Rozdział 18

1K 80 61
                                    

Rozdział dedykuję @Ryunique - za to, że uwielbiasz Kostka tak samo jak ja 💗💗💗

_________

Siedziałam na krześle w pokoju Pauliny, cały czas gryząc się po języku, żeby nie wspomnieć o Kostku. To było piątkowe popołudnie, dlatego przyjaciółka miała wyjątkowo dobry humor, chociaż chwilę wcześniej opowiedziała mi o Krystianie. Okazał się zepsuty – dokładnie tak samo jak Aron. Nawet nie byłam zaskoczona.

– Leti, no! Nie miej takiej miny! – ofuknęła mnie Paulina. – Myślisz, że się przejmuję? To nie pierwszy taki facet, prawdopodobnie również nie ostatni... Nie jestem naiwna, nie dam się przelecieć za darmo.

Zarumieniłam się, bo zabrzmiało to bardzo źle.

– No dobra, za pieniądze też nie – dodała, przewracając oczami. – Nie bądź taka przerażona. – Uśmiechnęła się serdecznie, siadając na łóżku. – Co z tym twoim kolegą?

Jęknęłam cicho, co nie uszło uwadze Pauliny.

– A to ciekawe... Coś się zmieniło w waszej relacji? – zapytała, przyglądając mi się podejrzliwie. – Ty chcesz więcej czy on?

Otworzyłam szeroko oczy.

– To dalej tylko kolega – oburzyłam się, a przynajmniej chciałam to zrobić, bo mój głos brzmiał słabo. – Spotykamy się, ale...

– No to jak wyglądają te wasze spotkania?

Przymknęłam powieki i westchnęłam cicho.

– Normalnie.

– W jakim sensie? – drążyła Paulina. – Przytulacie się? Całujecie?

Pokręciłam energicznie głową, ale po chwili ukryłam twarz w dłoniach. Kogo ja chciałam oszukać? Przecież potrzebowałam się komuś wyżalić. Nie wiedziałam, jak powinna odczytywać sygnały Kostka. A może wiedziałam, ale nie dopuszczałam do siebie...

– Przytula mnie.

Oczy Pauliny zrobiły się ogromne. No tak, bo który facet chciał to robić?

– Tylko?

– Powiem ci, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz – szepnęłam, patrząc błagalnie na przyjaciółkę. – Nie chcę, żeby ktokolwiek...

– Nic nie powiem!

– Nawet Oldze...

– Tej tym bardziej! – Paulina uniosła kącik ust. – No dalej, mów, bo coś czuję, że to będzie świetna historia!

Mówiłam długo.

Musiałam opisać dokładnie każde spotkanie, nawet rozmowy w grze. WSZYSTKO. Czułam się trochę jak na przesłuchaniu, ale gdy skończyłam, mogłam wreszcie odetchnąć z ulgą.

– O Boże! – jęknęła Paulina.

Dotknęłam gorących policzków i potarłam je dłonią, a potem przeczesałam palcami włosy. Przyjaciółka nie spuszczała ze mnie wzroku. Wyglądała tak, jakby nie dowierzała w usłyszane słowa. Trochę to bolało, ale przecież nigdy nie zwierzałam się jej z podobnych rzeczy. O Aronie dowiedziała się bardzo późno. Kostka też chciałam utrzymać w tajemnicy, ale okazało się to niezwykle trudne.

– I dalej uważasz, że to tylko kolega? – pisnęła.

– No nie do końca, ale... Nie wiem... – Wzięłam głęboki wdech. – Naprawdę myślisz, że on...

– Tak – przerwała mi. – Oczywiście, że tak! Nie widzisz tego?

Spuściłam głowę i wbiłam wzrok w różowe kwiaty na mojej sukience.

Perseida [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz