Prawda

2.9K 232 37
                                    

Kiedy się obudziłem, zauważyłem, że jestem związany, tak samo, jak Bakugou, który już nie spał, a cała rodzinka stała dookoła i się przyglądała. Z trudem powstrzymywałem śmiech, przecież oni są niepoważni, czemu mnie związali debile.

K- Czego ode mnie chcecie frajerzy.
T- Katsuki Bakugou chce, byś dołączył do mojej ligi złoczyńców.
K- A czego niby chcecie od tego debila.

V- Wypraszam sobie, jestem tu bardziej chciany, niż ty kutasiażu.
K- A co ci kurwa tak zależy, żadnego z nas i tak nie powinno tu być.
V- Coś na pewno idioto. A teraz Dabi. Kurwa czy ja naprawdę jestem związany?

D- No wiesz młody, rozkazy heh.
K- Czekaj co, Deku?
V- Koniec żartów, rozwiążcie mnie.
T- Dobra chciałem z ciebie pożartować.
K- Deku co ty pierdolisz!?

Kiedy zobaczyłem, jak Katsuki z totalnym szokiem i lekko zmarszczonymi brwiami przygląda mi się, dłużej nie wytrzymałem i po prostu wybuchłem śmiechem.

V- Wybacz Katsuki, że ci nie powiedziałem, ale to ja byłem szpiegiem w U.A, to ja pomagałem lidze namierzyć obóz. Oni to moja prawdziwa rodzina.

W tym momencie Dabi właśnie skończył mnie rozwiązywać, więc stanąłem naprzeciwko Katsukiego tuż obok Tomury.

K- Deku przecież to złoczyńcy, potwory, które są w stanie zabić z zimną krwią.

V- Mówisz, że to potwory, a kim ty się nazywasz? Po tym wszystkim wyobraź sobie, że ostatnio zacząłem odzyskiwać wspomnienia i wiesz co? Już pamiętam, przez kogo zostałem pozbawiony wspomnień. Oni są potworami? A jak nazwać innych? Skoro tylko oni mi pomogli, kiedy przez tydzień tułałem się po całym mieście? Kurwa nawet All Might, w którego wszyscy wierzą, zostawił mnie samego.

K- Kłamiesz, gdyby wiedział, na pewno by ci pomógł.

V- Widział mnie, był zbyt zajęty rozdawaniem autografów, by mi pomóc, a potem. Potem jakby nigdy nic odleciał pomagać, bo usłyszał, jak ktoś go wzywa. Czemu mojego wezwania nie usłyszał, bo jest nic nieznaczącym gównem.

T- Deku spokojnie, nie strasz go. Dabi rozkuj go, w końcu chcemy, by czuł się tu dobrze, prawda?
D- Czemu ja? Twice ty to zrób.
Twice- Co ale... no dobra.

Po chwili Bakugou był wolny i używając jednej, dość słabej eksplozji rzucił się na Tomurę, zwalając jego ojca, a w całym barze zapanowała cisza. Widziałem, że Tomura się zdenerwował i ja i Kurogiri byliśmy gotowi go zatrzymać, lecz ten na szczęście starał się uspokoić, co mu nawet wyszło. Bez zdenerwowania po prostu podniósł „ojca” i wyjaśnił Bakugou, dlaczego to właśnie on się stał celem ligi. 

Bakugou posłuchał go, po czym kategorycznie odmówił i stanął w pozycji gotowej do walki, czy ten idiota naprawdę myśli, że miałby szanse z całą ligą. Skoro odmówił, już chciałem go walnąć, kiedy on mnie uprzedził i rzucił się na mnie, właśnie wtedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi?

Co jest grane. Nikt nie zdążył drgnąć, kiedy nagle ściana została zniszczona, a do środka wpadli bohaterowie. No kurwa, jakim cudem znaleźli nas tak szybko. Kurogiri chciał wdrożyć plan na taką ewentualność i przenieść tu nomu, niestety jak się okazało nie było ich tam, gdzie być powinny. W szybkim tempie wszyscy zostali schwytani przez Bohatera Kamuia Woodsa, a jeden z bohaterów unieszkodliwił Kurogiriego.

Teraz dopiero Tomura się wkurzył i z mordem w oczach wykrzyczał All Mightowi co o nim myśli.

Kiedy Katsuki znów mnie uderzył, oddałem mu a chwile później, oboje skończyliśmy jak reszta złoczyńców i kiedy Katsuki już chciał wykrzyczeć, że mają go puścić i że to ja jestem złoczyńcą, nasza sytuacja się odmieniła i wszyscy uwięzieni zostali przeniesieni. Kiedy się przenieśliśmy, szybko zauważyliśmy, dlaczego w umówionym miejscu nie było Nomu.

Wszystko było zniszczone, a w centrum tego znajdował się All For One-a, który podszedł do nas i zaczął rozmawiać z Tomurą, a także powiedział kilka słów do reszty także do mnie. Chwile później zjawił się również on, symbol pokoju.

AFO- Wiedziałem, że się zjawisz. Znów przyszedłeś mnie zabić co All Mighcie?

A- Tym razem będzie inaczej All For One, tym razem cię zabiję.

W trakcie, kiedy mistrz prowadził wymianę słów z bohaterem, rozpoczęła się walka pomiędzy najpotężniejszą dwójka wrogów, jaką kiedykolwiek można sobie wyobrazić.

A my, mogliśmy czuć się zaszczyceni, mogąc obserwować to z tak bliska. Tylko że ja mam zamiar pomóc wujkowi, bez względu na to, co powie, pomogę mu i nie dopuszczę do powtórki sprzed lat, tym razem to bohater przegra.

Kiedy walka się rozpoczęła, a siła jaką obydwaj walczący wkładali w ciosy, nas odrzuciła, postanowiłem przy pomocy daru, wykorzystując gruz ze zniszczonych budynków, utworzyłem mur, za którym wszyscy złoczyńcy i Katsuki stanęli.

Villain Deku [Pamięć]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz