~ trzy dni później ~
Pov. Serbia
Dzisiaj wyszedłem ze szpitala. Nie zabawiłem tu długo, ponieważ dość szybko odzyskałem świadomość umysłu. Nie pamiętam co się stało, czyli mocny towar. Non stop myślałem o Czechach to już jest naprawdę męczące... Nie ważne czy to dzień czy noc, weekend czy poniedziałek...Nie mogę już tego unikać. Zakochałem się w Czechu... Miałem tylko zdobyć jego zaufanie i go zajebać, a wyszło, że teraz marzę o byciu z nim choć wcale nie powinienem... Nie powiem mu tego. Muszę się pozbyć tego uczucia i to jak najszybciej. Wkońcu przyjechał mój tata. Opowiadał , że Czechy się martwił i przyszedł. Zrobiło mi się ciepło na sercu... Nowość... < to urocze, że się martwi. > kiedy skończyłem rozmowę z tatą ruszyłem do swojego pokoju. Wziąłem telefon i było mnóstwo nieodebranych połączeń od Czecha podobnie było z wiadomościami na messengerze i nie tylko. Wkońcu stwierdziłem, że do niego zadzwonię. Może chociaż po części go uspokoje. Jak pomyślałempomyślałem tak zrobiłem. Po dosłownie chwili odebrał
- hej Serbia. Jak się czujesz? Wszystko okej? Już wyszedłeś ze szpitala?
- spokojnie bo nie wiem ma co odpowiedzieć. Czuje się w miarę dobrze, narazie jest okej i przed chwilą wróciłem do domu
- okej... Może do ciebie wpadnę?
- jeśli masz ochotę - odpowiedziałem chowając lekką radość, że przyjdzie
- to poczekaj chwilę - przeczuwałem , że się uśmiechnął. Po chwili się rozłączył. Położyłem się na łóżku i postanowiłem na niego czekać. Zresztą nic innego mi nie zostało. Nawet nie wiem kiedy zrobiłem się senny i zasnąłem
Pov. Czechy
Zacząłem się zbierać. Kiedy byłem gotowy do wyjścia zabrałem klucze, portfel i telefon po czym ruszyłem w stronę domu Serbii. Kiedy byłem już przed drzwiami zapukałem. Otworzył mi jego tata
- Dzień dobry ja do Serbii - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- jest u siebie - wpuścił mnie do środka po czym udał się do salonu. Zamknąłem za sobą drzwi. Zdjąłem buty i kurtkę i zacząłem iść schodami ku pokojowi mojego.. Hmm... Przyjaciela? O ile tak jeszcze mogę go określać. Lekko zapukałem do jego pokoju ale nie odpowiedział... Ostatecznie otworzyłem drzwi lekko zza nich wystając. Na łóżku zobaczyłem śpiącego Serbię. Wyglądał tak spokojnie jak nigdy. Cicho wyszedłem żeby go nie obudzić. Wyglądał całkiem uroczo jak tak spał....
Po chwili postanowiłem go obudzić więc zacząłem go lekko szturchać co poskutkowało- o... Już jesteś - powiedział zaspany patrząc na mnie
- tia - zaśmiałem się - jak się spało?
- dobrze - odpowiedział i podniósł się do siadu - to co chcesz robić?
- może coś obejrzymy?
- okej - chłopak włączył telewizor który miał w pokoju i włączył netflixa. Zaczęliśmy szukać jakiegoś filmu ( dop. Au. Nazwa filmu nic nie wnosi do waszego życia xD)
Niedługo po tym zaczęliśmy oglądać.Dosłownie w połowie filmu zerwała się wichura i niezły deszcz przez co nie było prądu.
- wywaliło korki... - powiedział pod nosem Serbia. Jego najmłodsze rodzeństwo trochę panikowało. Serbia i jego tata zaczęli szukać latarek itp.
Ja tylko siedziałem na łóżku z telefonem i czekałem na Serbię. Nareszcie wrócił ze świeczkami?
- wybacz ale rodzeństwo zabrało wszystkie latarki więc jesteśmy skazani na swieczki no i na latarki w telefonach - odstawił je na biurko i usiadł obok mnie
- nie no spoko - uśmiechnąłem się - jak widać pogoda się nie uspokoiła... A ja jeszcze muszę wrócić
- wiesz... Jeśli chcesz możesz poinformować mamę, że przez pogode możesz zostać tu na noc
- dzięki ale nie mam gdzie spać - powiedziałem zakłopotany
- byś spał tu, a ja na kanapie.
- nie no co ty to twój pokój....
- ale mógłbyś tu spać
Minęła chwila dyskusji ale wkońcu wygrał. Napisałem do mamy jaka jest sytuacja. Odziwo nie była wkurzona i zgodziła się żebym został ojciec Serbii też nie miał nic przeciwko.Wkońcu dochodziła 23 więc Serbia zaczął się zbierać na kanape
Pov. Serbia
Zabrałem koc i piżamę - jaki byłoby ci w tym nie wygodnie spać to..... Możesz wziąść z mojej szafy - powiedziałem i wyszedłem. Rozłożyłem Kanape i położyłem się spać
----- Rano -----
Obudziłem się ok. 9 kanapa nie jest najwygodniejsza no ale trudno. Chwyciłem telefon do rąk i zacząłem coś przeglądać. Kiedy mi się znudziło poszedłem do kuchni napić się wody. Po chwili usłyszałem, że ktoś schodzi po schodach. Pewnie Czechy. Nie zwróciłem na niego uwagi
- Hej - powiedział radosnym i zaspanym głosem
- hej - odpowiedziałem typowym dla mnie tonem
- coś się stało? Nie wyspałeś się?
- trochę...
- mówiłem żebyś spał i siebie
- to nic z tym związane - westchnąłem - jesteś głodny? - spojrzałem na niego
- no... Może trochę
- na co masz ochotę?
- *coś*
( dop. au : to również nic nie wnosi do waszego życia xDD)××Time skip ××
Pov. Czechy
Spędziłem z nim cały dzień. Kiedy miałem wracać było późno, pytam czy mnie odprowadzić, a ja się uparłem, że nie. W połowie drogi oberwałem czymś w głowę i ciemność...
Kiedy się obudziłem byłem w hakiem ciemnym pomieszczeniu... Do niego wszędł...××××××××××××××××××××××××××××××××××
POLSAT! XDD
Długo mnie nie było ale postaram się to zamienić :3
780 słów