Loki: Wiem, że to Ty przyznaj się
James Jones: O co ci chodzi, gościu?
Loki: To Ty podpaliłeś budynek
James Jones: Czemu mnie oskarżasz o coś, czego nie zrobiłem?
Loki: NIE KŁAM
Loki: WIEMY ŻE JESTEŚ WINNY
James Jones: DAJ CHOCIAŻBY POWÓD, DLA KTÓREGO MIAŁBYM TO ZROBIĆ
Loki: Razem z tajną grupą śledczą dowiedzieliśmy się, że jesteś wrogiem Smitha i podpaliłeś jego pokój, żeby zająć jego miejsce w firmie
James Jones: Jak ja nienawidzę tego cholernego Smitha
Loki: HA
James Jones: Nie dość, że ukradł mi żonę, to jeszcze chce się na mnie mścić, za niewiadomo co
James Jones: odpuściłem już sobie dobre parę lat temu jego stanowisko
Loki: JESTEŚ WINNY, KONIEC SPRAWY
James Jones: Dobra, i co niby chcesz zrobić z tym faktem, że niby jestem winny?
Loki: Czekaj, ukradł ci żonę?
Loki: Ale czemu niby mam ci wierzyć, że już nie chcesz jego stanowiska?
Loki: Jeśli na prawdę jesteś winny to pójdziesz do więzienia
James Jones: Moja żona zdradziła mnie z nim i wtedy nasza przyjaźń się skończyła
Loki: Uu wreszcie historia zaczyna robić się ciekawa
James Jones: A nie chcę jego stanowiska, gdyż po co mi one? I tak niedługo odchodzę z biura, bo się przeprowadzam do Europy
Loki: CZYLI... PRZEPROWADZASZ SIĘ, ŻEBY UCIEC OD POLICJI
Loki: A to była ostatnia zemsta
James Jones: I kim ty w ogóle jesteś? Pierw mnie oskarżasz o coś, następnie ekscytujesz, jak to ciekawie się robi, a teraz ZNOWU MNIE OSKARŻASZ
Loki: Moja tożsamość jest tajna
Loki: Ale jeśli na prawdę jesteś winny to się dowiesz kim jestem, bo Ci wbiję nóż w plecy BO PRZEZ KOGOŚ KTO PODPALIŁ TEN BUDYNEK MUSZE PROWADZIĆ TO ŚLEDZTWO
James Jones: Jesteś gliną?
Loki: NIE
James Jones: To jesteś cegłą, czy czym
Loki: RACZEJ KIM! JAK ŚMIESZ!? TY MUSISZ BYĆ CHYBA PUSTAKIEM
James Jones: To w takim razie kim jesteś. Skoro nie jesteś z policji, to sam mogę zadzwonić na policję, że mnie nastraszasz, pustaku
Loki: Nie radzę, nie lubię policji
Loki: Lepiej współpracuj
James Jones: Za współpracę uważasz moje przyznanie się do czegoś, czego nie zrobiłem, TAK?
Loki: Za współpracę uważam współpracę
Loki: Mów co wiesz
James Jones: Nic, kompletnie nic! W dzień pożaru byłem na spotkaniu w drugiej części Nowego Yorku!
Loki: Masz na to jakiś dowód?
James Jones: Ludzi, z którymi tam byłem
Loki: Mhm... uznajmy, że na razie Ci wierze
James Jones: I mam nadzieję, że tak zostanie
Loki: Ale mam cię na oku
CZYTASZ
Loki & Peter Parker~Chat
RandomPewnego słonecznego dnia Peter Parker wyjął telefon i z totalnej nudy stwierdził ze napisze do kogoś, do kogo Stark mu zabronił LOKI'EGO LAUFEYSONA nie wiedział ze jego życie zmieni się o 360° [czaisz żart? XD] *** Do 37 rozdziału książke piszę raz...