24. Are you happy?

2.1K 243 105
                                    

Czuł się jak przestępca, gdy leżał w łóżku i ukradkiem kadrował zdjęcie tak, by ustawić je na swoją tapetę. Był sam w mieszkaniu, ale i tak czuł się jakby obserwowało go conajmniej kilkanaście par oczu.

Hoseok nigdy nie powiedziałby, że Yoongi dałby się namówić na windsurfing. Nigdy też nie pomyślałby, że wyglądałby tak dobrze w kamizelce ratunkowej i obcisłych spodenkach sportowych, sięgających mu trochę poniżej połowy uda. Nie powiedział mu tego, ale był bardzo wdzięczny Brianowi, że ten wysłał mu to zdjęcie. Z drugiej jednak strony żałował, że nie mógł zobaczyć tego na żywo.

Patrzył się tak na fotografię, przerzucając palcem ekran aplikacji bez celu, aż nie dostał powiadomienia, które przestraszyło go tak, że upuścił telefon wprost na swoją twarz. Jęknął z bólu, a obraz przed oczami na moment mu się zamglił. Szybko jednak chwycił smartfona z powrotem w dłonie i zmarszczył brwi widząc, kto do niego napisał.


Hyojin, 14:45

Hej, śpisz?


Hoseok, 14:47

Nie, co jest?


Hyojin, 14:48

Jesteś zajęty?


Jeszcze nigdy w życiu nie był mniej zajęty, nie licząc wizyty terapeutki i pielęgniarki tamtego dnia oraz faktu, że czasem lewy bok postanawiał dać o sobie znać i rwał go tak, jakby domagał się nerki i wyciętego kawałka żebra z powrotem. Jego ciało ciągle przyzwyczajało się do nowej sytuacji i, jak głosiła broszura, którą dostał od doktora Parka, wszystko to było jak najbardziej normalne.


Hoseok, 14:50

Cóż, pielęgniarka zrobiła mi niesamowicie przyjemny zastrzyk przeciwzakrzepowy w tyłek jakąś godzinę temu, a ja zaraz wychodzę wziąć udział w triatlonie... Oczywiście, że nic nie robię. Co mam robić z raną na pół brzucha?


Hyojin, 14:51

Mogę wpaść? Kupię ci coś do jedzenia po drodze.


Zdziwił się jeszcze bardziej. Wprawdzie nudził się sam w domu, a Namjoon, Brian i Yoongi mieli wrócić dopiero za dwa dni, ale nie wyobrażał sobie, żeby Hyojin była najlepszą opcją do spędzenia wspólnego wieczoru. Fakt, zgodziła się przyjechać po niego aż do Busan i przywieźć go do domu po tym, jak nie chciał prosić o to Marumi, a podróż minęła im całkiem przyjemnie, aczkolwiek myślał, że na tym koniec. I, szczerze mówiąc, kompletnie nie oczekiwał niczego więcej. Zawiozła go, pomogła mu wejść spokojnie do mieszkania, zaproponował jej herbatę. Napiła się herbaty, pożegnali się i wyszła, a on został sam.

Pomyślał na tym dłuższą chwilę i, najwidoczniej, trochę ją tym zaniepokoił, bo dostał kolejną wiadomość.


Hyojin, 15:01

Wybacz, to głupie. Nie będę ci zawracać głowy.


Po prawdzie mógłby się z nią po prostu zgodzić i zakończyć ten temat. Z początku nawet tak właśnie chciał postąpić. Szybko jednak przekalkulował wszystko w głowie i wziął głęboki oddech. Yoongi obiecał mu, że zadzwoni wieczorem. I faktycznie, zadzwoniłby — i tak telefonował regularnie co dwie godziny by sprawdzić, czy wszystko u niego w porządku. Zadzwonił nawet pierwszej nocy po jego powrocie ze szpitala, co z początku strasznie zirytowało Hoseoka, ale, z drugiej strony, rozumiał, że ten się martwił. I nawet całkiem mu to schlebiało, zważywszy na to, jaką relację chciał z nim budować.

THE FIREFIGHTER [yoonseok]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz