Capitulum I. Fuit ipsum principium

25 3 0
                                    

___________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

___________


𝙶𝚍𝚢𝚋𝚢ś ż𝚢ł 𝚓𝚞ż 𝚙𝚘𝚗𝚊𝚍 𝚍𝚠𝚊 𝚝𝚢𝚜𝚒ą𝚌𝚎 𝚕𝚊𝚝 𝚖𝚒𝚊ł𝚋𝚢ś 𝚔𝚒𝚎𝚍𝚢ś 𝚍𝚘ść, 𝚙𝚛𝚊𝚠𝚍𝚊?

𝙰 𝚐𝚍𝚢𝚋𝚢ś 𝚝𝚎 𝚍𝚠𝚊 𝚝𝚢𝚜𝚒ą𝚌𝚎 𝚕𝚊𝚝 𝚜𝚙ę𝚍𝚣𝚒ł 𝚠 𝚌𝚒𝚎𝚕𝚎 𝚍𝚠𝚞𝚍𝚣𝚒𝚎𝚜𝚝𝚘𝚕𝚊𝚝𝚔𝚊?

𝙾𝚍 𝚠𝚒𝚎𝚔𝚘́𝚠 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚌𝚒𝚎ż 𝚝𝚘 𝚒𝚕𝚘ść 𝚕𝚊𝚝 𝚍𝚎𝚌𝚢𝚍𝚞𝚓ę 𝚘 𝚛𝚣𝚎𝚔𝚘𝚖𝚢𝚖 "𝚍𝚘ś𝚠𝚒𝚊𝚍𝚌𝚣𝚎𝚗𝚒𝚞".

___________

O Aulusie Marciusie Cato w Rzymie słyszał każdy, o jego zasługach widzieli nawet mieszkańcy najbardziej oddalonych od Rzymu prowincji. Imię jego sławiono prawie na równi z bogami, gdyż jego podboje, które przyniosły imperium nowe tereny, przyniosły niezwykłe korzyści.

Nie każdy był jednak zadowolony z takiego przebiegu wydarzeń, młody dowódca przeszkadzał w drodze do stanowisk urzędniczych i objęcia funkcji najwyższego kapłana, przez co wielu senatorów od miesięcy knuło plan pozbycia się go w cichy sposób.

Nie spodziewali się oni jednak, że Aulusa nie łatwo będzie się pozbyć...


☠ ☠ ☠

–Bądź pozdrowiony Aulusie Marciusie Cato! – Przywitał się mężczyzna w podeszłym wieku. Ubrany był w togę senatorską, a wokół niego zebrane było sześciu liktorów.

– Witaj Caiusie Sextiusu Galba, co cię do mnie sprowadza? – Zapytał Aulus.

– Senat zwołał posiedzenie i, jako że nie było posłów, większość wyjechała obchodzić święto Merkurego. – Oznajmił.

– Zechcesz mi towarzyszyć w drodze?

– Z wielką chęcią Aulusie. – Odparł Magister equitum i wraz z dowódcą armii, udał się w stronę miejsca spotkań senatu.

Po drodze Caius rozpoczął rozmowę na temat przyszłości imperium, chciał rozproszyć jego uwagę, by spisek przeciw Aulusowi nie wyszedł na jaw.

Skutecznie udało mu się wykonać powierzone zadanie, dowódca armii rodu Cato ani przez moment nie zastanowił się nad tym, w jakim celu senat zwołuje posiedzenie w dni świąt Merkurego. Choć on sam nigdy w bogów nie wierzył, większą część Rzymianin od niepamiętnych czasów oddawała im cześć.

– Jesteśmy jak dobrze, nogi już nie te. – Uśmiechnął się życzliwe Caius i wszedł pierwszy do budynku, by nie wzbudzać podejrzeń, bo jako starszy miał pierwszeństwo.

W sali obrad panował chaos, wszyscy znali swoje zadania, jednak wyzwanie pierwszych nie należy do najłatwiejszych czynności.

– Magister equitum, Caius Sextius Galba i dowódca armii rodu Cato, Aulus Marcius Cato. – Oznajmił ich przybycie jeden z wykształconych niewolników, pracujący na rzecz państwa.

– Witajcie! – odezwali się chórem senatorowie i zaczęli zajmować swoje miejsca. Niewolnik odszedł, kłaniając się, a na środek wystąpił Marcus Arcturiua Crassus.

– Zebraliśmy się tutaj nie z błahego powodu! – zaczął przemawiać – Otóż wszyscy zgodnie stwierdzamy, że w Republice żyje osoba, która może zagrozić ustrojowi.

– To nie Grecja! Tu nie będzie ostracyzmu! – krzyknął ktoś z rogu sali – Zabijmy go od razu!

– Muszę spełnić żądanie ludu. – Westchnął teatralnie Marcus, a Aulus wiedział, że coś jest nie tak z tym posiedzeniem. – Aulusie wystąp!

Cato wzdrygnął się, po czym wystąpił przed szereg. Spojrzenia pozostałych senatorów były nieprzyjemne i chłodne, czego doświadczył pierwszy raz w swojej niedługiej kadencji.

– Nie spiskowałem przeciw naszemu wspaniałemu Imperium. – Oznajmił Aulus, przybierając spokojny wyraz twarzy.

– Mamy jednak inne zdanie. – Uśmiechnął się przebiegle Crassus, po czym niezauważalnie skinął głową w kierunku jednego z niewolników, stojących w pobliżu drzwi.

Kilka chwil później, drzwi wejściowe otworzyły się gwałtownie, ukazując postać kobiety, Aulus nie ujrzał jej jednak dokładnie, ponieważ wraz z jej przybyciem w powietrzu zapanował półmrok.

– Malbenita filo de Kolkato, viaj tagoj estu plenaj de sango kaj sufero kaj via animo vagu la mondon por ĉiam. – Wyszeptała. Aulus z każdym wypowiedzianym słowem osuwał się na ziemię, tracą kontakt z rzeczywistością.

Crassus z szerokim uśmiechem obserwował jego upadek, nie spodziewał się jednak, że to nie koniec, a wręcz początek.

___________

Zaklęcie czarownicy oznacza mniej więcej: Bądź Przeklęty synu Cato, niech twe dni do końca będę pełne krwi i cierpienia, a twa dusza niech po wsze czasy błąka się po świecie. I jest ono przetłumaczone na język esperanto.

Fuit ipsum principium — To był dopiero początek.

Śmierć w filiżanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz