Wstrzymany zwrot

1.9K 136 10
                                    

 - Wróciłem! - z przedpokoju dało się słyszeć wymęczony głos bohatera. Chłopak niedbale zrzucił z siebie wierzchnie okrycie łącznie z butami i przeszedł do dalszej części mieszkania, po której roznosił się przyjemny zapach świeżo gotowanego bulionu.

Zielonowłosy podszedł do stojącego nad garnkiem blondyna i oparł się twarzą o jego plecy. 

 - Zaraz kończę, siadaj - usłyszał polecenie, więc niechętnie wycofał się do stołu i zajął swoje miejsce.

Po chwili na blacie pojawiły się najróżniejsze potrawy, w które styrany bohater wpatrywał się z błogosławieństwem w oczach. Szybko złożył ręce, po czym zaczął jeść.

 - Znowu  siedziałeś do zamknięcia? - spytał Bakugo, biorąc do ust porcję ryżu z małej miseczki.

 - Mhm - odpowiedział mu zielonowłosy, przełykając jedzenie. - Miałem coś ważnego do uzupełnienia w raportach.

 - Codziennie to samo. Wykończysz się, idioto - blondyn wbił w partnera karcące spojrzenie, przed którym Izuku starał się usilnie uciec.

Reszta posiłku minęła im w ciszy, ponieważ żadna ze stron nie chciała przechylić szali i wzniecić kłótni. Zresztą Katsuki wiedział, że może mówić sobie do woli. Deku był pracoholikiem i pomimo ogromnych chęci, nie mógł zabronić mu spełniać się w zawodzie.

 - Pozmywam, idź się umyć - powiedział jasnowłosy, wstając od stołu. Młodszy zrobił to samo, jednak zgarbiony poczłapał do łazienki, kiedy Bakugo sprzątał ze stołu kolejne naczynia.

Po dłuższej chwili jedynym odgłosem w mieszkaniu był przyjemny szum wody. Minęło kilka minut, a w salonie ponownie pojawił się zielonowłosy. Przebrany w przydużą koszulkę (na co nie zwrócił uwagi) i bokserki opadł niemrawo na kanapę.

 - Co ty... - przerwał swoją wypowiedź, widząc, że młodszy zasnął. - Głupi nerdzie, to moja koszulka...

Uśmiechnął się pod nosem i dokończył przerwaną czynność. Po chwili również przygotował się do spania i wrócił do salonu, stając nad skulonym na małej kanapie Izuku.

 - Same z tobą problemy - powiedział niemal niesłyszalnie, po czym wziął partnera na ręce z zamiarem przeniesienia go do sypialni.

 - Kacchan~ - cichy, zaspany głosik nad uchem blondyna sygnalizował, że Midoriya się obudził.

 - Śpij. Jutro oddasz mi koszulkę.

Jak tam wasze Koronaferie? To nie jest ostatni one shot, więc szykujcie się! I pozderki dla wszystkich, którzy siedzą w domach. Dbajcie o siebie!

Zawistna miłość, czyli One Shoty BakuDeku ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz