Wow.
To pierwszy wpis w nowym roku.
Czy coś się zmieniło? Absolutnie nie. A jak już to przybyło wiele stresu.
W sobotę miałam studniówkę, było super. Wiele ludzi mnie nie poznało i chyba nigdy nie słyszałam tak wiele komplementów.
Teraz zaczyna się nauka do matury.
Za tydzień robię pierwszy tatuaż.
Za dwa tygodnie robię badania, które okażą się albo moją zgubą, albo zbawieniem.
Mama codziennie się martwi. Widzę to w jej oczach.
Ale są dobre rzeczy. Poznałam dwie wspaniałe osoby, które śmiało mogę nazwać przyjaciółkami.
I chyba czasem tylko one dają mi siłę, by żyć.