Festiwal 3

3.2K 271 78
                                    

V- Mogę o coś zapytać?
Nie odpowiedział, ale zatrzymał się, co uznałem za potwierdzenie.
V- Jak się czujesz, będąc całe życie na drugim miejscu. Jesteś tak zdesperowany, że krzywdzisz rodzinę bohaterze.

Widziałem, jak się wkurwił, w końcu prowokuje go gówniarz, zanim zdążył jednak coś powiedzieć, ja powiedziałem jeszcze jedną rzecz.

V- Shoto nie jest tobą, radze to zapamiętać.

Po tym odwróciłem się i nie patrząc za siebie, doszedłem na arenę, gdzie czekał już młodszy Todoroki.

Owszem chce to przegrać, mimo to nie dam się bez walki, wtedy nie byłoby zabawy. Shoto rozpoczął, od próby zaatakowania mnie lodową ścianą, na co ja wykorzystałem to, że nie ubezpieczył siebie i dość ostro cisnąłem nim w lód, który w kilku miejscach nadpękł. Szybko tam podbiegłem i solidnym kopem rozwaliłem jedną ściankę, zyskując kilka kawałów lodu, tym samym zyskując amunicje. 

Todoroki szybko się podniósł i znów starał się zaatakować lodem, co szybko omijałem, wykorzystując wcześniej pokruszony lud, do kruszenia kolejnych serii zamrożonej wody. Ten idiota nie jest w stanie mnie tak pokonać.

A dobrowolnie się nie poddam, chce, by zasłużył na zwycięstwo. Kiedy zauważyłem, jak ruchy  Shoto zwalniają, dokładnie się przyjrzałem, jego dar sam go pokona, jak tak będzie.

Nie mogę na to pozwolić, muszę działać.
V- SHOTO UŻYJ OGNISTEJ POŁOWY
S- Nie mam zamiaru używać jego daru Midoriya, poradzę sobie bez ognia.
V- Co ty pieprzysz, oboje wiemy, że twoje ciało cierpi na wykorzystywaniu samego lodu.

S- Nie użyje jego daru, udowodnię mu, że mogę się stać bohaterem bez jego żałosnej mocy
V- Todoroki do cholery to nie jest jego moc, tylko twoja.

Wtedy chyba coś dotarło do tej pustej dwukolorowej czupryny i nareszcie zobaczyłem to, co chciałem. Shoto  użył ognia. Ja tylko się uśmiechnąłem i chciałem zaatakować Todorokiego, kulą lodu, która udało mi się zebrać podczas całej naszej walki. Todoroki  jednak użył lewej połówki, a cały lud się roztopił.

Ja natomiast zostałem, uderzony ogromną falą ognia w ostatniej chwili chowając twarz za rękami i zostałem dosłownie wbity w ścianę za areną. Potem zakręciło mi się w głowie i chyba zemdlałem.

To zdecydowanie był dobry sposób na przegranie, można powiedzieć, że odszedłem z hukiem, plus zrobiłem dobry uczynek, chociaż jeden.

Kiedy się obudziłem, leżałem w gabinecie pielęgniarki i aż się uśmiechnąłem na wspomnienie własnej przegranej. Mogę spokojnie powiedzieć, że warto było, wszystko mnie szczypało, najpewniej byłem ostro poparzony. Teraz się ciesze, że schowałem twarz.

Kiedy tak leżałem przyszła pielęgniarka i trochę mnie podleczyła. Ręce niestety nadal były ostro spalone, bo nie mogła przesadzić, ale posmarowała je grubą warstwą maści i zabandażowała, po czym mogłem opuścić gabinet.

Nie przejmując się bólem, pobiegłem w stronę trybun, podobno nadal walczą. Kiedy dobiegłem na miejsce, okazało się, że właśnie zaczyna się ostatnia walka Shoto kontra wkurwiony blondynek.

Nie czekając na nic, usiadłem na jednym z miejsc i zacząłem uważnie obserwować walkę.

Typowy Katsuki zaczął drzeć się na Todorokiego, nie oszczędzając mu przy tym wyzwisk. Jeśli dobrze wyłapałem to, kłócili się o lewą stronę.

Miło mi się patrzyło na tę walkę, aż szkoda mi było, kiedy wszystko dobiegło końca. Tym razem wygrał  Katsuki, mimo to nie wyglądał na zadowolonego.

Nawet Midnaight musiała zareagować i użyć daru. Kiedy czekaliśmy na rozdanie nagród, zająłem się jakąś gierką na telefonie, co z poparzonymi palcami nie było wcale takie proste. Mimo to starałem się nie przejmować bólem i grać dalej.

Po kilku przegranych znudziło mi się, więc odłożyłem telefon i postanowiłem poczekać, ale moje myśli zeszły na trochę inny tor i znów myślałem o tajemniczej trójce, w sumie miałem porzucić ten temat do festiwalu, a dzisiaj już koniec, więc mogę spokojnie do tego wrócić.

Chociaż teraz odbędą się staże, przez to, raczej też powinienem ograniczyć moje poszukiwania, nie chce się odkryć.

Plus Tomura i Kurogiri wspominali, że chcą szukać osób, gdyż zakładają ligę, a ja mam pomóc w ocenie. Kiedy tak myślałem, w końcu skończyła się przerwa i przyszedł czas rozdania nagród. Pewnie nawet bym tego nie zauważył pochłonięty myślami, gdyby nie pewne irytując PRZYBYŁEM".

Od razu spojrzałem na arenę i kiedy zobaczyłem związanego i zakneblowanego blondyna, wybuchnąłem głośnym śmiechem, cała moja klasa spojrzała na mnie jak na idiotę.

Nawet Bakugo na chwile zaprzestał szarpania i spojrzał z areny w moją stronę. Ja tylko szeroko się uśmiechnąłem i dalej patrzyłem na prestiżowy kaganiec jak dla kundla.

Kiedy All Might zakładał mu medal, dosłownie płakałem ze śmiechu, jaki rozrywkowy człowiek. Po rozdaniu nagród i oficjalnym zakończeniu festiwalu wszyscy się rozeszli do domów. Wszystkie propozycje praktykach mają być rozpatrzone jutro.

Villain Deku [Pamięć]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz