15. It makes me feel as if you'll never come back to me

3K 286 75
                                    

Yoongi czekał spokojnie w milczeniu, wgapiając się w płachtę namiotu, przez którą prześwitywały promienie słońca, które dawno już wstało. Pomimo ogólnego zmęczenia i wyczerpania nocną wartą, oboje nie mogli przez to zasnąć.

Hoseok złączył ich prycze ze sobą wbrew prośbom Yoongiego, by tego nie robić. Był zbyt uparty, by tak po prostu robić to, o co poprosi go ktokolwiek inny. Leżeli więc tak niemalże stykając się ramionami.

— Musisz mi coś obiecać, Yoongi — Hoseok wyszeptał, mimo że w namiocie była tylko ich dwójka.

— Obiecać? — zapytał, również szeptem, obracając się niespokojnie na bok na swoim szorstkim kocu, którym nawet się nie przykrył.

Zmierzył go wzrokiem i bez trudu zauważył, że Hoseok był niesamowicie spięty. Zmartwiło go to, więc odchrząknął i powiedział:

— Hoseok, nie musimy tego robić, jeżeli nie czujesz się komfortowo.

— Powiedziałem, że ci to wyjaśnię. Chcę to zrobić zanim zmienię zdanie. Więc... Będziesz w stanie obiecać mi te dwie rzeczy?

— To zależy od tego, czym są owe rzeczy.

— Obiecaj mi, że nie przestaniesz ze mną po tym rozmawiać. I że nie każesz mi skontaktować się z bratem, bo i tak tego nie zrobię.

Yoongi nie znał szczegółów jego historii, więc na pierwszy rzut oka owe prośby wydawały mu się conajmniej alarmujące. Kiwnął jednak głową delikatnie.

— Mogę ci obiecać, że spróbuję. Nie mogę obiecać, że nie zareaguje tak czy tak. Dobrze wiesz, że to tak nie działa.

— Zaskakuje mnie to, jak bardzo szorstki czasami jesteś, wiesz? Mógłbyś udawać, że życie jest prostsze niż faktycznie sprawy się mają.

— Nie jestem do końca pewien, czy potrafiłbym to zmienić.

— Zrozumiano. — Hoseok splótł ze sobą palce swoich dłoni. — Ciężej to zaakceptować, ale rozumiem.

Zwilżył językiem swoje spierzchnięte wargi, po czym przetarł twarz dłońmi i momentalnie obrócił się na bok tak, żeby móc patrzeć Yoongiemu w oczy. Oparł łokieć na niewygodnej pryczy, a policzek przytulił do swojej dłoni. Wyglądał raczej smutno, ale nie wydawał się już aż tak zestresowany.

— Gdy miałem czternaście lat moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym — zaczął, uważnie obserwując reakcje Yoongiego.

— Oh — ten mruknął tylko, już na początku nie do końca wszystko rozumiejąc.

Wypadek samochodowy zdecydowanie nie brzmiał mu jak morderstwo.

— W samochodzie byli oni, mój starszy brat, Hyunki, i ja. — Zacisnął na moment powieki. — Hyunki i ja przeżyliśmy. Jak już wspomniałem, moi rodzice nie mieli tyle szczęścia. — Wziął głęboki wdech i ponownie spojrzał na Yoongiego, a ten zauważył szklistą powłokę pokrywającą jego smutne oczy. — Wybacz, dziwnie mi tak o tym mówić. Ostatni raz z kimś o tym na poważnie rozmawiałem jak miałem piętnaście lat.

Yoongi tylko kiwnął głową ze zrozumieniem — nie chciał po raz kolejny powtarzać mu, że nie musi tego robić. Wiedział, że to nie pomaga. Znał to wszystko ze swojego własnego doświadczenia. Wiedział, że jeżeli słowa zaczynają z ciebie wychodzić bez przymusu z innego źrodła, to trochę ciężko je zatrzymać.

— Hyunki i ja... Nie byliśmy nawet jak ogień i woda. Byliśmy jak dwa ogromne płomienie, ciągle próbowaliśmy ze sobą na siłę walczyć, nie umieliśmy... — zakrztusił się własnymi słowami. — Nie umieliśmy kompletnie ze sobą współżyć. On był tym cudownym chłopakiem, studentem, pupilkiem naszej mamy. Ojca chyba zresztą też. Ja byłem trochę jak czarna owca i, teraz jak na to czasem patrzę, kompletnie nie umiałem się z tym pogodzić. Dlatego nawet tamtego dnia — warknął. — Nawet tamtego dnia nie umiałem się powstrzymać i znowu zaczęliśmy się awanturować. Rodzice prosili, żebyśmy przestali. Ojciec był za kierownicą— Ten laptop— Nawet sam już do końca nie potrafię rozkodować, co tak właściwie tam zaszło. Wylądowaliśmy na drzewie. Mama daleko przed samochodem, wyleciała przez przednią szybę. Nie umiem powiedzieć, czy miała zapięty pas, czy nie. Możliwe, że go odpięła. Wydaje mi się, że tak, ale moja pamięć może szwankować. Starałem się to wyprzeć przez naprawdę długi czas. — Jego wypowiedzi zmieniały się w długie wiązanki wyrzucane z ust na jednym wdechu.

THE FIREFIGHTER [yoonseok]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz