- Rose! Ktoś do ciebie! - krzyknęła moja mama. To pewnie Lu.
- Już idę! - odkrzyknęłam.
Zabrałam torebkę a do niej spakowałam chusteczki, portfel, klucze, telefon i kilka małych kosmetyków.
Złapałam moja przyjaciółkę za rękę i poszłyśmy na dół.
- Hej. Ślicznie wyglądasz i ty też Cler - powiedziała Lu, kiedy nas zobaczył.
- Hej. Dzięki ty też dobrze wyglądasz - powiedziałam.
Założyłam balerinki a moja przyjaciółka szpilki i już miałam wychodzić kiedy zjawił się mój tata.
- Witaj Luke. Uważaj na Rose i Clarisse. Jeśli włos z głowy im spadnie to pożałujesz. Wiedz, że teraz to ty się mini opiekujesz i miej na nie oko. Zero picia, ćpania i seksu. Zrozumiano? - powiedziałam mój tata.
On traktuje Cler jak córkę co jest bardzo przydatne, bo nie muszę się pytać czy może u mnie nocować i o inne te duperele.
- Zrozumiano proszę pana - zasalutował i poszedł do samochodu a ja i Cler za nim.
- Hemmo poczekaj chwilę. Muszę zamienić słowo z Rose. - nie czekając na odpowiedź złapała mnie za rękę i pociągła w Stronę naszego domku na drzewie.
Tak ja i Cler dalej przesiadujemy w domu na drzewie. Mój tata zbudował go, gdy miałyśmy 9 lat. A przyjaźnimy się od 8 roku życia. Bardzo często tam się bawiłyśmy. Szczerze mówiąc to całe nasze dzieciństwo tam przesiedziałyśmy.
- Nie mówiłaś, że on jedzie z nami - Cler jest lekko podenerwowana.
- A to jakiś problem? - zapytałam.
- Nie, ale mogłaś mnie uprzedzić - powiedziała odchodząc do samochodu.
- Wybacz - powiedziałam kiedy weszłam do auta.
Ja usiadłam obok Lu a Cler z tyłu obok Ashtona i Calluma.
- Hej dziewczyny - przywitali się
- No hej - odpowiedziałyśmy równocześnie.
- Git synchro - powiedzieli chłopcy równocześnie.
- Dzk - powiedziałam.
- Lu? - odwróciłam się w stronę chłopaka.
- Tak skarbie? - wiem, że jeśli by mógł to by na mnie spojrzał, ale muszę prowadzić rozważnie.
- Uuuu! - krzyknęli chłopcy z tyłu.
- Zamknąć pyski! Co chciałaś? - widziałam, że mocniej zacisnął ręce na kierownicy.
- Czemu Michael nie jedzie? - wsm to dziwne pytanie ale nie ważne.
- Jedzie ale będzie później - odpowiedział szybko. Coś musiało się stać.
- Oki - powiedziałam i wyjęłam telefon z torebki.
__________
:*
CZYTASZ
Nikt cię nie zastąpi! // L.H // SMS
FanfictionJeden głupi SMS i takie konsekwencje. Zobacz co się stanie, gdy ktoś napisze po pijaku do nie właściwej osoby.