18~KONIEC.

173 1 3
                                    

To już ostatni dzień obozu, ostatnie dni spędziłam z Finnem. Właściwie mogę śmiało powiedzieć że się przyjaźnimy, natomiast Charlotte i Noah... ich miłość rozkwita, Z czego bardzo się cieszę.

-Charlotte?

-Hm?

-Wstawaj!-Krzyknęłam na co ta od razu wyskoczyła z łóżka jak potrzepana.

To był ostatni dzień który mogliśmy spędzić w czwórkę,jutro rano był koniec obozu, a Finn i Noah mieli wracać do siebie.

Charlotte chwyciła mnie za rękę i wbiegłyśmy do pokoju chłopaków, ku naszemu zdziwieniu byli już przebrani w przeciwieństwie do nas, i jedli akurat śniadanie. 

-Ładna piżamka.-powiedział Finn do mnie.

-Aa dziękuje.-zaczerwieniłam się nieco.

Charlotte podeszła do Noah i usiadła mu na kolanach, Natomiast ja usiadłam na łóżku zraz obok stolika z jedzeniem.

-O której wstaliście?-Zapytała Charlotte.

-O dziewiątej, a wy?-Zapytał Noah.

-Przed chwilą.-odezwałyśmy się razem.

-Głodne?-Zapytał Finn.

-Zawsze i wszędzie.-Odp. Charl.

Po tych słowach, Finn wstał i poszedł do kuchni.

Spojrzałam się na przyjaciółkę.

Finn przyniósł nam gorące naleśniki z owocami i czekoladą. Wzięłam jednego i ugryzłam.

-Mm pyszne!-Wykrzyknęłam z pełną buzią.

Finn i Noah uśmiechnęli się.


Next


Siedziałyśmy z Charlotte na zajęciach, Finn ciągle na mnie spoglądał.

-Zakochał się w tobie.-szepnęła przyjaciółka.

-No co-o.-W tej chwili zadzwonił telefon.

Wstałam i Odeszłam na bok żeby odebrać.

-Halo?

-Rose Smith?-zapytał nieznajomy.

-T-tak? Kto mówi?

-Lekarz, Pani Matka jest u nas na oddziale.

-Co się stało?!-Byłam roztrzęsiona.

-Podobno przewróciła się na chodniku, na szczęście ludzie zareagowali w odpowiedniej chwili.

-Dobrze, dziękuje proszę jej przekazać że jutro będę.-odłożyłam słuchawkę, i wróciłam do Charlotte.

-Moja mama jest w szpitalu.

-Co?

-Jest w szpitalu.-łzy wypłynęły mi z oczu.

Finn to zauważył i wziął mikrofon do ust mówiąc:

-Dobrze kochani, musimy kończyć bo jesteśmy bardzo głodni, później was odwiedzimy! Bye!


Finn pov.

Zauważyłem że Rose płacze, bez zastanawiania się zabrałem mikrofon Noah, i przyłożyłem go do swoich ust.

-Dobrze kochani, musimy kończyć bo jesteśmy bardzo głodni, później was odwiedzimy! Pa!

Zeszliśmy ze sceny i ruszyliśmy w stronę windy widząc że dziewczyny też tam zmierzają.

-Czemu to zrobiłeś?-zapytał Noah.

-Coś jest nie tak z dziewczynami.


Next v2


Po wyjaśnieniu mi sytuacji, podszedłem do Rose i ją przytuliłem.

Noah i Charlotte nie było, poszli na lody.

-Będzie dobrze.-Powiedziałem do płaczącej dziewczyny.

Ta spojrzała na mnie, i się uśmiechnęła.

Przepraszam Rose, ale nie mogłem dłużej wytrzymać.

POCAŁOWAŁEM JĄ.

Ta odwzajemniła pocałunek, nadal nie dowierzam że nasze usta się złączyły.

Nagle do pokoju weszli nasi przyjaciele. Niestety ale w końcu ta chwila nie mogła trwać wiecznie.

-What the fuck?-powiedział Noah, ale szybko z Charlotte wyszli.

Rose odepchnęła mnie od siebie i powiedziała.

-Przepraszam.

-Nie, to ja przepraszam, nie powinienem tego robić.-W  myślach wiedziałem że było inaczej.

-Muszę już iść...-Rose nieśmiało wyszła.

Usiadłem na łóżku i zacząłem rozmyślać nad swoją głupotą.


Hejka kochani! Bardzo was przepraszam że tak długo tu nic nie wstawiłam aleee, planuję nowe coś (XD) W sensie nie zdradze wam co TO będzie, a tą książkę mam w planach kontynuować do 25 rozdziału, więęęc no. Bardzo was kocham i teraz mam nadzieję że będe częsciej dodawać rozdziały jednak, mam teraz bardzo dużoooo nauki. Ale postaram sie wyrobic XD To chyba wszystko, rozdział krótki bo nie miałam na niego pomysłu, Milego czytania!

FRIENDZONE/•Finn Wolfhard•/F.W/™Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz