Rozdział 20

1.6K 128 13
                                    

-Dobra...-mruknęła Tsuki.-Skoro jesz takie rzeczy codziennie to nie dziwię ci się, że nie lubisz jedzenia w restauracjach...

Westchnęła. Jednak Kumo oraz Shig jedzący obok siebie wystrzelili w górę z miskami. Wyglądali jakby brali wyścigi w jedzeniu.

-Poproszę dokładkę!-wykrzyknęli oboje.

Wszyscy wybuchnęli śmiechem atmosfera była taka...przyjemna i ciepła. Naruto czuł się świetnie tak lekko, jakby cały ciężar spadł z jego barków. Patrząc na przyjaciół nie żałował...nie żałował już niczego co zrobił w przeszłości czuł się....wolny. Spojrzał na grupkę śmiejących się przyjaciół, aż nagle poczuł jak ktoś go uderza w ramię, a wszyscy spoglądają na niego.

-A tobie co? -zapytała się Hikari.-Czemu nie jesz?

-Za-zamyśliłem się...

-Właśnie bardzo chciałem cię spytać!-zaczął Kumo wyrywając się i przechylając w jego stronę.-Czemu się jąkasz? Zazwyczaj robisz to na początku zdania...nigdy tak nie miałeś!

-Heh....-zaśmiał się.-To pozostałość po samotnym pobycie u Danzo....

-Samotnym?-zapytał się.-Przecież....Kurama zawsze z tobą był....

Wszystkim nagle zaświeciły się oczy. Chyba w końcu sobie przypomnieli o drugim współlokatorze w Namikaze. Wcześniej myśleli, że chłopak po prostu po latach bólu i cierpienia zwariował, ale kiedy poznali B-san i opowiedzieli mu o Sorze, uświadomił im kim naprawdę jest ich przyjaciel. 

-Nie do końca...parę tygodni po waszej ucieczce....Danzo odkrył, że mam z nim kontakt i....założył mi kolejną pieczęć by nie mógł mnie chronić...

Jounini zagryźli wargi, im dłużej słuchali jego historii, tym bardziej mieli ochotę na zabicie tych parszywych potworów, jednak nie mieli zamiaru mówić tego Naruto. Pewnie wyrzuciłby im to z głowy i to....bardzo mocno i boleśnie. 

-Więc...?-zaczął Uzumaki.-Kto chce dokładkę?

Pięć dłoni wystrzeliło w górę.

***

Naruto chciał znaleźć jakiś motel, gdzie mógłby przenocować, dlatego gdy zbliżała się noc, chciał, a raczej próbował, pożegnać się z przyjaciółmi.

-Wrócę jutro...-zaczął, ale od razu dopadł go tabun przyjaciół.

-Gdzie idziesz?-oskarżycielsko zapytał się Kumo.

-Idę....

-Nie!-krzyknęła Hikari.-Nigdzie nie idziesz! Zostajesz z nami!

-Idę się przespać w motelu-powiedział szybko, aby nikt mu nie przerwał znowu w połowie zdania.

-Ale, czemu?! Możesz spać u nas!-mruknęła Shig.

-Tak! W każdym pokoju są podwójne łóżka, a teraz jest nas sześciu! Pomieścimy się-mruknęła czarnowłosa. Nie pozwoliła mu więcej się odezwać i ostentacyjnie zamknęła drzwi na klucz.

"Coś czuję, że nie skończy się to dobrze..."

-Cóż...myślę, że wiesz tak to się skończy-mruknął kyuubi.

"Co masz na myśli?"

-Oh, daj spokój wiemy, że skończysz w jednym pokoju z Hikari...-zaśmiał się Kurama. Podobał mu się taki obrót sprawy, ta dziewczyna była 'oczkiem w głowie', praktycznie całej bandy, a w szczególności Naruto gdy byli więzieni u Orochimaru, teraz też mógł wyczuć, że chłopak chce ją chronić.-Im bliżej niej tym lepiej będziesz ją strzec.

"Ona już nie jest dzieckiem! I ja też nie! Wszyscy jesteśmy bezpieczni, nikt nie potrzebuje ochrony..."

-Ah...nie kłam! Wszyscy wiedzą, że tego chcesz....tylko nie gap się na nią w nocy!-zaśmiał się lis, ze swojego żartu.

-Naruto?-zapytał się Kumo.- Coś się stało?

-Nic tylko, Kurama zaczął się ze mnie śmiać...-burknął pod nosem wkurzony.

Szarooki wyszczerzył się do przyjaciela.

-Więc zostajesz z nami!-powiedział. -Nie masz gdzie przed nami uciec!

***

Tak jak kyuubi przewidział trafili do jednego pokoju z Hikari. Ona zdawała się mieć nie wiele przeciw temu, w przeciwieństwie do niego! Co również było dziwne Shig spała w jednym pokoju z Kumo, a Midori z Tsuką. Czuł się dość dziwnie, chociaż na jego szczęście dwuosobowe łóżka były po prostu zestawionymi ze sobą jednoosobówkami. Więc nie pytając się jej nawet o zgodę odsunął jedno i przystawił do ściany, a drugie po przeciwnej stronie.

-Czemu to robisz?-zapytała się dziewczyna wyraźnie zdziwiona.

-Emm....to nie etyczne by chłopak i dziewczyna spali na jednym łóżku...-mruknął.

"Czy oni nie wiedzą o TYM?" Cóż możliwe, że nie, bo jemu rodzice tłumaczyli, czym różnią się dwie płcie.

-Nadal pamiętam tą rozmowę-zaśmiał się Kurama.- Minato wyglądał jakby miał zaraz zemdleć, a Kushina starała się wytłumaczyć ci jak najdelikatniej czym jest współżycie....hahahhaa....wyglądałeś jakbyś miał zwymiotować!

-Nadal nie rozumiem? Jak nie etyczne? Przecież jak byliśmy mali, spaliśmy ze sobą-powiedziała, a Naruto poczuł jak policzki zaczynają go palić.

-H-h-hikari.....to było co innego....-powiedział.-Byliśmy dziećmi...

-Przecież nie wiele się zmieniło! Może trochę z wyglądu, ale nadal jesteśmy tacy sami!

-T-to nie o to tu chodzi....Hi....proszę powiedz mi czy wiesz czym em.....nie! Nie ważne! Jutro porozmawiajmy o tym....

-Dziwnie się zachowujesz!-warknęła.

-Ch-chodźmy już spać...-powiedział i położył się na łóżku.

-Nie idziesz się kąpać?-zapytała.

-Wolę rano...ale ty idź jak chcesz-odpowiedział i obrócił się twarzą do ściany. Usłyszał jak dziewczyna lekko zdenerwowana tupta nogą w miejscu, a potem wychodzi z pokoju. Po piętnastu minutach wróciła. Naruto chciał się odwrócić i powiedzieć dobranoc, ale zrezygnował z tego. Bał się co jeszcze jego przyjaciółka może wymyślić.

-Taaa....przyjaciółka-dorzucił swoje trzy grosze kyuubi.

"Zamkniesz się wreszcie?"


*************************************************************

Hejo! 

Wiem, wiem....wczoraj były Walentynki....ale to właśnie dzisiaj jest święto Singla, więc ja je świętuję, a że nasz kochany Naruto również, to oto rozdział, który może odrobinę umili wam ten dzień :P

SześciuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz