Rozdział 3

6.4K 351 135
                                    

- Bądź już cicho. Głowa mnie boli od twojego gadania...
- Ale przez ciebie nie zdaliśmy! Możesz mi wyjaśnić swoje zachowanie?
- Nie mów do mnie jakbyś był moim ojcem!
- Słuchaj! - Krzyknął donośnym głosem Midoriya. - Starałem ci się podporządkować przez te wszystkie lata w których to ja byłem ten najgorszy. Wszystko co złe zwalałeś na mnie! Czas z tym skoczyć! Nie będziesz mnie już poniżał, ani mną żądził, bo widzisz jak to się kończy jak próbujesz szefować! Od teraz masz mnie traktować na równi z sobą, a nie jak najgorszy plebs.

Po chwili milczenia, Bakugo podszedł do Izuku, zapowiadało się na ostry wpierdol, lecz popatrzył się na niego, złapał go za bluzkę i przez dłuższą chwilę tak stał. Próbował coś powiedzieć, ale mu nie wychodziło.

- O co ci chodzi Kacchan?! Puścisz mnie w końcu?
- ...
- Nie milcz tak! Powiedz coś wreszcie!
Kacchan puścił Deku i próbował odejść, lecz Izuku podbiegł do niego i tym razem rolę się odwróciły i to Deku trzymał Katsukiego za bluzkę.
- Puść mnie szczylu!
- Nie mam takiego zamiaru. - Odparł stanowczym głosem.
- Powiedziałem PUSZCZAJ!
- Będę trzymał cię tak długo, jak ty trzymałeś mnie.

Zdezorientowany Bakugo odepchnął Deku na bok i udał się do domu, tak jak i ci, którzy zakończyli trening i mieli przyzwolenie od All Might'a żeby to zrobić.

*Następnego dnia*

- O, hej Deku! - Wypowiedziała z entuzjazmem Uraraka.
- Hejka.
- O co wam wczoraj poszło z Bakugo?
To nie wyglądała jak zwykła spina po oblanym egzaminie.
- Nie wiem o co chodzi temu pacanowi. Stał i się na mnie gapił, w dodatku nic nie mówił...
- Hmm, to faktycznie niepodobne do Kacchana.
- Powiedziałem mu co myślę na temat jego zachowania w stosunku do mnie, ale w żaden sposób się do tego nie odniósł.
- Aż dziwne, że nie rzucił się na ciebie z pięściami.
- Dokładnie, a byłem na to już przygotowany.
- Chyba nie zamierza się dzisiaj pojawić w szkole, albo się mocno spoźni.
- Może i lepiej, bo znając jego to będzie chciał zemsty.
- Siadajcie wszyscy! - Odparł Aizawa powoli wysuwając się ze swojego żółtego kokonu. - Już zaczęła się lekcja, a wy dalej gadacie. Proszę o ciszę.

*Po lekcjach*

-Miałaś rację Uraraka. Nie pojawił się na zajęciach, a to do niego nie podobne.
- Może cały dzień obmyślał jak się na tobie zemścić haha. - Powiedziała prześniewczo Uraraka.
- Nawet tak sobie nie żartuj!
- Dobra, dobra, już nie będę. Wracajmy  do domu.
- Faktycznie już na mnie czas, to do jutra!
- Papa!

Deku wracając do domu natknął się na kupującego ramen Bakugo. Postanowił, że do niego podejdzie.

- Ka...Kacchan!
- Co ty tu robisz Deku? - Powiedział z dziwnym spokojem w głosie Bakugo.
- Co się z tobą dzieje? Dlaczego Cię nie było dzisiaj w szkole?
- Źle się czułem.
- Rozumiem...
- Jeszcze coś?
- Właściwie to nie...
- Dobra, to w takim razie możesz już sobie iść.
- Okej, to ja będę leciał. - Deku czuł się bardzo niezręcznie, miał wrażenie, że gada z jakimś obcym człowiekiem.

*Przed lekcjami*

Izuku zauważa grupkę znajomych z kalsy i postanawia, że do nich dołączy.

- Hej wszystkim!
- Hej Izuku. - odezwało się kilka głosów na raz.
- Widzieliście może Katsukiego?
- Wchodził przed nami do szkoły. - Odpowiedziała Tsuyu.
- Tak, faktycznie, przed chwilą go widziałem jak wchodził do szkoły. - Powiedział Tokoyami. - A coś się stało, że go szukasz?
- Znaczy...nic się nie stało...ja po prostu byłem ciekawy czy będzie dzisiaj na zajęciach, czy nie będzie go tak jak wczoraj.
- Co ty się tak o niego martwisz? Wczoraj widziałam was jak rozmawialiście w tym sklepie blisko szkoły, a dzisiaj się o niego pytasz. - Powiedziała lekko zdziwiona Mina.
- Tak, rozmawiałem z nim i pytałem się dlaczego go nie było.
- Nie rozumiem Cię, on jedzie po tobie jak po szmacie, a ty się jeszcze o niego martwisz.
- To nie tak, że się o niego martwię...po prostu od tego treningu strasznie dziwnie się zachowuje. Nie jest agresywny, nawet nie próbuje mnie gnębić.
- Ja tam bym się nie martwiła, tylko się cieszyła, może w końcu coś do niego dotarło. - Powiedziała stanowczo Mina.
- Może i masz rację...







Hej, to już 3 rozdział hah, dziękuję za przeczytanie 😊 Kolejny rozdział już jutro.

Nienawidzę Cię, a jednak kocham. BakuDeku (BakugoxDeku) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz