Op : * spaceruje z mamą przez park, prowadząc ją pod ramię *
Pr : * idzie sobie obok niego z uśmiechem, okrywając się parasolką przed słońcem *
Ktoś przechodzący z kimś innym obok nich : Coraz dziwnejsze te pary, niby stare, ale i tak babka młodsza, pewnie dla kasy...
Pr : * wciąga gwałtownie powietrze nosem, odwraca się w stronę ktosiów, składając parasolkę * TO JA JUŻ Z WŁASNYM SYNEM NIE MOGĘ SPACEROWAĆ, GÓWNIARZU?!
Op : MAMO, NIE!
Pr : MAMO, TAK! *zaczyna zadziwiająco szybko gonić ktosia, napierdalając go parasolką *
Op : * załamka i wstyd *
Ktoś 3 : To... twoja mama?
Op : Niestety...