Rozdział 64

1K 25 0
                                    

Maraton: 8/15

Julka: Ja już śpiąca jestem.

Kacer: No ja też kochanie.

Narrator: Kacper pocałował Julkę krótko w usta i poszli spać.

Rano:

Julka: Kochanie budzik dzwoni.

Kacper: Okej idę na to drugie łóżko.

Julka: No okej.

Next time 30 minut później:

Julka: Wstajemy kochanie bo jest 7:15.

Kacper: Jeszcze... chwilę.

Narrator: Powiedział Kacprer zaspanym głosem.

Julka: Teraz bo o 8 jest wizyta.

Kacper: Okej... skarbie.

Julka: Chodź do łazienki.

Kacper: Dobrze kochanie.

Przepraszam że taki krótki ale jutro na pewno dodam rozdział.

Razem do końca świata i jeszcze dłużej.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz