Rozdział 30

682 28 1
                                    

Gdy tylko znalazłam się w samochodzie, zasnęłam. W pewnym momencie poczułam tylko czyjeś ręce na moim brzuchu i lekko uchyliłam powieki.

-Spokojnie. Śpij sobie. - Usłyszałam Liama, byłam tak zmęczona, że z powrotem zamknęłam oczy. Słyszałam jeszcze jakieś szmery i czułam, że się przenosimy, ale po chwili zasnęłam na dobre. Byłam im wdzięczna, że mnie znów nie budzili. Przez zmianę czasu, nie byłam w stanie wytrzymać tego popołudnia, chciałam jedynie spać, gdyż mój organizm był nastawiony na noc, która była już w Londynie. Chłopcy byli już przyzwyczajeni do częstej zmiany rytmu dnia, lecz dla mnie to bardzo trudne.

Leżałam na kanapie lecz ciągle się wierciłam i nie mogłam się ułożyć. W końcu podniosłam się do pozycji siedzącej. Przetarłam zaspane oczy i ujrzałam, że w pomieszczeniu nikogo nie było. Leniwie wstałam i wyszłam z małego pokoju, gdzie się znajdowałam, przeszłam przez wąski korytarz i weszłam do większego pomieszczenia.

-O księżniczka się obudziła. - Pierwszy zauważył mnie Liam. Siedział najbliżej wejścia, więc leniwie do niego podeszłam i usiadłam mu na kolanach. Znów przymknęłam oczy i wtuliłam się w chłopaka.

Gdy wróciliśmy do hotelu byłam już bardziej przytomna i o własnych siłach weszłam do budynku. Cały czas zachwycał mnie ten wystrój i styl. Przez co, gdy wszyscy byli już u siebie w pokojach i szykowali się na imprezę, ja poszłam się przejść. Przechadzałam się po naszym piętrze, podziwiając nowoczesne obrazy na ścianach, kiedy usłyszałam podniesiony głos. Drzwi do pokoju były zamknięte, ale i tak było słychać wręcz krzyk chłopaka. Podeszłam bliżej i jedyne co usłyszałam to 'Dajcie nam więcej czasu' Zaraz potem nastała cisza, szybko odskoczyłam od drzwi w obawie, że za chwilę ktoś stamtąd wyjdzie. Zrezygnowałam z włóczenia się po hotelu i wróciłam do pokoju. Serce mi waliło, ale starałam się zachowywać normalnie, by Harry niczego nie podejrzewał. Stał w pokoju jedynie w długich czarnych spodniach przed walizką i czegoś w niej szukał.

-Niall i Liam nie idą z nami, zostają w hotelu. - Zagadnął nawet na mnie nie patrząc.

-Okey. - Rzuciłam krótko. Cieszyłam się, że na mnie nie patrzy, bo przynajmniej nie zwrócił uwagi na mój stan. Usiadłam na swoim łóżku i oparłam głowę o miękki zagłówek. Zastanawiałam się co miały oznaczać te słowa, wydawało mi się, że głos należał do Louisa. To jeszcze bardziej mnie intrygowało, czyżby kuzyn miał jakieś problemy. Chciałam dowiedzieć się więcej, ale głupio było mi pytać, więc przez następne minuty zastanawiałam się co zrobić.

-Halo ziemia do Lily. - Loczek machnął mi kilka razy dłonią przed twarzą. Spojrzałam na niego pytająco. -Chyba się zawiesiłaś. - Zaśmiał się i usiadł obok.

-Przepraszam, coś mówiłeś? - Uśmiechnęłam się jak zwykle słodko.

-Pytałem się którą koszulkę wybrać? - Pstryknął mi w nos i wskazał na ubrania leżące obok. Jedna szara, druga czarna i trzecia biała. Spojrzałam na niego jak na idiote, bo przecież każda pasowała do jego ciemnych spodni.

-Serio Harry? - Ten spojrzał na mnie nie wiedząc o co chodzi.

-Rozumiem, że mi nie pomożesz. - Wstał i znów intensywnie im się przyglądał. Również wstałam i wzięłam do ręki tą białą.

-Ubierz tą. - Pokiwałam głową śmiejąc się. Ten się uśmiechnął i naciągnął ją na goły tors. Był bardzo przystojnym chłopakiem i tylko 5 lat starszym odemnie, ale nie chciałam o nim myśleć w ten sposób więc szybko odepchnęłam od siebie te myśli.

-Nie wiem o której wrócimy więc nie czekaj, idź spokojnie spać. - Mówił kiedy go obserwowałam.

-Dobrze, a mogę obejrzeć jakiś film na twoim laptopie? - Skoro miałam wieczór dla siebie to nie chciałam się nudzić. Pokiwał głową i podał mi urządzenie.

A New LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz