Rozdział XII

223 31 2
                                    

POV. Czechy

Wziąłem telefon Japonii i udałem się do Serbii. Zacząłem go Intensywnie budzić
- wstawaj do cholery! - krzyknąłem na  w połowie śpiącego chłopaka.
- o co chodzi? - powiedział zaspanym głosem
- o co chodzi? O co chodzi?! O to! - pokazałem mu zdjęcie na którym się całujemy. Zrobił wielkie oczy jakby nie wiedział co się wczoraj stało
- a-ale ja nic nie pamiętam....
- dobra... Oboje byliśmy pijani... To nic nie znaczyło i wogule nie powinno mieć miejsca

Przytaknął mi. No może nie byłem do końca szczery bo mimo iż nic nie pamiętam to nie żałuję... Może to dziwne ale to fakt. Serbia jest homo tak samo jak ja ale to nie znaczy czy , że mam jakieś szanse. Pewnie je nawet nie jestem w jego typie ale pomarzyć mogę... Znaczy nie! Powinienem. Wysłałem sobie to zdjęcie  z telefonu Japonii. Odszedłem od Serbii i ruszyłem do łazienki. Przemyłem twarz zimną wodą aby się rozbudzić do końca. Po wczoraj praktycznie nic nie pamiętam chociaż z drugiej strony wolę nie wiedzieć co się odwalało.

Wyszedłem z pomieszczenia wpadając w kogoś. Przez to, że byłem jeszcze trochę zakręcony to upadłem
- Promiň ( przepraszam) - powiedziałem do tej osoby która po chwili podała mi rękę więc skorzystałem z tej pomocy
- zazwyczaj rzadko pomagam więc stul ryj jasne? - powiedział głębokim głosem. Nie kojarzę go. Jak już to z widzenia bo Japonia zaprosiła też swoich znajomych  więc ich nie znam
- Jeśli mogę zapytać jak masz na imię? - spojrzałem na wyższego chłopaka
- Korea
- Północna :3 - wyszedł zza niego chłopak który miał białą flagę ze "znaczkiem pepsi" Przynajmniej mi to przypominało i jakieś paseczki
- jestem jedyną Koreą nie ma innej! - wkurzył się Północny
- oj braciszku braciszku śmieszny jesteś - zaśmiał się jego brat wnioskując jak go nazwał - tak wogule jestem Korea południowa ^^ nie przejmuj się nim on zawsze taki jest - wskazał na chłopaka z naburmuszoną miną
- okej... Jesteście braćmi tak?
- tak - powiedział z uśmiechem południowy
- niestety - Odpowiedział z grymasem północny

Po chwili zaczęli sie kłócić więc żeby im nie przeszkadzać wymknąłem się na dół. Zostałem u Japonii jeszcze trochę aż Wkońcu musiałem wrócić. Wracałem z Serbią bo dlaczego nie? Ustaliliśmy , że nic się nie stało więc myślę, że jest w porządku chociaż... Dalej o tym myślę. Czemu nie pamiętam tych najlepszych momentów...

POV. Serbia

Szliśmy w ciszy która mnie dobijała. Czułem lekkie skrępowanie przez to że pokazał mi zdjęcie na którym się całujemy. Co jakiś czas na niego zerkałem ale był tak zamyślony, że nie zwracał uwagi na to co się działo wkoło. Oczywiście musiałem zareagować bo prawie wpadł pod auto. Złapałem go za rękę i przyciągnąłem w swoją stronę
- co ty taki zamyślony? - spojrzałem na niego
- tak wyszło... - lekko się zarumienił i spojrzał na swoją rękę którą w tym momencie trzymałem
- jeśli masz jakiś problem możesz mi powiedzieć - na moje słowa podniósł głowę i spojrzał na mnie po czym się uśmiechnął
- dziękuję - przytulił mnie na co czułem, że pieką mnie policzki. Też go przytuliłem i położyłem swoją głowę na jego.

Po chwili go puściłem i ruszyliśmy dalej. Przez resztę drogi czułem się trochę nieswojo. Nie wiem dlaczego zawsze jak jestem obok niego to tak się dzieje. Wkońcu go odprowadziłem ale nie ruszyłem do domu tylko do mojego kumpla Jamajki. Kiedy byłem w umówionym miejscu zacząłem się rozglądać

- tu jesteś czekałem - powiedział paląc blanta
- sory była impreza u Japonii i chujowo było wyjść wcześniek kiedy boli cie łeb - odpowiedziałem lekko zjaranemu koledze.
- po tym już cię nic nie będzie boleć - rzucił mi do rąk małą foliową torebeczke  z jakimś proszkiem
- coś powinienem wiedzieć zanim... No wiesz - spojrzałem na niego
- będziesz po prostu pobudzony. Nie wiem jak zareaguje twój organizm
- dobra dzięki - dałem mu zapłatę. Schowałem co moje i ruszyłem do domu.

Na miejscu schowałem moją nową zdobycz i zacząłem się ogarniać z ubrań które były nasiąknięte zapachem alkoholu i tytoniu. Następnie usiadłem na łóżku i myślałsm jak tu w miarę bezpiecznie zażyć owe narkotyki od Jamajki. Obawiam się, że będę musiał czeka  aż ojciec pójdzie  gdzieś  z rodzeństwem lub po prostu wybrać odpowiedni moment gdy będą zajęci.

Wiem co powiedziałby ojciec, a raczej co by wykrzyczał w moim kierunku. Nawet nie chce myśleć co ty tylko gdyby Czechy się o tym wszystkim dowiedział. . . Zapewne skończył by naszą przyjaźń. No właśnie kto by się spodziewał, że polubie takiego małego kurwiszona. Zaśmiałem się pod nosem na myśl o nim ale w tym dobrym sensie .  Teraz nie mógłbym mu zrobić krzywdy....

_______________________________________

Łapcie rozdział :3
Słów:728

|• Nie Jesteś Taki Zły •| ~Serbia X Czechy~ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz