaj, do kogo zaczynasz.
C H I S A K I

W barze zapanowała cisza i napięta atmosfera, która nie wróżyła nic dobrego.

O- Jako że kilku twoich ludzi nam pomogło podczas ataku bohaterów, jestem gotów zapomnieć o wszystkim, co zrobiłeś, oczywiście, jeśli oddasz mi Eri, serum sobie zatrzymaj, ale dzieciak wraca ze mną.

Nagle wśród ciszy, która zapanowała, dało się usłyszeć kroki, a do pokoju wszedł All for One trzymający na rękach dziewczynkę, która gdy zauważyła Overhaula, przerażona ukryła twarz, wtulając się w mężczyznę.

AFO- Kai Chisaki szef yakuzy. Niestety chłopcze muszę cię zawieść, ale nie odzyskasz ani Eri, ani jej daru, który teraz należy do mnie. Złożyłem jej obietnicę, że do ciebie nie wróci, a ja dotrzymuje obietnic. Tomuro możesz puścić naszego gościa, który doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak skończy on i jego ludzie, gdy postąpi w sposób nieprzemyślany i gwałtowny.

Tomura posłusznie puścił Kaia i jakby nigdy nic się nie stało, wrócił do własnych zajęć.

AFO- Overhaul, pozwól mi, że zaproponuje rozmowę w cztery oczy.

Kai bez chwili zwłoki zgodził się, rozmawiać z tym sławnym mistrzem bowiem przygniotła go aura i wielkość All for Ona. Wyobrażał go sobie inaczej, lecz kiedy go spotkał, poczuł się mały, słaby i bezbronny w jego obliczu. Nie rozumiał tego, ale najwyraźniej bał się, nie wiedział czemu i jak on to robi, ale taka była prawda, mistrz Tomury miał w sobie coś, co budziło respekt i strach. Kai nawet nie myślał o odmowie lub wykłócaniu się, od razu, kiedy AFO powiedział, że nie odzyska tego, co mu ukradziono, pogodził się z tym, nawet nie myślał o odebraniu swojej własności. Jeszcze przed chwilą agresywny i dumny szef yakuzy teraz potulnie szedł za właścicielem All for One, zachowywał się jak inna osoba. Po chwili AFO wprowadził Chisakiego do gabinetu i zasiadł przy masywnym biurku, nakazując to samo młodszemu.

AFO- Mam nadzieje, że mnie wysłuchasz i przemyślisz moją propozycję. Jak mówiłem, nie odzyskasz ani dziecka, ani daru, gdyż pozwoliłem sobie, go przywłaszczyć mimo to w czasie naszej współpracy, dostrzegłem potencjał w tobie i twojej grupie. Proponuje ci współpracę ze mną i ligą, nadal będziesz przewodził swoją grupą, jednak to ja będę głównym szefem. Nie przeszkadza mi, że będziesz dążył do własnych celów, lecz moje rozkazy będą priorytetem. Możesz się zgodzić i zyskać silnych wspólników oraz środki, których potrzebujesz, oraz pomoc w każdej sytuacji lub odmówić i stać się moim wrogiem. Mogę dać ci czas do przemyślenia mojej propozycji, dajmy na to tydzień. Jeśli jednak spróbujesz zrobić cokolwiek, komukolwiek z moich ludzi, wyeliminuje cię.

O- Jednym słowem albo się przyłącze, albo zginę, a tydzień jest po prostu czasem oczekiwania na wyrok. Nie potrzebuje tego tygodnia, zgadzam się, nie jestem głupi to dobra oferta.

AFO- Cieszy mnie twoja decyzja, a teraz masz przekazać to swoim ludziom. Otrzymacie także schronienie, znam waszą sytuację, po tym, jak bohaterowie zaatakowali waszą siedzibę. Domyślam się również, że wolałbyś siedzibę wyłącznie dla yakuzy, z dala od członków ligi.

O- Byłbym wdzięczny.

AFO- Budynek jest już gotowy na lokatorów.

O- Czyli wiedziałeś, że się zgodzę?

Mistrz położył podbródek na splecionych dłoniach i uśmiechnął się z wyższością.

AFO- Nie miałeś wyboru drogi chłopcze.

Villain Deku [Pamięć]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz