12

21 2 0
                                    

Po jakiś 5 godzinach byliśmy w Waszyngtonie. Niestety tam jest duży ruch więc nie było dobrze przejechać. Zadzwoniłam do babci.
Jeden sygnał
Drugi sygnał
Trzeci sygnał.

-O hej Kate. Jak się czujesz?- powiedziała babcia. Czuję że się martwi.

-No wiesz nie jest tak dobrze jak kiedyś. A co u Ciebie?- zapytałam.

-No wiesz po tym jak mama zginęła czuję jakby moja jakaś cząstka mnie umarła i nie chcę o tym myśleć. Jedziecie już?

-Tak jesteśmy w Waszyngtonie ale są straszne korki.

-Jak zawsze. A z kim jesteś?

-Z moim przyjacielem.

-Okej to jedziecie spokojnie mi się nie śpieszy.- powiedziała babcia.

-Dobra pa pa pa. Do zobaczenia.

-Pa. Do zobaczenia.

Rozłączyłam się z babcią.

-Alan coś nie tak?..

-No bo mój ojciec powiedział że mam natychmiast wracać do domu. Przepraszam ale muszę tam jechać.

-Dobra ja zostanę u babci na kilka dni A później dziadek mnie odwiezie.

-Nie wytrzymam bez Ciebie kilka dni.

-Ja bez Ciebie też.

Zajechaliśmy na stację aby zatankować. Ale nie tylko. Alan mnie pocałował oddałam pocałunek i całowaliśmy z 5 minut. Później poszliśmy do łazienki. Weszliśmy razem do kabiny i od razu żuciłam się na Alana całowałam go A on mnie. Później Alan ściągnął spodnie i bokserki A ja mogłam podziwiać jego przyrodzenie jest bardzo duże. Schyliłam się do jego penisa i wzięłam go do ust.

-O tak KATE aaooo AAAA

Ciągnęłam i ciągnęłam aż przestałam. On opanował swój oddech A mi zrobiło się gorąco. Wstałam A on wszedł we mnie bez słowa.

-A to boli. Aaooaoaoaoao.....





..







Podoba wam się teraz trochę będzie romansów czekajcie

Porządanie ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz