4

39 4 2
                                    

Rano

Wstałam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Zeszłam zrobić śniadanie. Mojej mamy nie było ehh kocham ją. Szłam do garderoby i nagle się potknęłam i rozcięłam kolano. BRAWO. Ja to mam szczęście. Po naklejeniu plastra znów ruszyłam do garderoby tym razem patrząc pod nogi. Ubrałam czarne spodenki bo zapowiadało się być ciepło A jak jest zimno to i tak ubieram spodenki hah. Do spodenek dopasowałam neonowy top, zeszłam na dół i zobaczyłam że jest już 7:49. Miałam jeszcze 10 minut więc spakowałam zeszyty i jedzenie. Wybiegłam z domu i poszłam prosto do garażu i wyjechałam samochodem gdy już byłam przed szkołą zaparkowałam i ruszyłam w stronę Roxane która tuliła się ze swiom chłopakiem A obok ich siedział Alan i inni koledzy chłopaka Roxi.

-Hejka.-przywitałam się.

-Hejka Kate.-odezwała się Roxane.- My skarbie pójdziemy pod klasę Oki?

-Oczywiście idźcie i poplotkujcie.

-Dzięki skarbie. Kate co ci się stało? Pokaż to. -siadłam obok Alana A Roxi zaczęła oglądać moją nogę. Nagle zobaczyłam że Alan dziwnie patrzy na moją nogę jakby chciał wyssać ze mnie krew. Roxane polała moją nogę wodą utlenioną A ja cicho pisnełam z bólu. Nigdy nie lubiłam jak ktoś opatruje moje rany. Gdy już skończyła zadzwonił dzwonek. A my musimy być punktalne bo mamy matme której nie nawidzę jak już mówiłam.

-Roxi O co chodziło Alanowi?

-Ty jeszcze nie wiesz?? On jest wampirem.

- Jezu. Serio??

-Ja nie Jezu. I tak na serio serio.

-Aha. Nie spodziewałam się. A ty skąd wiesz?

-Will mi powiedział. On gra w football i Will też chyba wiesz?

-Tak tak to wiem. Przecież nasza szkoła słynie z football'u.

-A mój chłopak jest kapitanem. Hahaha. Chodź bo się spóźnimy.

- Ok ok.




Na dziś tyle. Przepraszam ale wena zdechła.

Porządanie ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz