Wędrujący Mędrzec

173 15 0
                                    


Ktoś by nawet nie pomyślał że osoba idąca główną drogą łącząc dwie niegdyś wrogie wioski może być Mędrcem Sześciu Ścieżek ale tak jest, Hajime od kilku dni wolnym krokiem podróżował do Sunagakure i szczerze dziękował losowi za to że nikogo nie spotkał jak dotąd na swojej drodze bo mimo iż wcześniej za nim zmartwychwstał był bardzo towarzyski tak teraz bał się właśnie najbardziej kontaktu z drugą osobą w końcu nie każdy po ośmiu latach wraca do życia.

Na te myśl aż się zaśmiałem pod nosem, mój kompan Chino tylko na mnie spojrzał rozbawionym wzrokiem po czym wrócił do swoich przemyśleń tak samo jak ja, od kilku godzin zadawałem sobie pytanie czy się za bardzo nie wyróżniam w końcu chyba nie każdy na co dzień chodzi cały na czarno, no prawie cały.

Uchiha są wyjątkiem a skoro mam takowego udawać to chyba raczej dobrze że jestem ubrany w czarną bluzkę i tego samego koloru spodnie oraz standardowe obuwie shinobi, a na to mam narzucone czarne haori i hakame z elementami czerwonych znaków na rękawach oraz na nogawkach i znakiem klanu Uchiha na plecach, obie te części ubioru są w pasie związane szarym pasem obi za który mam wetkniętą katanę.

- Przestań już tak myśleć nad swoim wyglądem, nie jesteś żadnym Hyuga aby być pic perfekt w wszystkim - Chino wręcz agresywnie zawarczał chyba mając już dosyć mojego marudzenia co noc - Lepiej się zastanów jak bez podejrzeń zabierzemy Shukaku z jego nosiciela albo w ogóle jak pogadamy z tym zarozumiałym z czego mi wiadomo szopem - Zatrzymałem się na chwile a mój wierny piesek zrobił to samo.

- Nie dramatyzujmy tak, powinien mnie wyczuć jako Mędrca Sześciu Ścieżek więc będzie dobrze - Pewnym krokiem ruszyłem dalej lecz następne słowa Chino zbiły mnie z obranego kursu.

- On tak ale wioska uza to za atak i będzie chciała cię zabić za wszelką cenę co już tak optymistyczne nie jest, twoje podejście do życia kiedyś cię zabije tym bardziej że czasami nie myślisz - Trafił w dziesiątkę, nawet Ojciec i bracia mówili że czasami bardziej polegam na swoich emocjach niż na racjonalnym myśleniu.

- Może i masz rację lecz jest też najgorsza z możliwych opcji - Uważny i normalny obserwator zauważył by że na mojej twarzy automatycznie pojawiła się powaga a w oczach czysty chłód - Uznali go potworem do którego nie można się zbliżać i który jest pomiatany niczym śmieć, Ojciec mówił że z "Przejścia" obserwował już wiele takich zjawisk lecz czasami są też te bardzo skrajne jak kiedyś za panowania pierwszego Mizukage który torturował wielokrotnie posiadaczy Saikena - Chino wyczuwając mój smutek zbliżył się abym pogłaskał go po głowie co swoją drogą było dobrym zagraniem abym odgonił złe myśli, praktycznie od razu zmienił mi się nastrój lecz naszą małą zabawę przerwał głos nieznajomego za plecami.

- Uchiha ? Nie kojarzę abyś był członkiem mojego klanu - Odwróciwszy się ujrzałem Jonina z Konohy ubranego w standardową kamizelkę gdzie na jednym boku miał naszyty znak klanowy a na drugim znak wioski, jego włosy sięgały mu do ramion a oczy lśniły już Sharinganem.

Dopiero po chwili ujrzałem tuż za nim trzech dwunastolatków a może i trzynastolatków, wiem tyle że była to grupa z misją do najprawdopodobniej Sungakure.

- Moja rodzina dawno temu opuściła Konohe i uprzedzając twoją odpowiedź, "Tak" to się zdarza ale bardzo bardzo rzadko, jestem wyjątkiem - Odpowiedziałem szybko i sprawnie od razu przybierając ponownie poważny wyraz twarzy na którym jednak czasami gościł uśmiech.

- Musieliście mieć swoje powody, wybacz że nie pokoje ale jeśli zmierzamy w tę samą stronę to moglibyśmy podróżować razem, to znaczy ty i cała moja drużyna - Powróciłem wzrokiem do trójki geninów, jeden był z klanu Hyuga zaś pozostała dwójka z Nara i chyba także z Uchiha.

- Podróżuje do Sungakure, próbuję odnaleźć swoje miejsce na ziemi - Była to odpowiedź szczera jak i troszkę wymijająca ale najwidoczniej Jonin nie zauważył.

- Czyli w tą samą stronę - Dezaktywował swojego Sharingana i podszedł wystawiając w moją stronę z uprzejmości dłoń - Jestem Uchiha Kei a to moja drużyna Hyuga Hamure - Tutaj wskazał na genina z opaską na ramieniu i z związanymi w koński ogon włosami, miał na sobie standardowe ubranie z klanu Hyuga - Nara Kamine - Okazało się że osoba którą wcześniej brałem za chłopca jest dziewczyną a do tego ubiera się jak chłopak więc łatwo da się pomylić - Oraz jeden z wybitniejszych członków naszego klanu Uchiha Yomo - Ten natomiast standardowo jak w barwach klanowych, jego włosy natomiast w odróżnieniu od innych przybierały barwę szarości.

Po przedstawieniu cała trójka jak przystało na młodszych rangą skłoniła się z szacunku lecz niechętnie nie wiedząc na jakim jestem poziomie, uścisnąłem dłoń Kei'a, było to jak szybkie wybadanie od razu wyczułem że posiada już Mangekyo - Miło mi was poznać jestem Uchiha Hajime a to mój wierny kompan - W dymie tuż obok mnie zmaterializował się Chino w postaci średniej wielkości wilka - Chino mój towarzysz z Jaskiń Kudo Arufa*, jestem Wilczym Mędrcem.

---------------------------------------------------------------------------------------------

Jaskinie Kudo Arufa - Są to Wilcze Jaskinie a dokładniej to Jama Alfy, Hajime przez kilka miesięcy materializował się tam w postaci pół-fizycznej aby dodatkowo zgłębić wiedzę na temat czakry od najstarszych istot czyli wilków Alfy i Bety, ostatecznie w darze podarowali mu Sztukę Mędrców Przywołania Wilków czyli stał się Wilczym Mędrcem, jaskinie te są na dalekiej północy Kraju Ziemi w kanionach stworzenia jak na razie Hajime jest trzecim Wilczym Mędrcem o pozostałej dwójce w dalszej części historii.

W najbliższych rozdziałach wrócimy do treningów jak można się domyśleć będą one miały swoją akcje w Kudo Arufa.

Życzę wam wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku 2020 i dziękuję za ponad 200 odsłon^^


Uzumaki || Naruto || Wolno PisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz