Plan

4.8K 336 102
                                    

Kiedy przeszedłem przez portal, pojawiłem się w korytarzu. Skąd od razu skierowałem się do sali wujka. Zapukałem w drzwi i kiedy usłyszałem pozwolenie na wejście, otworzyłem je.

V- Witaj wujku, jak się dziś czujesz?
A- Deku chłopcze witaj, czuje się dobrze, słyszałem, że misja idzie po twojej myśli.
V- Staram się, najlepiej jak umiem, co prawda miałem kilka utrudnień, ale staram się nie wzbudzać podejrzeń i wykonywać swoje zadanie jak najlepiej potrafię.
A- W takim razie opowiedz mi, co się stało.

V- W klasie jest pewien chłopak, Bakugo Katsuki twierdzi, że mnie zna, jest strasznie wybuchowy, nie panuje nad uczuciami. Ostatnio złamał mi rękę, a dziś śledził mnie i Tomurę, kiedy wracaliśmy do domu. Strasznie zwraca na siebie uwagę i mnie do tego wciąga, strasznie irytujący i jeszcze dochodzi problem w postaci mojego wychowawcy.

A- Właśnie miałem cię zapytać, kto nim jest.
V- Eraserhead muszę na niego uważać.
A- Tak może nam zaszkodzić.
V- Wiem, dlatego razem z Tomurą ustaliliśmy, że podczas ataku na U.S.J trzeba będzie się zająć również nim.
A- Mądre posunięcie. A co z tobą?

V- Żeby nie wzbudzać podejrzeń, chce, żeby Tomura złamał mi rękę, wiem, że to trochę głupie, ale pielęgniarka uleczy ją w kilka sekund, a ja będę miał wytłumaczenie, dlaczego nie atakuje złoczyńców.
A- Mam nadzieje, że wiesz, na co się piszesz?

V- Oczywiście wujku, wszystko zaplanowaliśmy.
A- Dobrze więc.
V- A mógłbym zobaczyć bezmózga?
A- Oczywiście, ale nie jest jeszcze w pełni gotowy, więc na razie możesz go zobaczyć tylko na ekranie.
V- Zgoda.

Po chwili podszedłem do wujka i stanąłem po jego prawej stronie, a na ekranie po chwili pokazała się kapsuła z nomu.
V- Piękny i wielki.
A- Ciesze się, że ci się podoba. Siła dorównująca All Mightowi i w 100 procentach posłuszny jak zabawka.
V- Tak mam nadzieje, że nic nie pokrzyżuje naszego planu
A- Dobrze a teraz już wracaj, jest już późno.
V- Dobrze dziękuje wujku, postaram się, wpaść jeszcze w tym miesiącu.
A- Dobrze jesteś tu zawsze mile widziany.

Po pożegnaniu na powrót opuściłem sale i po wysłaniu wiadomości do Kuro wróciłem do baru.
V- Nie chce mi się iść do chaty, pusto tam zostaje na noc.
T- Twój wybór wiesz, że w pokoju masz wszystko.
V- Yhm rany dziwnie mi bez was tak cicho, nie ma się z kim kłócić, sprzeczać nic.
T- Nie przeżywaj dzieciaku, przecież zawsze możesz tu wpadać to twój dom.
V- Ta, ale nie chcę nadużywać dobroci Kuro, a trochę daleko jednak mam poza tym macie też inne rzeczy na głowie. I Tomura nie wahaj się złamać mi ręki, wujek o wszystkim wie.

T- No dobra, ale jak mówiłem, zrobię to tylko w ostateczności.
V- Tak, tak to, co robimy.
T- Możemy pograć na konsoli, mam nową grę.
V- Super odpalaj sprzęt.
T- Już, już nie sraj ogniem, bo się poparzysz.
V- Wcale, że nie
T- Dobra, a to zadanie to, o której masz wykonać?
V- O północy wiec bez problemu, ale to pojutrze. To, w co gramy?
T- Jakaś bijatyka.
V- Wiesz, co musimy zrobić?
T- Tak.
V- Napierdalać!

Potem dosłownie mordowaliśmy każdego na planszy, dobrze, że nie robimy tak w realu, bo w jedną noc wszystkich byśmy zabili i koniec. Już by nie było przeciwników. Kiedy skończyliśmy, naszą rozgrywkę było już po 2 w nocy, więc od razu nie zaprzątając sobie głowy prysznicem,  przebrałem się i poszedłem spać. Jutro się wykąpie.

Obudziłem się o 11, byłem wypoczęty i gotowy, chociaż mam takie wrażenie jakbym o czymś zapomniał, e tam przypomnę sobie. A na razie trzeba coś zjeść. Kiedy zszedłem na dół Tomura pił kawę, a Kurogiri krzątał się za barem.

V- Hej Kuro hej Tomura.
T- A ty co jeszcze w piżamie?
V- Tak mi wygodnie.
K- Witaj chłopcze, coś się stało?
V- Hmm nie tylko mam wrażenie, że o czymś zapomniałem.
T- Wiesz, jak to mówią, jeżeli o czymś zapomniałeś, to najwyraźniej nie było to ważne.
V- W sumie może masz racje, w końcu mi się przypomni, a na razie zrobię sobie coś do jedzenia.
Szybko skierowałem się do kuchni, gdzie zrobiłem sobie kilka kanapek które, od razu zjadłem i herbatę, z którą wróciłem do baru.
T- Powinieneś się ogarnąć, chyba że cały dzień będziesz tak łaził.
V- A czemu nie?
T- Serio pytasz?
V- Spoko zaraz się przebiorę, tylko zjem, po prostu muszę się umyć, a to trochę potrwa, rozumiesz śniadanie ważniejsze.
T- Ta.

Jak powiedziałem, tak zrobiłem i po skończeniu herbaty, od razu skierowałem się do pokoju po ubrania, następnie zmierzając do toalety. Podczas prysznica przypomniała mi się pewna rzecz, spotkanie z Denkim i Kirishimą. Ups Tomura miał racje, że jeśli czegoś nie pamiętasz, nie jest to ważne.

Villain Deku [Pamięć]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz