Pamiętacie smutne rozdziały z bliźniakami?Eeehehehehehem...
To mały alert, to kolejny
( jestem ostatnio strzaskana emocjonalnie, a inaczej nie mogę dać temu upust. Jak nie pisanie, to rysowanie. Bo jak to mówię "Wolę ranić fikcyjne postacie niż samą siebie")
Ja : * na kanapie, tuląc się do Aziego i zapłakana coś rysując na telefonie *
Acee : * zauważa to, unosi oczy ku niebiosom i wraca do niej z chusteczkami * No, gadaj, co znowu
Ja : CZEMU JA IM TO KUŹWA ROBIĘ щ(ಥДಥщ) * bierze chusteczkę i wydmuchuje nos *
Azi : * basowe woof, liże po policzku, czyszcząc je z łez *
Ja : D-dzięki Azi... * tuli go *
Acee : Dobra, patrząc na reakcję, to zgaduję że rysujesz bliźniaki, cnie?
Ja : * kiwa bez słowa głową, pokazując telefon *
Telefon :
Acee : Ahm...
Acee :
Acee : A mnie nadla mimowolnie śmieszy ten cytat, bo to serio pasuje do niego...
Ja : * zaśmiała się niemrawo * Tia, zwłaszcza, że sobie serio to walnął na ścianę...