Pov.Czechy
Niestety rano obudził mnie mój kochany budzik (sarkazm). Dzisiaj idę do nowej szkoły. Jedyne co wiem to, że Polska i Rosja też tam chodzą więc nie będę sam. Niechętnie wstałem z łóżka i zszedłem na śniadanie po czym ubrałem się i wyszedłem. Do szkoły miałem jakieś 10 minut pieszo. To może teraz coś o mnie mieszkam z mamą i siostrą ( interesujące) ale tylko z nimi bo ojciec... To długa historia. Gdy już prawie byłem na miejscu przed wejściem do placówki czekał na mnie Polak i Rusek oczywiście z tej trójki jestem najniższy co mnie czasem dobija.
- Priviet! - krzyczał już z daleka Rosja. Bardzo go lubię fajnie się z nim pije ( ta jego jedyna zaleta xD) chociaż zawsze to on wygrywa nasze zawody w piciu i nie wiem jak on to robi
- Cześć Rosja
- Siema - powiedział Polska tego też lubię trzymamy się od zawsze poza tym robi dobre pierogi , a właśnie czy tylko ja się zastanawiam dlaczego pierogi ruskie są polskie? (Nie tylko ty xDD)
- Co mamy pierwsze? - cóż nie dostałem nawet podręczników, a co dopiero plan lekcji.
- Matematyka - jak ja nie lubię matmy. Najgorszy przedmiot ever. Zawsze trafiam na najgorszych nauczycieli po prostu pech. Rusek pokazał mi gdzie mam szafkę itp. Już mieliśmy wracać kiedy nagle rozległ się dźwięk dzwonka. Z Rosją tylko spojrzeliśmy po sobie i sprintem pobiegliśmy na górę. Oczywiście byliśmy ostatni. Po minie nauczycielki można było wywnioskować , że ten debil nie raz się już spóźnił
- Rosja znowu spóźnienie- powiedziała w jego stronę nauczycielka
- Pani no zlituj się - powiedział błagalnym tonem
- proszę?
- dziękuję - po tych słowach cała klasa zaczęła się głośno śmiać, a Rosja usiadł w ostatniej ławce z jakimś chłopakiem widać było, że bardzo się lubią ( no baaardzo xD)
- a ty pewnie jesteś tutaj nowy tak? Jak masz na imię? - zwróciła się do mnie nauczycielka
- Proszę panią co mi pani kolegę przesłuchuje- odezwał się Rusek. Jak on sobie grabi ale przynajmniej nudy nie ma. Nauczycielka posłała mu wrogie spojrzenie na co umilkł
- więc jak masz na imię?
- Czechy - odpowiedziałem patrząc gdzieś w bok
- dobrze Czechy usiądź obok Serbii- poszedłem na miejsce które wskazała mi nauczycielka. Swoją drogą tylko tam było wolne miejsce, czyli albo jest odrzutkiem albo to on nikogo nie lubi.
- Cześć jestem Czechy - wyciągnąłem przyjaźnie rękę w stronę chłopaka na co on odpowiedział mi jedynie wrogim spojrzeniem przez co zabrałem rękę - Jesteś Serbia tak? - znowu nie uzyskałem odpowiedzi więc zająłem się lekcją. Zauważyłem, że do jakiś czas na mnie spogląda co przyznaje krępowało mnie to ale z drugiej strony było mi miło , że się mną interesuję.
Pov. Serbia
Szczerze zdziwiło mnie to, że pani chciała by ktoś koło mnie usiadł wkońcu z całej klasy to mnie nikt nie lubi chociaż sam sobie jestem winny. To ja wszystkich odtrącam i ignoruje
- Cześć jestem Czechy- wyciągnął do mnie rękę i szeroko się uśmiechnął. Nic nie odpowiedziałem licząc, że dobie odpuści - Jesteś Serbia tak? - jaki on uparty... Znowu go zignorowałem. Do końca lekcji już się nie odezwał co jakiś czas na niego patrzyłem nie wiem dlaczego po prostu nie mogłem oderwać od niego wzroku. Nawet nie zauważyłem kiedy lekcja dobiegła końca i zadzwonił dzwonek
Pov. Czechy
Lekcja dobiegła końca, a Serbia wybył z klasy jako pierwszy. Chciałem z nim porozmawiać no ale niestety nie zdążyłem. Szukałem do po całej szkole lecz nigdzie go nie znalazłem więc postanowiłem wrócić do Rosji i Polski. Rosja stał z tym chłopakiem, który siedział z nim na lekcji