Wiosenne, ciepłe promienie słońca pieszczące skórę.... Zapomniałam już jakie to uczucie. Nie wychodzę z domu o ile nie muszę. A tym bardziej nie zakładam krótkiego rękawa. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.
Ale dziś zrobiłam wyjątek. Wyszłam na chwilę z domu i, pod wpływem impulsu, zsunęłam z ramion bluzę. Delikatne ciepło, które wtedy poczułam przerywane lekkimi, chłodnymi powiewami wiatru... To było... przyjemne.
Szkoda, że choć minęło ledwie kilkanaście godzin, nie potrafię przypomnieć tego uczucia, które trwało ledwie kilka sekund.
Chcę znów je poczuć... Ten chwilowy spokój... ulgę... Przez maluteńką chwilę... czułam się.... bezpieczna.
Chciałabym.... Chciałabym j...je... Czuć częściej....Ahhhh... Jak przyjemnie było poczuć coś takiego... Spontanicznie, niewyuczenie.
Nie chcę czuć.
CZYTASZ
Serce w słoiku
Non-FictionNie czytaj tego, a jeśli już się na to zdecydujesz, nie komentuj. Nie pisz co mam poprawić, zmienić. Jak bardzo źle to napisałam. Nie śmiej się z tematów, czy chaotyczności tych tekstów. To moje serce, możesz je obejrzeć, ale proszę, nie niszcz go...