Trening (2/8)

208 15 0
                                    


Słowa Hagoromo ciągle odbijały się w mojej głowie niczym piłka, mimo iż minęło od tej rozmowie kilka długich miesięcy a sam przybierałem na sile i budowie ciała dzięki treningom pod czujnym okiem Mędrca to słowa które wtedy usłyszałem w ogrodzie ciągle mi nie dawały spokoju.

- Rozpraszasz się ! - Szybko praktycznie w ostatniej chwili zdołałem sparować jego uderzenie kataną, jako moją broń wybrałem katanę oraz gunbai*, zaczął naukę w obsługiwaniu się tymi broniami w momencie kiedy tylko tutaj przybyłem jako iż wcześniej posługiwałem się kataną za życia to walka nią szła mi najlepiej lecz nie w porównaniu z Hagoromo.

Odparowałem cios i ruszyłem do natarcia, walczyłem z Hagoromo na równi lecz w końcu musiałem przejść do defensywy - Znowu przegrasz ! - Odparowałem uderzenie które jak się okazało rozerwało górę dużym podmuchem wiatru.

- Miało być bez większych pokładów czakry ! - Mędrzec zaśmiał się i zaczął ponownie nacierać każde jego uderzenie było wypełnione pokładami czakry, więc uznałem że nie będę mu dłużny zdjąłem z pleców gunbai i odskakując w tyłu przelałem do niego czakrę - Uindobāsuto* ! - Podmuch jaki zrobiłem za pomocą dużego wachlarza wydobył z siebie pisk godny nie jednej kunoichi a w następstwie kilka set powietrznych pocisków w kształcie ostrych iglic poleciało w stronę Hagoromo który z trudem lecz je odparowało konsekwencją tego czynu było poddanie walki - Wiedz mistrzu że w momencie kiedy ściągam z pleców gunbai to wygrywam - Zadziornie dodałem po czym powolnym ruchem najpierw zawiesiłem gunbai z powrotem na plecach a katanę jak przystało na samuraja schowałem do pochwy przy pasie.

- Zaiste są to mądre słowa, sprowokowałem cię a ty odpowiedziałeś na prowokacje jak trzeba nie użyłeś od razu najsilniejszego ataku pozwalając tym samym przeżyć wrogowi i móc go wypytać o szczegóły związane przykładowo z wrogiem lub z atakiem na ciebie, najwidoczniej lata treningów robią swoje - Uśmiechnął się do mnie po czym zrobił skłon w tradycyjny sposób a ja go powtórzyłem oddając honory walce - To co partyjka Shogi na zakończenie dnia ?

- Oczywiście Ojcze - Od kilku miesięcy przychodziło mi to naturalnie, podczas nie formalnych spotkań oraz walk mówiłem do niego jak mi nakazał a on natomiast zwracał się do mnie synu, miałem także okazję poznać dwóch moich braci jeden zarządzał inną wioską w "Przejściu" zaś drugi medytował wiecznie niespokojny wśród gór i szczerze powiedziawszy z Asurą da się pogadać zaś z Indrą powalczyć, można powiedzieć że złapaliśmy kontakt jako bracia i przyjaciele chociaż obaj pozabijali by się na miejscu zresztą jak zawsze na co rocznych spotkaniach rodzinnych.

Dojście do odpowiednie pomieszczenia nie zajęło nam dużo czasu było to kilka kroków od pola ćwiczebnego które teraz wyglądało jakby był tutaj wyburzany jakiś budynek o bardzo chwiejnej konstrukcji lecz jedną z zalet "Przejścia" był stan idealny który automatycznie naprawiał zniszczone miejsca w stanie krytycznym zaletę tą odkryliśmy zaledwie kilka tygodni temu.

Kiedy w końcu przysiedliśmy do partii Shogi byłem pewien że znowu zacznie się jakiś monolog ojca i się nie myliłem - Za niedługo osiągniesz wiek osiemnastu lat - Dopiero teraz kiedy to powiedział zdałem sobie sprawę że od tamtej rozmowy przy stawie tak naprawdę minęły prawie dwa lata a od mojego przybycia prawie cztery - Poznasz pierwszą zasadę przebywania w świecie shinobi mając postać fizyczną, dlatego też chciałem abyś był świadom tego że jesteś już w etapie który można nazwać połową kiedy osiągniesz dwadzieścia dwa lub dwadzieścia jeden lat przekaże ci moją funkcję, zostaniesz Mędrcem Sześciu Ścieżek dlatego też nasze treningi z czakrą od nowego tygodnia będą toczyć się na śmierć i życie zrozumiałeś ?

- A to już takie nie były ? - Zaśmiałem się ironicznie po czym spoważniałem i spojrzałem Mędrcowi w oczy - Oczywiście że zrozumiałem, nie chcę cię zawieść Mistrzu.

Hagoromo przytaknął po czym wskazał na planszę ruchem ręki - Kto zaczyna ?

- Możesz ty tato - Odpowiedziałem kierując całą swoją uwagę na planszę.

---------------------------------------------------

- W końcu ! - Wydarłem się w niebo głosy podskakując z miejsca, nareszcie pokonałem Mędrca w Shogi, pierwsze zwycięstwo zawsze jest początkiem zacząłem się śmiać z tego że jedna wygrana przyniosła mi takie zwycięstwo.

- Brawo - Dopiero teraz zwróciłem uwagę na to że w pokoju siedział Asura który musiał przyglądać się naszemu kilku godzinnemu pojedynkowi.

- Widziałeś bracie, nareszcie pokonałem ojca w shogi ! - Potrząsnąłem nim niczym bombonierką a ten zaczął płakać z śmiechu - Co się stało ?

- Podłożył ci się, mi i Indrze przed osiemnastymi urodzinami też dał wygrać był to jego prezent urodzinowy dla nas - Nie wierzę to nie może być prawda kiedy miałem już zapytać ojca o to czy to prawda okazało się że już dawno nie było go w pomieszczeniu - Widzisz zmył się za nim zdołałeś zapytać, mi dłużej zajęło pojęcie jego taktyki urodzinowej bo aż kilka lat masz szczęście że uświadomiłem cię wcześniej.

- Bardzo śmieszne - Zgromiłem go wzrokiem po czym dodałem - Więc co cię sprowadza do rezydencji Otsutsuki ?

- Twoja pomoc, chciałem iść porąbać drewno do lasu a brakuje mi rąk do pracy piszesz się na to ?

- Czemu nie i tak jestem już po treningach - Podwinąłem rękawy szaty i udałem się za Asurą w stronę skraju wioski gdzie rosły drzewa.

- Powiedz jak idzie ci trening pod okiem ojca ? - Jego pytanie zadane znienacka będąc już w trakcie rąbania jednego z drzew trochę mnie zaskoczyło przez co minąłem już zrobiony kilkoma ciosami ślad uderzając w korę powyżej, jednak szybko wróciłem do rytmu pracy.

- Dobrze, staram się go dogonić pod względem siły i czakry, pokonuję go już w walce bronią białą a treningi z czakrą będą od teraz prowadzone na śmierć i życie po to aby będąc już w wieku powyżej dwudziestki mógł przekazać mi stanowisko Mędrca Sześciu Ścieżek - Już po chwili usłyszałem jak Asura przerwał swoją serię ciosów wiec zrobiłem to samo.

- Nie przeraża cię ta funkcja ? - To było jedne z pytania które sam sobie od dawna zadawałem czy przeraża mnie funkcja Mędrca ?

- Nie wiem z tytułem Mędrca Sześciu Ścieżek wiąże się duża odpowiedzialność na pewno w momencie kiedy nim się stanę pojmę to jak ważną rolę pełnie w świecie pełnym czakry, teraz mogę ci jedynie odpowiedzieć że nie wiem czy się tego boję czy nie, na pewno czuję się dumny z tego że będę mógł ją objąć lecz tak to nie wiem Asura, jeszcze nie wiem - Odpowiedziałem po czym wróciłem do serii uderzeń.

- Nauczę cie stylu drewna - Zatrzymałem się w pół ciosie co za skutkowało prawem fizyki czyli pociągnięciem mnie w stronę drzewa i niestety z bolesnym skutkiem w postaci zderzenia czołowego.

Jedyną reakcją Asury był śmiech a moją gniewne spojrzenie w jego stronę.

--------------------------------------------------------------------------

Gunbai - Jest to duży drewniany wachlarz w którego posiadaniu był zarówno Obito jak i Madara.

Uindobāsuto - Rozerwanie Wiatru polega na wytworzeniu jednym zamachem wachlarza gunbai potężnego podmuchu który formuję w powietrzu ostre iglice lub ostrza, przeważnie uderzenie takim atakiem dla Jonina i wyższych rangą ninja kończy się powaleniem lecz dla osób z niższym doświadczeniem może zakończyć się to śmiercią lub stałym kalectwem na tle fizycznym.

Uzumaki || Naruto || Wolno PisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz