Ostatnie kilka stopni. "Patrz pod nogi." Nakazuję sobie w myślach.
Podnoszę głowę i widzę tłum ludzi na korytarzu. Czuję ucisk w klatce i nagle zaczynam mieć problem z prawidłowym nabraniem powietrza. "Spokojnie." Podchodzę pod drzwi sali, w której mam mieć następną lekcję i kładę plecak pod ścianą. Biorę głęboki wdech, ale to nic nie daje. Próbuję jeszcze raz i znowu... aż zaczynam oddychać normalnie, a ucisk w klatce piersiowej maleje.
Ale nie zniknia.
CZYTASZ
Serce w słoiku
Non-FictionNie czytaj tego, a jeśli już się na to zdecydujesz, nie komentuj. Nie pisz co mam poprawić, zmienić. Jak bardzo źle to napisałam. Nie śmiej się z tematów, czy chaotyczności tych tekstów. To moje serce, możesz je obejrzeć, ale proszę, nie niszcz go...