#54

1.1K 54 19
                                    

Propozycja, a raczej nieznosząca sprzeciwu sugestia Namjoona nieco wybiła Jina z rytmu. Zazgrzytał zębami czując jak niewidzialny piasek ściera mu szkliwo.
Oczywiście, Joon był przystojny. Faktycznie nadal działał na niego jak alkohol na Jimina.
Ale czy w pozytywnym sensie?
Nigdyś bez dwóch zdań zgodziłby się na wspólną kawę, spacer czy luźną rozmowę.
Tym razem jednak...było inaczej.
Nie ukrywając niechęci udał się wraz z przygotowanym zamówieniem do stolika Namjoona. Niechlujnie udekorowana kawa niemal natychmiast zwróciła uwagę młodszego na co zareagował szybkim wzruszeniem ramion.
- Nie w humorze? -zagadnął wlepiając wzrok w  zniesmaczonego pracownika.
- Zastanawia mnie jakim cudem zamierza pan zjeść i wypić to wszystko  -odpowiedział spokojnie, wskazując na podane pyszności.
- Cóż, założyłem,że mi w tym pomożesz.
Jin prychnął pod nosem, nieco rozbawiony.
Ten facet od zawsze był zbyt pewny swego. A przynajmniej na takiego wychodził, podczas wymiany zdań.
- Cóż, trafił pan pod zły adres.
- Daj spokój z formalnościami, hyung.
- Gdybyś nie zauważył, jestem w pracy -syknął zirytowany, marszcząc brwi w wyjątkowo niesymetryczny sposób.
- Owszem. I zaczynasz przerwę za równe 3 minuty - mruknął, stukając w tarczę markowego zegarka. - Proponuję spędzić ją we wspólnym towarzystwie -dodał ze słodkim jak karmel uśmiechem.
- Skąd ty-
- Tabela informacyjna na drzwiach wejściowych.
- Ach... -westchnął zrezygnowany. Dotarło do niego, że nie ma szans na wymiganie się od wspólnego podwieczorku z Namjoonem. Postanowił zatem skinąć głową i nieco wcześniej zamknąć kawiarnię.
Uśmiechnął się fałszywie zasiadając przy stoliku, który upodobał sobie jego gość.
Nastała niezręczna cisza, w trakcie której młodszy Kim zdążył kilkukrotnie ubrudzić nos spienionym mlekiem.
- Więc? -warknął w końcu, czując narastającą w nim irytacje.
Chłopak zerknął na niego spod przymkniętych powiek jednocześnie delektując się smakiem napoju.
- W co ty grasz?
- Grać? Ja? - zdziwił się, odstawiając szklankę. - Co masz na myśli?
- Dlaczego pojawiasz się teraz i to po tak długim czasie?
- Tęskniłem.
- Tęskniłeś? -zaśmiał się sztucznie. - Przestań pieprzyć.
- Nie pieprzę się z tobą, hyung -oznajmił, przybliżając swoją twarz do jego.
Policzki Seokjina mimowolnie oblały się rumieńcem. Nagle zrobiło się niezwykle duszno. Zdając sobie sprawę z tego,że zbyt długo pozostają w takich pozycjach odsunął się na znaczną odległość. Kątem oka dostrzegł triumfalny uśmieszek na karmelowej buzi. Zabolało.
- Poważnie...przestań to w końcu robić...
- Wiem,że nasza przeszłość nie została namalowana w kolorach tęczy, ale...
- Ale?
- Ale pomyślałem,że jednak warto...zawalczyć. O nas.
- Nas..? -zamilkł na moment. Poczuł jak wszystkie siły witalne opuszczają jego ciało, a łzy atakują oczy. - Nie ma nas, Namjoon.
- Wiem,że Cię zawiodłem, ale...zrozum proszę. Byłem zagubiony. To wszystko stało się tak nagle. Wyjechałem aby odnaleźć odpowiedzi, których nie było tutaj. Wszystko z myślą o przyszłości...O Tobie, Seokjin.
- O mnie? -prychnął, powstrzymując łzy. - Ty jebany egoisto. I co? Myślałeś,że rzucę ci się na szyję i podziękuję? Chcesz mi powiedzieć,że to z miłości upokorzyłeś mnie na uczelni? Że z miłości zerwałeś kontakt z dnia na dzień i zniknąłeś chuj wie gdzie?
-Seokjin, daj mi dokończyć! - warknął desperacko, próbując unormować oddech.
- Za późno, Namjoon. O parę lat za późno -mruknął słabo, wstając od stolika.
Powolnym.krokiem sunął do drzwi, które po kilku chwilach otworzył na pełną szerokość. - Szukaj odpowiedzi z kimś innym, a mnie zostaw w spokoju.
Młodszy nie zamierzał dodawać nic więcej poza ledwo zrozumianymi przez Jina przeprosinami. Barista był pewien, że Joon nie odpuści tak łatwo. Wiedział i właśnie dlatego zaraz po tym jak ten opuścił lokal, szatyn ponownie zakluczył drzwi.
Chwycił za telefon i odruchowo wybrał numer do Jimina.
Miał cichą nadzieję na to,że odbierze i choć wysłucha jego szlochu.

-...
-Jimin...odebrałeś...
-Jin? Ty...płaczesz?
-Przepraszam.
-To ja przepraszam...
-Hah...mogę już do Ciebie pisać?
-Jin, nie mówmy o mnie. Jesteś w pracy?
-Tak...
-Zaraz będę.

******************************
Dobry wieczór💜

Skinny Butterfly ||YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz