Sun : * niecierpliwie puka do łazienki * Kurwa, Sideswipe, wypieprzaj w końcu stamtąd, po cholerę tyle siedzisz?!
* cisza *
Sun : Nosz kurw- * na chama włazi do środka *
* umywalka i trochę ścian ubrudzone jakby rozbryzganym, czerwonym płynem, Side też poplamiony nieźle płynem trzyma zaciśnięte dłonie na umywalce z opuszczoną głową, stojąc plecami do wejścia *
Sun : * mrug mrug zaskoczony i lekko wystraszony o brata, podchodzi cicho i kładzie ostrożnie dłoń na jego ramieniu * Side?... Wszystko okej?...
Side : Nie, nie jest okej! NIC NIE JEST OKEJ!
Side : TY WIDZISZ TO?! TA PRZEKLĘTA FARBA DO WŁOSÓW W TUBCE WYBUCHŁA MI W DŁONIACH! ROZUMIESZ?! W Y B U C H Ł A!! NO I CHUJ, MUSZĘ TO CZYŚCIĆ, A TO ZE SKÓRY TAK ŁATWO NIE SCHODZI! * w końcu spojrzał na brata *
Side :
Side : Yyy, Sunny?...
Sun :
Sun : To ja się kurwa o ciebie martwię...
Sun : Sram pod siebie, bo mogłeś się zacząć okaleczać lub gorzej...
Sun : A TY MI PIZDO WYJEŻDŻASZ Z JAKĄŚ PIERDOLONĄ FARBĄ?! *rzuca się na niego *
Side : * spierdala byle dalej, wołając inyych na pomoc *