47. Loki i James Jones

422 33 11
                                    

Loki: Wiem, że to Ty przyznaj się

James Jones: O co ci chodzi, gościu?

Loki: To Ty podpaliłeś budynek

James Jones: Czemu mnie oskarżasz o coś, czego nie zrobiłem?

Loki: NIE KŁAM

Loki: WIEMY ŻE JESTEŚ WINNY

James Jones: DAJ CHOCIAŻBY POWÓD, DLA KTÓREGO MIAŁBYM TO ZROBIĆ 

Loki: Razem z tajną grupą śledczą dowiedzieliśmy się, że jesteś wrogiem Smitha i podpaliłeś jego pokój, żeby zająć jego miejsce w firmie

James Jones: Jak ja nienawidzę tego cholernego Smitha

Loki: HA

James Jones: Nie dość, że ukradł mi żonę, to jeszcze chce się na mnie mścić, za niewiadomo co

James Jones: odpuściłem już sobie dobre parę lat temu jego stanowisko

Loki: JESTEŚ WINNY, KONIEC SPRAWY

James Jones: Dobra, i co niby chcesz zrobić z tym faktem, że niby jestem winny?

Loki: Czekaj, ukradł ci żonę?

Loki: Ale czemu niby mam ci wierzyć, że już nie chcesz jego stanowiska?

Loki: Jeśli na prawdę jesteś winny to pójdziesz do więzienia

James Jones: Moja żona zdradziła mnie z nim i wtedy nasza przyjaźń się skończyła

Loki: Uu wreszcie historia zaczyna robić się ciekawa

James Jones: A nie chcę jego stanowiska, gdyż po co mi one? I tak niedługo odchodzę z biura, bo się przeprowadzam do Europy

Loki: CZYLI... PRZEPROWADZASZ SIĘ, ŻEBY UCIEC OD POLICJI

Loki: A to była ostatnia zemsta

James Jones: I kim ty w ogóle jesteś? Pierw mnie oskarżasz o coś, następnie ekscytujesz, jak to ciekawie się robi, a teraz ZNOWU MNIE OSKARŻASZ 

Loki: Moja tożsamość jest tajna

Loki: Ale jeśli na prawdę jesteś winny to się dowiesz kim jestem, bo Ci wbiję nóż w plecy BO PRZEZ KOGOŚ KTO PODPALIŁ TEN BUDYNEK MUSZE PROWADZIĆ TO ŚLEDZTWO

James Jones: Jesteś gliną?

Loki: NIE

James Jones: To jesteś cegłą, czy czym 

Loki: RACZEJ KIM! JAK ŚMIESZ!? TY MUSISZ BYĆ CHYBA PUSTAKIEM

James Jones: To w takim razie kim jesteś. Skoro nie jesteś z policji, to sam mogę zadzwonić na policję, że mnie nastraszasz, pustaku

Loki: Nie radzę, nie lubię policji 

Loki: Lepiej współpracuj

James Jones: Za współpracę uważasz moje przyznanie się do czegoś, czego nie zrobiłem, TAK?

Loki: Za współpracę uważam współpracę

Loki: Mów co wiesz

James Jones: Nic, kompletnie nic! W dzień pożaru byłem na spotkaniu w drugiej części Nowego Yorku!

Loki: Masz na to jakiś dowód?

James Jones: Ludzi, z którymi tam byłem

Loki: Mhm... uznajmy, że na razie Ci wierze

James Jones: I mam nadzieję, że tak zostanie

Loki: Ale mam cię na oku

Loki & Peter Parker~ChatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz