Jest, był i będzie dupkiem

149 4 0
                                    

Ja: Jak po imprezie? Luke śpi?

Calum: Kurwa nawet do hotelu nie wrócił

Calum: Szybko kanał 3

Akurat leżałam na kanapie przed telewizorem z Aaronem. Szybko przełączyłam na kanał 3.

'Wczorajszej nocy w widziało cały zespół 5 second of summer. Jednakże najbardziej uwagę fanów przykuł Luke Hemming. Takie zdjęcia trafiły do sieci. Czyżby Luke zdradzał swoją dziewczynę.'

Po pokazaniu zdjęć coś we mnie pękło. Miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Na każdy z nich obściskiwał się z inną dziewczyną.

- Rose... - Aaron mnie przytulił, a ja nadal wpatrywałam się w telewizor.

Mój telefon zaczął wibrować, ale nie sprawdziłam kto dzwonił. Nie obchodziło mnie to. Nie odchodziło mnie już nic.

- Był pijany, Rose - odezwał się niepewnie Aaron.

- To go nie tłumaczy - wstałam i zaczęłam chodzić nerwowo po salonie - Skoro tak bardzo mnie kocha, to dlaczego to zrobił!? Dlaczego?! Już zaczęłam coś do niego czuć, a on wbija mi nóż w plecy! Mam tego dość! Nie chce do widzieć! Ciekawe ile laskę zbajerował, po czym odstawiał taki cyrk. On jednak się nie zmienił! Cały czas jest taki sam! Nienawidzę go! - uciekłam do pokoju, a Aaron pobiegł za mną wraz mamą.

- Kochanie, co się stało? - zapytała zmartwiona mama.

- Zostawcie mnie. - schowałam się pod kołdrą. Usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju. Szepcze coś z mamą i Aaronem. Oni wyszli, a ktoś usiadł na moim łóżku kładąc rękę na moje ramię.

- Chodzi o Luke'a, prawda? - odezwał się mój tata. Od razu wyszłam spod kołdry i przytuliłam go mocno. - Opowiedz mi co się stało.

- Był wczoraj na imprezie z chłopakami. Cały dzień do niego pisałam, ale on nic. Napisałam do Calum, a on odpisał, że Luke nie wrócił do hotelu, i że szybko mam wejść na kanał 3. Wiesz ten o zespołach. Pokazali zdjęcia zrobione przez innych. Na każdy Luke był z inną dziewczyną. A mi codziennie powtarzał, że mnie kocha... On się nie zmienił, tato. Jest, był i będzie dupkiem, który nie szanuje kobiet. A głupia ja pomimo wszystko dałam się nabrać. Jeśli on tu przyjdzie to pod żadnym pozorem go nie wpuszczajcie.  Nie chce go widzieć - skończyłam mówić trochę się uspokajając.

- Porozmawiaj z nim, Rose - zaczął głaskać mnie po włosach.

- A o czym tu rozmawiać? O jego doznaniach podczas zabaw z tymi laskami?! - uniosłam się.

- Rose, czego ja cię od zawsze uczyłem?

- Rozmowa jest najważniejsza w rozwiązaniu problemu - zacytowałam.

- Porozmawiasz z nim?

- Co ci tak zależy, bym z nim to wyjaśniła?

- To fajny chłopak. Widać, że mu zależy na tobie i jest inny niż zawsze do opisywałaś. Polubiłem go.

- Tak, jak ty już jakiegoś chłopaka polubisz...

- To jak?

- Dobra, pogadam z nim - westchnęłam.

*3 dni później*

Właśnie pożegnałam się z rodzicami. Luke wrócił do hotelu cały i zdrowy, i cały czas do mnie wypisuje i wydzwania, ale olewam go. Nie mam ochoty z nim rozmawiać. Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Nie mam najmniejszej ochoty z nim tego wyjaśniać, ale obiecałam tacie. Poza tym i tak będę się z nim widzieć w szkole. Nie mogę go unikać do końca życia.

Westchnęłam ciężko i poszłam do kuchni. Nalałam soku jabłkowego do szklanki i poszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku odkładając szklankę na szafkę nocną. Wzięłam laptop ma kolana i zaczęłam przeglądać co nowego piszą o 5sos. Nagle mój telefon dał o sobie znać. Myślałam, że to znów Luke, ale to była Cler. Bez wachania odebrałam.

- I co?

- Nic nowego. Cały czas piszą o tym samym.

- Dzwonił do ciebie dziś?

- Nie, bo dziś mają koncert.

- Przyjść do ciebie?

- Dzięki, ale dziś chcę posiedzieć sama.

- Spoko, jak coś to dzwoń.

- Jasne, dziękuję. - rozłączyłam się.

Chwilę przeglądałam media społecznościowe na laptopie, po czym go zamknęłam. Ubrałam bluzę i poszłam do domku na drzewie. Usiadłam przy oknie włączając muzykę.

Sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba coś zaczynałam do niego czuć. Jeszcze kilka dni temu jego przyjazd trzymał mnie przy życiu. Teraz mam ochotę wyjechać do innego kraju, byle by się z nim nie zobaczyć.
Zapaść się pod ziemię. Nie wiem, cokolwiek, by się z nim nie zobaczyć. Już na samą wiadomość od niego chce mi się płakać, a co dopiero spotkanie. Nie chce, po prostu nie chce. Ale wiem, że muszę. Obrażanie się bez wyjaśnienia nie ma sensu. Muszę dać mu szansę.

***

Cler: Zaraz będę :*

Ja: Śpię

Cler: Jest 17

Ja: I jutro szkoła

Cler: Dobra, nie to nie

Ja: Nie obrażaj się

Cler: Nie obrażam się. Dobranoc

Ja: Dobranoc...

Nikt cię nie zastąpi! // L.H // SMS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz