...
I poczuł jak jego ciało powoli spada...
Jego długowłosy przyjaciel zauważył go dopiero teraz - Peter!!!- pobiegł w jego stronę, lecz było już za późno. Młody chłopak uderzył o ziemię.
- Peter!!!- Loki klęknął obok niego a z oczu popłynęły mu łzy.
- P-panie Loki? - wydukuje cicho- J-ja nie chce odchodzić...
- Peter...- starszy złapał młodszego za rękę.
-P-przepraszam panie Loki... - nagle głos bruneta się urywał, a jego oczy się zamknęły. Po policzku spłynęła mu ostatnia łza.
- Peter!- niby bezuczuciowy bóg kłamstw i psot patrzył teraz na niego płacząc, ale on tylko leżał bezwładnie na ziemi.
- Peter... proszę... nie umieraj...- głos mu drżał. Wziął go na kolana -Przepraszam...
Długo jeszcze głaskał go delikatnie po lekko zakrwawionych włosach...
CZYTASZ
Loki & Peter Parker~Chat
RandomPewnego słonecznego dnia Peter Parker wyjął telefon i z totalnej nudy stwierdził ze napisze do kogoś, do kogo Stark mu zabronił LOKI'EGO LAUFEYSONA nie wiedział ze jego życie zmieni się o 360° [czaisz żart? XD] *** Do 37 rozdziału książke piszę raz...