Rozdział dedykuję @Ryunique - za to, że uwielbiasz Kostka tak samo jak ja 💗💗💗
_________
Siedziałam na krześle w pokoju Pauliny, cały czas gryząc się po języku, żeby nie wspomnieć o Kostku. To było piątkowe popołudnie, dlatego przyjaciółka miała wyjątkowo dobry humor, chociaż chwilę wcześniej opowiedziała mi o Krystianie. Okazał się zepsuty – dokładnie tak samo jak Aron. Nawet nie byłam zaskoczona.
– Leti, no! Nie miej takiej miny! – ofuknęła mnie Paulina. – Myślisz, że się przejmuję? To nie pierwszy taki facet, prawdopodobnie również nie ostatni... Nie jestem naiwna, nie dam się przelecieć za darmo.
Zarumieniłam się, bo zabrzmiało to bardzo źle.
– No dobra, za pieniądze też nie – dodała, przewracając oczami. – Nie bądź taka przerażona. – Uśmiechnęła się serdecznie, siadając na łóżku. – Co z tym twoim kolegą?
Jęknęłam cicho, co nie uszło uwadze Pauliny.
– A to ciekawe... Coś się zmieniło w waszej relacji? – zapytała, przyglądając mi się podejrzliwie. – Ty chcesz więcej czy on?
Otworzyłam szeroko oczy.
– To dalej tylko kolega – oburzyłam się, a przynajmniej chciałam to zrobić, bo mój głos brzmiał słabo. – Spotykamy się, ale...
– No to jak wyglądają te wasze spotkania?
Przymknęłam powieki i westchnęłam cicho.
– Normalnie.
– W jakim sensie? – drążyła Paulina. – Przytulacie się? Całujecie?
Pokręciłam energicznie głową, ale po chwili ukryłam twarz w dłoniach. Kogo ja chciałam oszukać? Przecież potrzebowałam się komuś wyżalić. Nie wiedziałam, jak powinna odczytywać sygnały Kostka. A może wiedziałam, ale nie dopuszczałam do siebie...
– Przytula mnie.
Oczy Pauliny zrobiły się ogromne. No tak, bo który facet chciał to robić?
– Tylko?
– Powiem ci, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz – szepnęłam, patrząc błagalnie na przyjaciółkę. – Nie chcę, żeby ktokolwiek...
– Nic nie powiem!
– Nawet Oldze...
– Tej tym bardziej! – Paulina uniosła kącik ust. – No dalej, mów, bo coś czuję, że to będzie świetna historia!
Mówiłam długo.
Musiałam opisać dokładnie każde spotkanie, nawet rozmowy w grze. WSZYSTKO. Czułam się trochę jak na przesłuchaniu, ale gdy skończyłam, mogłam wreszcie odetchnąć z ulgą.
– O Boże! – jęknęła Paulina.
Dotknęłam gorących policzków i potarłam je dłonią, a potem przeczesałam palcami włosy. Przyjaciółka nie spuszczała ze mnie wzroku. Wyglądała tak, jakby nie dowierzała w usłyszane słowa. Trochę to bolało, ale przecież nigdy nie zwierzałam się jej z podobnych rzeczy. O Aronie dowiedziała się bardzo późno. Kostka też chciałam utrzymać w tajemnicy, ale okazało się to niezwykle trudne.
– I dalej uważasz, że to tylko kolega? – pisnęła.
– No nie do końca, ale... Nie wiem... – Wzięłam głęboki wdech. – Naprawdę myślisz, że on...
– Tak – przerwała mi. – Oczywiście, że tak! Nie widzisz tego?
Spuściłam głowę i wbiłam wzrok w różowe kwiaty na mojej sukience.
![](https://img.wattpad.com/cover/204380684-288-k143588.jpg)
CZYTASZ
Perseida [ZAKOŃCZONE]
RomansaLetycja czuje się niewidzialna. Wiecznie pod ostrzałem nieprzyjemnych spojrzeń, niewybrednych komentarzy i żartów. Ilość koleżanek może policzyć na jednej ręce. Zawsze z boku, wtopiona w tłum, ukryta za szerokimi ubraniami i kurtyną długich włosów...