#11

1.4K 95 16
                                    

Fat_Mochi:
Było dobrze
Było
Czemu nie mogło do końca dnia?
Zepsułem, wszystko zepsułem

Skinny Boy:
Miałeś napad?

Fat_Mochi:
Napad...czy tak to można nazwać...
Chyba tak
Nienawidzę siebie

Skinny Boy:
I będziesz nadal, jeśli nie udasz się do specjalisty

Fat_Mochi:
Nie potrzebuję go
Nie jestem świrem
Chcę tylko schudnąć
To tak wiele?

Skinny Boy:
Przy Ann aż za wiele
Wierz lub nie, ale wiem jak się czujesz
Zrób 20, 30 albo 40 brzuszków
Po prostu trochę poćwicz
Zobaczysz, że lada moment przejdzie, a ty przestaniesz krztusić się łzami

Fat_Mochi:
...skąd wiesz że..?

Skinny Boy:
W końcu oboje w tym siedzimy
Ja o wiele dłużej
I naprawdę wiem, co możesz odczuwać w danej chwili

Fat_Mochi:
Ja...to głupie
Naprawdę pomoże?

Skinny Boy:
Ćwiczenia są dobre, prawda? Spalasz kalorie
Działa niczym placebo, spróbuj

Fat_Mochi:
Dobrze...

Skinny Boy:
Zw?


Fat_Mochi:
Zw

******************************

Próbując nieudolnie stłumić szloch, położył się na panelowej podłodze pokoju aby za moment bez zastanowienie zacząć wykonywać brzuszki. Z początku szło dość opornie, było męczące -czego Jimin oczywiście, spodziewał się, lecz miał nadzieję, że determinacja znacznie mu wszystko ułatwi.
Nie stało się tak jednak, a raczej, nie stało się tak od razu.
Już po dwuch seriach poczuł dziwny przypływ energii. Był nieuzasadniony. Mięśnie brzucha błagały o litość, płuca nie nadążały z wymianą tlenu, a oczy płatały niezłe figle. Coś jednak było inne. Niedogodności fizyczne ukoiły tępy ból psychiczny, pozwalając Parkowi szczerze uśmiechnąć się do telefonu.
-To naprawdę działa...niewiarygodne.

*****************************

Fat_Mochi:
Nie wiem jakim cudem
To niemożliwe
Po prostu absurdalne
Ale...to zadziałało...
Dziękuję ci!

Skinny Boy:
Nie ma sprawy
Ale...pamiętaj, że nie zadziała za każdym razem
Musisz zdusić to w zarodku, póki czas

Fat_Mochi:
Chcę schudnąć
Kontroluję to

Skinny Boy:
Może jeszcze w miarę tak
Ale pozwalając Ann na ingerencje w swoje myśli, stopniowo ją tracisz
Zrozum to, błagam cię

Fat_Mochi:
Jesteś dziwny
Dlaczego tak bardzo chcesz, żebym przestał?
Gdybyś mnie zobaczył, sam namawiałbyś mnie na odchudzanie

Skinny Boy:
Nawet jeśli, to wyłącznie na spotkania z dietetykiem

Fat_Mochi:
A dlaczego ty nie chodziłeś do dietetyka?

Skinny Boy:
Bo nigdy nie potrzebowałem

Fat_Mochi:
Czy mogę o coś zapytać?

Skinny Boy:
To znaczy o co?

Fat_Mochi:
O twoje imię
Jak ono brzmi?

Skinny Boy:
Po co ci to?

Fat_Mochi:
No bo...niezręcznie mi zwracać się do ciebie nickiem, no i...jestem ciekawy
Ja nazywam się Jimin

Skinny Boy:
...Yoongi

Skinny Boy pisze...


Fat_Mochi:
Yoongi...śliczne imię

Skinny Boy:
Nie wstydzisz się mówić tak do chłopaka?

Fat_Mochi:
Nie, bo mówię co myślę ^^
Zresztą ty też chciałeś napisać coś odnośnie mojego imienia, ale chyba się wycofałeś

Skinny Boy:
Spadaj .-.

Fat_Mochi:
Nie sądziłem, że będziesz taki nieśmiały
Haha

Skinny Boy:
Ech, kończę
Pa

Fat_Mochi:
Haha, dobrze, dobranoc 💕

Skinny Boy jest offline

Fat_Mochi jest offline

3:45

Skinny Boy:
Ale Jimin to naprawdę ładne imię /nie wysłano

Skinny Butterfly ||YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz