3~Jestem w Ciąży.

260 7 0
                                    

Rose pov.

Gdy wróciłam do Domu była godzina 17:04, Wiedziałam że mama za niedługo wróci. Dlatego wygoniłam Kevina do kąpania, a sama poszłam przygotować kolację dla nas. W środy zawsze mama wracała o 17:30, miałam 25 minut aby przygotować Spaghetti. Wyciągnęłam wszystkie potrzebne składniki, i wzięłam się do roboty.

Po 40-stu minutach Spaghetti było gotowe. Akurat z łazienki wyszedł mój brat. Kazałam mu nalać wody Lakiemu, i rozłożyć sztućce na stole. Włączyłam telewizor i otworzyłam okno na tarasie żeby wleciało trochę świeżego powietrza do naszego dużego domu.

O 18;38 wróciła mama, zdjęła buty i do nas przyszła,

-Hej dzieciaki.-powiedziała uśmiechnięta.

-Hej mamuś, Co tak późno?-spytałam

-Byłam jeszcze na zakupach.-położyła torbę na blacie kuchennym i podeszła do stołu.

-Oo Rose ale tu pięknie pachnie!-powiedziała zachwycona.

Podeszła do stołu i uśmiechając się, popatrzyła na mnie.

-Dobrze, to może ja nałożę?-zaproponowałam.

-Dobrze, nakładaj.-odpowiedziała mama.

Miała dzisiaj dziwny wyraz twarzy. Niby się uśmiechała ale ja wiedziałam że coś jest nie tak. Postanowiłam z nią porozmawiać gdy Kevin pójdzie spać.

Po nałożeniu Kolacji usiadłam obok brata.

-Pyszne skarbie!-odezwała się mama.

-No może być.-powiedział Kevin.

-Zaraz możesz wcale nie jeść gówniaku.-powiedziałam zła do brata.

-Spokój!-krzyknęła mama ze złoszczoną miną.

Po kolacji mama kazała Kevinowi przebrać się w piżamę i umyć zęby. Wykorzystałam nieobecność brata i postanowiłam porozmawiać z mamą.

-Mamo... co się dzieje? Widzę że coś jest nie tak.-powiedziałam.

-Kochanie... wszystko w porządku.-odpowiedziała mama.

Widziałam że kłamię, postanowiłam się nie poddawać i zapytałam jeszcze raz:

-Mamo, co się dzieje? Nie kłam, bo widzę że coś jest nie tak. Mi możesz wszystko powiedzieć.

-Wiem skarbie... jest źle...-powiedziała ze łzami w oczach.

-Ale co się stało?

-Ja... ja... jestem w...-zamilkła.

-W?

-W ciąży...-rozpłakała się.

-Ale jak to? Mamo! Teraz? Boże z kim? Jak? I kiedy?-pytałam zszokowana.

-Nie wiem, nie wiem... miałam romans z szefem...owszem, zrobiliśmy to tydzień temu. Ale przecież miał zabezpieczenie!-Mówiła cała w łzach.

-Boże mamo, z szefem?! Dobra odstawmy to na później. Robiłaś test? jesteś pewna?-pytałam.

-Nie, nie robiłam. Ale mam wszystkie objawy.-Mówiła nie przestając płakać.

-Dobra mamo, uspokój się... wszystko będzie dobrze. Pomogę ci je wychować, jutro pójdę do apteki po dwa testy. A teraz zrobię Ci Melisy,i się położysz dobrze?

-Tak, cieszę się że mam taką córkę. Jesteś Kochana.-powiedziała już trochę bardziej spokojna.

Mama poszła się położyć do Salonu, a ja w tym czasie robiłam tą Melise. Gdy zalałam Herbatę wodą, poszłam sprawdzić czy Kevin już śpi. Otworzyłam delikatnie drzwi od jego pokoju, i zobaczyłam tego kochanego gówniaka chrapiącego. Obok niego leżał mój pupilek Laki. Nie budząc tych łobuziaków, zamknęłam delikatnie drzwi i wróciłam do kuchni zanieść mamie Herbatę.

 Alice pov.

Ciężko było mi powiedzieć o tym córce, ale nie mogłam tego dłużej przed nią ukrywać. Na szczęście przyjęła to ze spokojem, nie miała do mnie żadnych problemów ani nic. Boję się że nie dam rady wychować tego dziecka. Rose powiedziała że mi pomoże. Ale do narodzin bobasa jeszcze 9 miesięcy. Nie wiadomo co może się przez ten czas wydarzyć. Może znajdzie sobie faceta i się wyprowadzi, a o mnie zapomni. A może się mocno pokłócimy. Oczywiście lepiej żeby nie. 

-O idzie moja kochana córeczka z Herbatką.-pomyślałam.

-Trzymaj mamuś, jak będziesz zmęczona to idź spać, Ja idę do siebie. Muszę jeszcze się wykąpać i te inne duperele.-powiedziała.

-Dobrze, idź skarbie, idź.-odpowiedziałam jej.

Wzięłam łyk Herbaty, i spojrzałam na oddalającą się Rose. Miała złote serce. Jak jej ojciec, brakuje nam go. I to bardzo. Tylko jego kocham, A ten romans to tylko nie znacząca nic przygoda. W końcu już parę lat jestem wdową. No ale dobra, koniec tego rozmyślania. Spojrzałam na zegarek-19;31 Pooglądam telewizję i pójdę spać, dziś miałam bardzo stresujący dzień.


~Witam ponownie! O to kolejny rozdział z Friendzone! Jak wam się podoba? Jesteście zszokowani? Co sądzicie o tej całej sytuacji? Czekajcie na czwarty rozdział! tam będzie napewno więcej informacji w sprawie Alice, mamy Rose. Hmm kto wie, może jeszcze dzisiaj pojawi się ten 4 rozdział? No zobaczymy haha, Mam nadzieję że wam się spodoba! I tobie Nikolka też! Do następnego!❤️❤️❤️

FRIENDZONE/•Finn Wolfhard•/F.W/™Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz