2.

3.5K 59 22
                                    


- Wstawaj - Poczułam jak ktoś mną szarpię

Otworzyłam oczy i zobaczyłam przed sobą Victora.

- Victor spadaj - Wymruczałam śpiące - Rodzice wyjechali na trzy miesiące więc zluzuj i pozwól mi nie iść

Usłyszałam tylko, że odchodzi więc uśmiechnęłam się pod nosem i wtuliłam w poduszkę. Może wcale nie będzie tak źle?

Nagle poczułam na sobie mokrą ciecz na ci gwałtownie wstałam zebrałam się z łóżka, ale na mój nie fart noga zawinęła mi się w kołdrze i się potknęłam spadając z łóżka.

- Wstałaś? - Powiedział dumny z siebie - Świetnie bo niedługo jedziemy do szkoły

Wstałam cała mokra bo ten imbecyl oblał mnie wodą. Wyprostowałam się i zrobiłam upartą minę.

- Nie idę - Powiedziałam stanowczo - W dupie mam Twoje zdanie

- Nie idziesz? - Podniósł brwi do góry

- Nie - Pokręciłam głową przecząco

- To ja też nie - Uśmiechnął się złośliwie - Zaproszę kolegów

- Victor! - Wrzasnęłam

- Szykuj się

Po czym wyszedł z pokoju. Kopnęłam w łóżko czego pożałowałam bo odrazu moja noga zaczęła mnie okropnie boleć.

Pieprzony braciszek nie może się wyluzować i pozwolić mi zostać samej. Może nie jestem osobą odpowiedzialną, ale tylko raz zdarzyło mi się rozwalić dom.

***

Umyłam po sobie naczynia, a Victoria zostawiłam w zlewie bo nie mam zamiaru po nim sprzątać jakbym była jego prywatną sprzątaczką.

Skierowaliśmy się do jego auta bo zawsze mnie podwoził mimo, że nie lubiałam bo już wolałam iść na piechotę, niż jechać z tym pajacem.

Po niecałych 10 minutach byliśmy już na szkolnym parkingu. Wysiedliśmy w tym samym czasie i bez słowa oddaliłam się od niego, a on pewnie poleciał do swoich kolegów.

Dostrzegłam Scarlett, ale mówię na nią Sky bo nie lubi swojego pełnego imienia. Chociaż mi się tam podoba.

- Cześć Sky - Przytuliłam dziewczynę

- Cześć - Odwzajemniła uścisk - Idziemy na lekcję?

- Myślałam o wagarach - Posłałam jej proszący uśmiech

- O nie - Zaprzeczyła odrazu - Moi rodzice mnie chyba ukatrupią Moly - Posmutniała - Innym razem okej?

- I tak nie mam innej odpowiedzi do wyboru - Wzruszyłam ramionami i ruszyłyśmy w stronę wejścia na szkolny korytarz

Sky:

Sky:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zagubiona miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz