Chciałabym móc cofnąć czas. Zastanowić się nad błędami, myślami i czynami, które doprowadziły mnie do stanu, w jakim obecnie się znajduję.
Zgubiłam się we własnej duszy, próbując udawać, że wszystko jest dobrze.
Nie ma winnych, są skutki.
Skutki, które z każdym dniem zabijają mnie od środka, powodując chęć zakończenia tego wszystkiego.Chciałabym zapomnieć.
Chciałabym zostać zapomniana.
Przez wszystkich.ϟϟϟ
Wróciłam do domu o wiele wcześniej, niż planowałam. I mimo, że nie chciałam widzieć nikogo do końca tego fantastycznego dnia, ucieszyłam się w duchu, że Mariko przeszkodziła mi w spokojnym zamknięciu się przed wszystkimi, po to, żeby wypłakać w poduszkę wszystkie problemy.
Weszła za mną do pokoju, widząc mój smutek.
- Wszystko w porządku? - jej ciepły głos otulił moje skołatane myśli. - Chcesz porozmawiać?
- Czemu to tak źle brzmi? Jakbym coś zrobiła albo gdybym była czemuś winna?
- Zrobiłaś coś złego?
Spuściłam wzrok.
Siostra chwyciła mnie za rękę i uniosła moją głowę, wpatrując się we mnie czule.
- Yuki?
- Tak.
Odpowiedź była krótka. Nie widziałam potrzeby, żeby owijać ją warstwą słodkich słówek, próbujących oczyścić moje imię.
- Zrobiłam coś złego. Popełniłam błąd. Jestem złą osobą, nie chciałam, ale jakoś nie mogłam, bo to wszystko mnie przytłacza i jeszcze on nie chciał przestać, nie wiem, dlaczego i nie wiem co się ze mną dzieje, ja, ja...
Mariko przyciągnęła mnie do siebie i mocno przytuliła.
- Nie wiem, co się stało. - zaczęła, szepcząc mi do ucha. - Ale wiem, że potrzebujesz odrobiny wsparcia od starszej, niekoniecznie najlepszej siostry.
- Jesteś najlepsza... mam tylko ciebie. - odpowiedziałam łamiącym się głosem.
Siostra zaśmiała się cicho, powoli gładząc moje włosy.
- Dlatego wiesz, do kogo przyjść, kiedy masz problem. - pocałowała mnie w czubek głowy. - I mam nadzieję, że zawsze będziesz o tym pamiętać.
Pokiwałam lekko głową, wciąż wtulona w Mariko.
- Chcesz o tym pogadać? Mamy całą noc.
Mimowolnie lekko się uśmiechnęłam.
- Tak, proszę.
Siostra odsunęła się ode mnie na kilka centymetrów i chwyciła mnie za rękę.
- Więc? Co się stało?
Opowiedziałam jej o wszystkim, od początku.
O Lee, jego uśmiechach, miłych słowach i czasie, który mi poświęcił.
O Jet'cie, jego humorze i wybaczeniu, który mi okazał.
O moim niekoniecznie dobrym zachowaniu w stosunku do nich.
O tym co zrobiłam kilka godzin wcześniej.- Żałujesz? Tego co zrobiłaś, co powiedziałaś? - spytała Mariko, kiedy skończyłam mówić.
- Bardzo... chciałabym móc to wszystko cofnąć albo... albo najlepiej w ogóle ich nie poznać. - łzy powoli zbierały się w moich oczach.
- Nie mów tak. - ścisnęła moją rękę mocniej. - Nie mów, że żałujesz, że ich poznałaś.
- Ale...
CZYTASZ
Destiny || Avatar the Last Airbender
FanfictionNie zmienię świata. Nie zakończę wojny. Nie zmienię zasad Ba Sing Se. Nie powstrzymam szerzącej się wokół nienawiści. Mury rosną z dnia na dzień, wciąż oddzielając ludzi od szarej rzeczywistości. Powoli przestaję wierzyć, że cokolwiek może się zmien...