2.

254 16 0
                                    

Lekcja minęła szybko. Rodzeństwo razem z całą klasą 3b wyszło z klasy. Izzy razem z paczką jej przyjaciół jak zwykle rozmawiając o głupotach stanęła w rogu korytarza. Alec udał się za nimi chcąc porozmawiać z siostrą.
- Możemy pogadać? - spytał
- Jasne - przewróciła oczami - Kochani! Zaraz wracam...
Alec pociągnął siostrę za rękę po cichu słysząc szepty koleżanek siostry. Jaki on przystojny - wciąż wzdychała dziewczyny.
- Muszę ci coś powiedzieć... - zaczął Alec - Wiem, że to głupie, ale od rana dręczy mnie mój sen... - spojrzał na siostrę ciekawy jej reakcji
- Opowiadaj - jej ton nie wyrażał żadnych emocji, więc chłopak nie mógł rozpoznać jak bardzo żałośnie w jej odczuciu to zabrzmiało
Alec opowiedział siostrze co przedstawiał dręczący go sen. Przez cały czuł się conajmniej dziwnie. Izzy spojrzała lekceważąco na brata.
- Alec... - westchnęła - Nie bądź dzieckiem - dodała i odeszła
Momentalnie do oczu napłynęły mu łzy. Poczuł się zignorowany przez siostrę. Izzy zawsze była jego najlepszą przyjaciółką, lecz tym razem chyba nie potraktowała go poważnie. Sam zaczął się zastanawiać, czy nie popada w lekką paranoje. Starał się o tym zapomnieć.
    Izzy wróciła do znajomych z miną jakby właśnie pobiła się z bratem. Nie rozumiała czemu zadręcza się jakimś snem i zawraca jej tym głowę. Nie podejrzewała nawet jak ważne było to dla Aleca.
- O czym rozwawiałaś z Alcem? - spytał jej najlepszy przyjaciel
- Nie uwierzysz... - odpowiedziała - On zastanawia się, co znaczył jego durny sen i jeszcze zawraca mi tym głowę...
- Ohh... - odparł zmieszany Magnus - Co w tym złego?
- Niby nic... Ale to dziecinne - westchnęła Issabelle
- Wiesz co? Ja też chciałem opowiedzieć Ci mój... był bardzo dziwny
- Ciebie zawsze wysłucham - odpowiedziała, tym razem zaciekawiona
- Była w nim jakaś kobieta... Nie znam jej... brunetka, ciemne oczy... podobna do ciebie - mówiąc to wskazał na przyjaciółkę - walczyła takim szaro niebieskim mieczem z jakimś czymś... wyglądało conajmniej jak demogorgon... - powiedział przerażony - ale potem wbiła mu ten miecz w brzuch a on  po prostu zniknął...
   Zmieszana i zaskoczona Izzy szybko wyjęła telefon.
- Czekaj... - szybko klikała coś w smartfonie - Ona? Czy ta kobieta, to ona? - dodała pokazując Magnusowi zdjęcie swojej mamy
- Tak,skąd wiedziałaś? Znasz ją? - odparł zdziwiony
- O boże - powiedziała przerażona i pociągnęła przyjaciela za rękę
    Przez chwilę bezcelowo krążyła po korytarzu ciągnąc za sobą Magnusa. Kiedy oczami znalazła brata szybko go zawołała.
- Co ma do tego Alec? - zpytał zderorientowany Magnus
- Musimy porozmawiać...
   Brat podszedł do Izzy i jej znajomego.
- Co jest?
   Izzy patrząc się w podłogę odpowiedziała Alecowi:
- Magnusowi sniła się nasza mama...
Zapadła głucha cisza.
- Mieliście ten sam sen. Alec, przepraszam, że Cię olałam... - dodała po chwili
- Co Ci się sniło? - zapytał Magnusa Alec
   Magnus ponownie opowiedział swój sen właśnie kończył, kiedy zadzwonił dzwonek. Cała trójka równie przerażeni udali się na lekcje.
   Do końca zajęć o tym nie rozmawiali. Gdy skończyła się ostatnia lekcja wychądząc z szatni spotkali sie przed szkołą.
- Cały dzień o tym myślałam... I jedyne co mi przyszło do głowy to to, że ten sen musi coś znaczyć... A wy co uważacie? - spytała chłopaków Izzy
- Masz racje... Ale co mógł znaczyć? I dlaczego w moim śnie była wasza mama? - powiedział Magnus
- Sam nie wiem... - odparł Alec - muszę to przemyśleć
- A co właściwie stało się z waszymi rodzicami? - niepewnie spytał Magnus
   Izzy mimo, że przyjaźni się z Magnusem nigdy mu o tym nie powiedziała. Zawsze wachała się, jak przyjciel zareaguje na fakt, że rodzice wręcz zostawili ich, gdy ci byli młodzi.
- Wyjechali, kiedy mieliśmy 16 lat...- Izzy odetchnęła - właściwie to nie wiemy gdzie
- Przykro mi - odparł Magnus

***

   Godzinę później byli już w swoich domach. Magnus leżąc na swoim łóżku i słuchając muzyki wziął do ręki swój szkicownik. Bez zastanowienia zaczął szkicować w nim postać, która występowała w jego śnie.
   W tym czasie Alec razem z Izzy oglądali telewizję. Nagle usłyszeli dzwonek od telefonu.
- To mój. Idę odebrać - powiedziała Izzy
   Udała się do przedpokoju, by odebrać telefon. Przez chwile prowadziła z kimś rozwowę. Widać było, że jest bardzo zestresowana. Wróciła i powiedziała do brata:
- Alec!
   Chłopak odwrócił się.
- Hmmmm?
- Mama dzwoniła...

Przejdziemy przez to razem (Malec)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz