- Bakugo-san! - wysoki chudzielec wychylił się zza drzwi, normując oddech po biegu. - Deku-san! W telewizji!
Blondyn podniósł głowę i spojrzał na chłopaka, który z uśmiechem na ustach lekko podskakiwał w miejscu. Isobu był niezastąpiony, jeśli chodzi o przepływ informacji w agencji bohaterskiej Ground Zero. Katsuki w duchu podziękował sobie, że go zatrudnił, po czym wstał i skierował się za szatynem do pomieszczenia wspólnego, gdzie kilka osób siedziało przez telewizorem. Na ekranie wyświetlano właśnie relację z wywiadu z bohaterem, który uratował przed chwilą ludzi z płonącego budynku.
- W ostatnich dniach jest pan numerem jeden w rankingu pod względem poparcia społeczności. Jak pan to skomentuje? - dziennikarka przysunęła mikrofon w kierunku wysokiego mężczyzny.
- Chciałbym bardzo wszystkim podziękować - zielonowłosy uśmiechnął się w kierunku kamery. - Jesteście dla mnie ogromnym wsparciem.
Bakugo wpatrywał się w ekran jeszcze przez chwilę, po czym spojrzał na zegar wiszący na ścianie i odetchnął z ulgą. Jeszcze tylko chwila i może wrócić do domu.
"Chwila" ostatecznie przedłużyła się do dwóch godzin, w ciągu których bohater nieustanie odbierał telefony lub czytał raporty. Zbliżały się obchody festiwalu gwiazd (jap. tanabata), więc patrole musiały odbywać się częściej, ze względu na bezpieczeństwo wystawców.
Kiedy blondyn opuścił budynek agencji, wreszcie mógł odetchnąć. Pomimo późnej pory, lipcowe temperatury utrzymywały przyjemną atmosferę, co Katsuki postanowił wykorzystać na spacer do domu.
Latem Japonia tętniła życiem - turystów widywało się częściej niż rodzimych mieszkańców, wszelkie sklepy czy restauracje nigdy nie świeciły pustkami, a gwar i wrzawa na ulicach zwiastowała nadejście festiwalu. Każda taka impreza cieszyła się ogromną popularnością, a z drugiej strony utrzymywała poczucie tradycji, jaką ten kraj może się szczycić.
Bakugo dotarł do domu po zmierzchu, a jedyne o czym marzył to kąpiel i sen w klimatyzowanym pomieszczeniu. Wszedł do domu po cichu, zdjął buty i przeszedł do kuchni, gdzie od razu podszedł do kranu, nalewając sobie wody do stojącej obok szklanki. Dopiero kiedy zaspokoił pragnienie zauważył, że na kanapie siedzi zielonowłosy w luźnej koszulce i bokserkach.
- Deku? - blondyn podszedł do chłopaka i ułożył dłoń na jego policzku, unosząc głowę chłopaka do góry i pocierając lekko skórę pod oczami. - Oczy ci spuchły i ledwo kontaktujesz. Czemu jeszcze nie śpisz?
Midoriya wtulił się w partnera, przyciągając go do siebie.
- Czekałem na ciebie - ziewnął w odpowiedzi. - Myślałem, że będziesz wcześniej...
- Trzeba było położyć się wcześniej! - Katsuki przerzucił sobie ciało chłopaka przez ramię i tak zaniósł do sypialni, gdzie rzucił go na łóżko, po drodze gasząc światło w salonie. - Idę pod prysznic.
Po chwili w sypialni rozległo się ciche pochrapywanie, a blondyn ułożył się w wygodnej pozycji obok partnera. Spojrzał w kierunku szafy, na której drzwiach wisiały tradycyjne japońskie yukaty, w których mieli razem udać się na festiwal. Później sięgnął do szuflady szafki nocnej, z której wyciągnął drobne, zamszowe pudełko, w środku którego spoczywał złoty pierścionek.
"Na festiwalu gwiazd nie będę wypatrywał żadnej, poza tobą"
Jejku, nie było mnie tu kilka dni, co? Wiem, że one shot o niczym, ale jest to taki wstępik do jednego z następnych! Tamten to już będzie petarda, obiecuję!
Dzisiaj nowy odcinek BnHA! Nie wiem jak wy, ale ja się jaraaaam!
I dzięki za 2000 wyświetleń!
Edit: nie czytać teraz moich one shotów, tylko precz na 4 sezon, i koniecznie w 25 odcinku obejrzeć sceny po napisach! To rozkaz!