Przez większość życia byłam chłopczycą i wolałabym urodzić się chłopakiem. Czy czułam się na inną płeć? Nie.
Po prostu boję się być kobietą i nigdy nie potrafiłam zrozumieć obrazu kobiety jaki mi wpajano.
Dlaczego boję się być kobietą? Bo to cholernie niebezpieczne. Cały czas idąc gdziekolwiek masz z tyłu głowy, że musisz uważać. Planujesz drogę powrotu do domu, tak, by była najbezpieczniejsza. Na imprezie pilnujesz się, żeby za dużo nie wypić. Starasz się nie chodzić samej, zwłaszcza nocą, choć i w dzień ktoś może cię bez problemu porwać.
Bycie kobietą to ciągły strach, bo druga połowa społeczeństwa to mężczyźni, gdzie każdy z nich jest potencjalnie niebezpieczny. Nawet ojciec, brat, wujek, dziadek, przyjaciel rodziny, twój przyjaciel, partner. Nigdy nie możesz być pewna.
A gdy stanie się najgorsze, nieważne czy zostałaś zabita, zgwałcona, pobita... To twoja wina. Prowokowałaś. Nieważne jak byłaś ubrana, ani jak się zachowywałaś. Oni i tak wiedzą swoje. Na pewno wysyłałaś mu jakieś sygnały. Jesteś jego partnerką. Nie krzyczałaś(co z tego, ze nie byłaś w stanie się ruszyć, lub byłaś nieprzytomna?). Uśmiechałaś się (co z tego, że był to nerwowy skurcz?). Masz piersi, zaokrąglone biodra, pochwę, jesteś zgrabna (a jeśli nie, to powinnaś się cieszyć, że przynajmniej ktoś cię dotknął), więc nic dziwnego, ze biedny mężczyzna nie wytrzymał.
Chcesz to zgłosić? Ale na pewno? Przecież zniszczysz temu komuś życie. Zastanów się nad tym jeszcze. To taki dobry chłopak. I ma rodzinę na utrzymaniu, a ty to tak bezczelnie zniszczysz.
*wdech, wydech*
Nie chciałam być kobietą, bo jako dziecko, przepraszam, DZIEWCZYNKA, miałam być grzeczna, posłuszna, robić co karzą i się nie odzywać niepytana. Dziewczynce nie wypada chodzić umorusanej, krzyczeć, bawić się samochodzikami, siedzieć jak jej wygodnie (nóżki muszą być złączone i przestań w końcu nimi machać!). Dziewczynka musi nauczyć się sprzątać i gotować, żeby w przyszłości być dobrą żoną(po prostu taka jest twoja rola-odpowiedz na sugestię, że przecież mój mąż też może umieć gotować i sprzątać).
A to i tak tylko szczyt góry lodowej.
Tu wyjątkowo proszę o komentowanie
CZYTASZ
Serce w słoiku
Literatura FaktuNie czytaj tego, a jeśli już się na to zdecydujesz, nie komentuj. Nie pisz co mam poprawić, zmienić. Jak bardzo źle to napisałam. Nie śmiej się z tematów, czy chaotyczności tych tekstów. To moje serce, możesz je obejrzeć, ale proszę, nie niszcz go...