Pov. Czechy
Lekcja się skończyła i dzięki Bogu. Nie lubię tego języka znaczy.... Nie lubię nauczyciela o może tak xD ruszyłem wolnym krokiem do szafki. Wyjąłem co potrzebne a co nie to tam wylądowało. Kiedy wracałem usłyszałem krzyki? Chyba ktoś się kłócił wiem, że nie ładnie podsłuchiwać no ale ciekawość wzięłam górę. Wychyliłem się lekko zza rogu. Był to Serbia i jakiś chłopak lekko wyższy od niego... Zacząłem słuchać o co się kłócą
Pov. Serbia
- masz mi to załatwić na jutro! - warknął w moją stronę.
- a jeśli nie? - popatrzyłem na niego z nienawiścią... W co ja się wpakowałem
- To nie dożyjesz kolejnego dnia - powiedział ostro łapiąc mnie za szyję i podduszając. Złapałem jego ręce i starałem się wyswobodzić ale nie wychodziło mi to za dobrze
- D-Dobra... - ledwo powiedziałem. Puścił mnie , a ja zacząłem głęboko oddychać i oparłem się o ścianę
- widzę, że się rozumiemy - powiedział i ruszył w swoją stronę
Pov. Czechy
To co tam zobaczyłem... W co on mógł się wplątać może mi powie? A co jeśli nie? No cóż jestem ciekawski co poradzę. Serbia już miał iść więc szybko ruszyłem w inną stronę. Na ten korytarz przychodzi mało osób więc wiadomo co tu robią uczniowe. Dlatego czasami czuć tu zapach tytoniu było go czuć akurat teraz. Udałem się pod kolejną salę po chwili Serbia również tu był ale nie podszedł. Usiadł na ławce przy oknie skoro on nie podszedł to ja to zrobię - hej coś się stało? - spojrzałem na niego , a on nawet nie podniósł głowę by ma mnie spojrzeć
- nie twoja sprawa - powiedział oschle - nie masz nic lepszego do roboty?- czemu się tak zachowuje przecież nic mu nie zrobiłem.
- tylko zapytałem i odpowiadając na twoje pytanie nie, nie mam. Poza tym słyszałem... Twoją rozmowę z tym chłopakiem... - chyba nie powinienem tego mówić bo spojrzał na mnie z pogardą
- posłuchiwałeś? Szedłeś za mną? - wstał i zaczął do mnie podchodzić więc cofałem się
- n-nie ja.... Przypadkowo usłyszałem serio... - tak tak wciskam mu kit ale chyba się nie skapnie. On dalej podchodził więc cofałem się do momentu kiedy napotkałem ścianę
- myślisz, że ci uwierzę? - znowu spojrzał na mnie z nienawiścią. Przełknąełm głośno ślinę. Między nami było w porządku, a moze tylko mi się zdawało? Może on faktycznie jest taki jak mówią...
- j-ja mówię prawdę s-serio... - muszę go jakoś przekonać tylko jak
- nienawidzę kłamców - złapał mnie za koszulkę. Super zginę żegnaj świecie. Patrzył chwile na mnie słynnym wzrokiem nienawiści i pogardy po czym mnie.... Puścił? Tak poprostu? Poszedł w swoją stronę. Chwile stałem w osłupieniu aż wkońcu ktoś do mnie podszedł ten ktoś to Rosja
- hej, wszystko w porządku? - popatrzył na mnie
- tak jest dobrze - wymusiłem uśmiech ale zapomniałem, że zna mnie za długo i tego nie kupi
- taki kit to se wciskaj idiotą, a nie mi - ehhh on ma rację
- mam pytanie dotyczące Serbii
- odrazu mówię, że nie znam go dobrze jak już to z plotek
- tak tak wiem. Chodzi o to, że słyszałem jego rozmowę z jakimś chłopakiem... Czy on jest w coś zamieszany?
- z tego co mi wiadomo to możliwe, że jest zamieszany w coś nielegalnego ale nie przejmuj się da sobie radę
- łatwo mówić... - powiedziałem pod nosem i zadzwonił dzwonek
Pov. Serbia
Nie wiem co we mnie wstąpiło ale nie żałowałem z drugiej strony jakiś kurdupel nie będzie się wtrącał w moje życie prywatne. Poza tym znam go krótko , a moje wcześniejsze zachowanie w stosunku do niego? Nie potrafię tego wyjaśnić ale koniec z tym. Po co mam się otwierać przed jakimś obcym chłopakiem on nie będzie w stanie mnie zmienić... Chyba. Postanowiłem zerwać się z lekcji ojciec i tak się mną średnio interesuje więc mam wolną rękę. Zabrałem swoje rzeczy i opuściłem budynek
Pov. Czechy
Myślałem o zachowaniu Serbii może on potrzebuje pomocy? Teraz nie ma go na lekcji. Pewnie się zerwał jak to ma w zwyczaju... Znaczy nie wiem inni tak mówią. Z drugiej strony nie wiem czy powinnienem się mieszać w jego życie. Możliwe, że jego wcześniejsze zachowanie względem mnie było udawane? Lub miał w tym jakiś cel? Cholera dużo pytań, a zero jakiejkolwiek odpowiedzi.
×× Time skip ××
Pov. Czechy
Właśnie wracałem do domu. Droga nie zajęła mi dużo czasu - już jestem! - powiedziałem ale nie uzyskałem odpowiedzi. Ruszyłem w stronę pokoju siostry. Lekko zapukałem
- Proszę - usłyszałem jej głos więc wszedłem
- gdzie mama? - spojrzałem na nią
- wyszła gdzieś na chwilę , a co?
- nie nic tak tylko pytam - wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Poszedłem do siebie. Walnąłem się łóżko, a sprawa Serbii nie daje mi spokoju. Dlaczego ciągle o nim myślę? Nawet go nie znam w dodatku może być wplątany w coś nielegalnego przez co raczej powinienem go unikać.. Ehhh no właśnie POWINIENEM a tego nie robię
×××××× ×××××× ××××××
777 słów