Największe Poświęcenie

692 38 3
                                    


Kiedy się urodziłem byłem czymś w stylu niespodzianki dla moich rodziców, zostałem ich prezentem pod choinkę albowiem urodziłem się 24 grudnia, kiedy to oni mieli zaledwie po osiemnaście lat, musiało minąć następne czternaście lat abym dowiedział się że będę starszym bratem lecz za jaką cenę.....

Itsuki POV.

- Shu musimy wspomóc drużynę drugą, tego potwora nie da się tak łatwo pokonać, przynajmniej nie z tej strony ! - Praktycznie cudem zdołałem odparować albo raczej obronić się jednym z łańcuchów Kongo Fusa, jeszcze trochę a uderzył bym z całej siły w drzewo.

- Itsuki patrz ! - Mei wskazała palcem na dwie postaci, jedną z nich była moja rodzicielka a drugą tata, skierowałem wzrok najpierw na Mei a później na Shu, oboje przytaknęli abym ruszył im pomóc, podziękowałem skinięciem głowy i zniknąłem w dymie pojawiając się już po chwili obok rodziców którzy trzymali już w dłoniach nowo narodzone dziecko.

- Itsuki - Słaby głos mamy został skierowany na moją osobę - Poznaj swojego braciszka nazywa się Naruto - Jej oczy były zaszklone wpatrywały się we mnie z cierpliwością, wiedziałem co chcą zrobić, aż za dobrze.

- Nie - Zacząłem łkać - Nie róbcie tego, nie jemu, będzie was potrzebował - Mówiłem przez łzy, tata wziąłem mnie w mocny uścisk po czym sam spojrzał mi w oczy, było widać że sam się obawia.

- Jest to nasz obowiązek jako waszych rodziców aby was bronić, proszę zaopiekuj się Naruto, opowiedz mu o nas i nie pozwól aby został skrzywdzony - Dobrze wiedziałem że najlepiej sami by to zrobili, miałem dwa wyjścia, albo pozwolić im to uczynić albo samemu to zrobić.

Cóż, zawsze byłem urwisem który się nie słuchał - Mamo - Spojrzałem na rodzicielkę - Sama mu opowiesz o was - Teraz wzrok skierowałem na tatę i uśmiechnąłem się szeroko - Obrona dziecka jest zadaniem rodzica - Złożyłem szybko odpowiednie znaki i praktycznie przez łzy powiedziałem słowa które zapieczętowały moje przeznaczenie - Ishi nashi* - Rodzice powoli upadli skrępowani moją czakrą na ziemię, a ja powoli odebrałem od nich Naruto.

- Nie, Itsuki nie rób tego ! - Pokiwałem przecząco głową na słowa mamy.

- Leży to w obowiązku pierworodnego aby to młodszy brat zyskał przyszłość w tych złych czasach - Odpowiedziałem pewnie wycierając ostatnie łzy rękawem mojej szarej bluzy w której tak często chodziła Mei - Tato, Mamo Kocham was, przekażcie Mei że jest mi przykro, nie miałem więcej czasu aby wyznać jej moje uczucia - Rzuciłem się biegiem przed siebie, zatrzymałem się kilka set metrów od leżących nieruchomo rodziców którzy z smutkiem i determinacją starali się wyrwać z jedne z najsilniejszych technik klanu Uzumaki.

Przywołałem ołtarz pieczętujący i ułożyłem na nim Naruto, spojrzałem z nienawiścią na lisiego demona po czym wykonałem szybko kilka pieczęci - Saigo no mon: Kai !* - Po klaśnięciu w dłonie wywołałem dosyć potężne drgania których skutkiem było wyrwanie wszystkich drzew w promieniu kilku metrów, wzrok Kyubi'ego automatycznie powędrował na mnie, ten zdając sobie sprawę z tego co chcę zrobić ruszył w moją stronę - Za późno lisie, Kongo Fusa ! - Ponad setka łańcuchów oplotła całe ciało lisiego demona który był teraz zdany na moją łaskę.

-  Haha - Zaśmiałem się praktycznie sam do siebie - Dobrze że podglądałem to jak ćwiczyć pieczęcie - Oczywiście miałem na myśli mojego ojca, wielokrotnie ćwiczył w swoim pokoju pieczęć która w razie kłopotów mogła zapieczętować ponownie Kyubi'ego - Wybacz tato ale pozwoliłem sobie na leciutką poprawkę - Złożyłem cztery znaki Ptak - Smok - Baran - Pies a następnie przyłożyłem dłoń do podbrzusza płaczącego malca - Akai sen: Fuin Shiki no Ichimon* - Po wypowiedzeniu ostatniego słowa poczułem jak przez moje ciało przechodzi duży pazur, lecz dla Kuramy było już za późno nie minęła chwila a ten został umieszczony w ciele mojego małego braciszka.

Ledwo chodząc podszedłem do malucha - Opiekuj się rodzicami, wierzę w ciebie braciszku - Uśmiechnąłem się słabo i opadłem na kolana tuż obok Naruto, wiedziałem z czym wiąże się ta technika a jednak ją użyłem.

Dopiero po chwili tuż po lewej stronie skąd przybiegłem ujrzałem zbiorowisko ninja, w tym Czwartego Hokage i czerwonowłosą kobietę, wiedziałem że to Mama i tata. Ostatni raz skierowałem na nich wzrok moje oczy spotkały się z oczami taty, widziałem w nich strach, złość ale i dumę to mi wystarczyło po tym wszystkim miałem już upadać na ziemię lecz pochwyciły mnie ramiona rodziców - Ahh, w waszych ramionach czuję się tak bezpiecznie, Kocham was tato, mamo - Mój ostatni dech wraz z wzrokiem skierował się na Naruto, później już nic nie czułem, nie widziałem ani nie słyszałem, była po prostu pustka.

-------------------------------------------------------------------------------------

Ishi Nashi - Pieczęć Braku Woli zmusza wszystkich w promieniu 10 metrów do paraliżu ciała.

Saigo no mon: Kai - Jedna z kilku zakazanych technik klanu Uzumaki, tylko niektórzy członkowie klanu po odkryciu w sobie bardzo dużych pokładów czakry mają nałożoną pieczęć rodową zwaną Ostatnią Bramą, tylko w ostateczności jest ona otwiera, przeważnie większość członków klanu z wiekiem powoli odblokowuje swoje pokłady czakry albo całkowicie blokuje większość za Ostatnią Bramą.

Akai sen: Fuin Shiki no Ichimon - Pieczęć ta wyznacza w podświadomości granicę która samoistnie ponownie blokuję w jinchurikim demona po tym jak pojawi się osiem ogonów, oraz technika która wspomaga użytkownika w pokonaniu lub zapanowaniu nad całą czakrą danego osobnika, technika ta wiążę się z Saigo no mon z powodu wymaganej dużej ilości czakry, ostatecznie rezultatem jest śmierć wykonującego pieczęć.

Uzumaki || Naruto || Wolno PisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz