Ciężka wina spada na moje plecy
Miażdży kręgi i szarpie nerwy
Ostrze przebija serce by zziębło na wieki
Wzrok tracęW ciemności szukam czyjejś dłoni
Usta odrętwiałe zamieniają szepty w wołanie
Kolejna zimna ściana na drodze
Słuch tracęBezwzględna cisza wypala mi duszę
Piętno cierpienia odbija się na piersi
Znów oślepiający mrok gubi mnie po drodze
Węch tracęStęchlizna myśli uderza w umysł chory
Ostre kłody pod nogami kaleczą zamiary
Kolejny raz gubię marzenia w kałużach łez
Wszystkie zmysły zostawiam za plecamiNaga w ciemności bez granic
Straciłam wszelką wiarę
I tylko zmarznięte dłonie
Zaciskają się wokół życia
By i tego nie stracić
![](https://img.wattpad.com/cover/203193825-288-k325629.jpg)