03. Niespodziewanie

168 38 9
                                        

Po zabiegu u dentysty, gdy wróciła do mieszkania, od razu zabrała z sypialni laptop, przeniosła do kuchenki i zalogowała się na „Odkrywców"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po zabiegu u dentysty, gdy wróciła do mieszkania, od razu zabrała z sypialni laptop, przeniosła do kuchenki i zalogowała się na „Odkrywców". Na widok nowej wiadomości z radości ścisnęło ją w dołku i zapomniała o trzymającym ją nadal znieczuleniu. Śliniąc się jak zwierzę, zaczęła czytać, aż nagle z niedowierzania zakaszlała, opluwając monitor. Co takiego?! Przeczytała ponownie i jeszcze raz, święcie przekonana, że wzięło go na żarty.

H: 19:13

Dziękuję za szybką odpowiedź. Już prawie straciłem nadzieję i obawiałem się, że fatygowałem się na darmo. Mógłbym wszystko wytłumaczyć, opisując to ze szczegółami, ale mam lepszy pomysł. O ile pora nie jest dla Ciebie za późna i dysponujesz jeszcze wolnym czasem, to proponuję spotkanie. Zameldowałem się w hotelu „Kazimierz".

Sprawdziła profil, był on-line. Normalnie to powinna skakać ze szczęścia, ale wylogowała się ze strachem i zaraz zadzwoniła do Aldony, jedynej osoby, która jeszcze z nią wytrzymywała i nazywała swoją przyjaciółką.

– Cześć, nie przeszkadzam? Masz chwilę? – wypluła gorączkowo.

Cześć. Nie, nie przeszkadzasz. A co masz taki dziwny głos?

– Byłam u dentysty, ale nie po to dzwonię. Nie uwierzysz, ale Bartek się dzisiaj do mnie odezwał. To jeszcze nic, bo jest w mieście i chce się spotkać – wyjaśniła na jednym wydechu.

– Żartujesz sobie? – Zachichotała, zupełnie nieporuszona.

– Matko, opanuj się, wcale nie żartuję – odparła. – I co teraz robić?

Masz jego numer? Jesteś pewna, że to on?

– Jeszcze nie mam, ale wiem, że to on. Poszłabyś ze mną?

– Nie da rady, kochana, mam farbę na włosach i czekam na Felicję, ma zrobić mi paznokcie. Mówiłam ci, że jadę do kuzynki, bo w sobotę wychodzi za mąż, zapomniałaś?

– Racja, przepraszam.

Wybaczam. – Westchnęła i głośno siorbnęła. – Nie wiem, co ci poradzić, ale po tym, jaki wywinął numer, to u mnie tak łatwo nie wkradłby się ponownie w łaski. Najpierw bym porozmawiała, ale jak ciebie znam, to i tak zrobisz po swojemu.

– Wiem, dlaczego zniknął, ale nie mam czasu teraz o tym opowiadać.

Boże, dziewczyno, to po co do mnie dzwonisz?

– Sprawdzam, czy mi nie odbiło i chciałam wiedzieć, co powiesz.

– Leć i baw się dobrze. Czuć, że jesteś nabuzowana.

– Pijesz coś?

Ociupinkę, a co? Tylko nie wal sobie niczego na odwagę, bo staniesz się łatwym celem. – Zachichotała ponownie.

WirtualniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz