Rozdział XVIII

202 21 48
                                    

• Miesiąc później •

Pov. Serbia

Okazało się, że z Czechem wszystko w porządku. Byłem tym bardziej ucieszony. Jakby nie patrzeć to mój przyjaciel. No właśnie... Czy aby napewno tylko przyjaciel? Zacząłem sobie uświadamiać, że on jest dla mnie kimś więcej niż tylko przyjacielem. Ja go po prostu kocham... Byłem ja siebie cholernie zły wkońcu to oznacza, że jestem gejem... Ojciec by mnie zabił...
Najpewniej to zrobi bo chce powiedzieć o wszystkim Czechowi.
Boje sie, że to może rozwalić naszą przyjaźń... Mówi się trudno. Ja chce żeby on o tym wiedział

Zadzwoniłem do niego i mieliśmy się spotkać w parku. Chce to załatwić jak najszybciej...
Wyszykowałem się i odrazu ruszyłem na miejsce. Nie było go jeszcze. Teraz dopiero zacząłem się stresować. Chodziłem w kółko rozmyślając co mu powiem albo jak on wogule może zareagować. Wyśmieje mnie? Raczej nie to nie w jego stylu... Powien, że mam się odwalić? Cholera jest tyle możliwości...

- Wszystko dobrze? - usłyszałem za sobą na co stanąłem w miejscu i odwróciłem się. To był Czechy...

- д-да ... - przerwałem - Musimy pogadać...

- O czym? - podszedł do mnie

- Chodzi o to, że... - znowu przerwałem - Jesteś super przyjacielem, masz spoko charakter i bardzo cię lubię serio bardzo... Ja... Wiem, że możesz olać to co powiem ale chce żebyś wiedział bo ja... - ponownie przerwałem... - kocham cie... - spuściłem głowę i czekałem na jego reakcje

- T-Ty mówisz poważnie?

- tak. Nie rozumiem czemu miałbym żartować...

Pov. Czechy

Podszedłem do niego bliżej. Stanąłem trochę na palcach i pocałowałem. Po chwili odwzajemnił... To jest najszczęśliwsza chwila w moim życiu...
Po chwili się od siebie oderwaliśmy - Ja ciebie też - uśmiechnąłem się

- czyli... My... Jesteśmy no wiesz...

- A chcesz tego?

- ja... Wiesz... Ja... - zaczął sie bardzo rumienić - tak... - spojrzał gdzieś w bok, a ja? Przytuliłem się do niego z całej siły - Bo mnie udusisz - zaśmiał się ale również mnie przytulił.

( Dop.Au. ja nie umieć w miłosne sceny xD)

- Idziemy gdzieś? - spojrzałem na niego ciągle tuląc się do niego

- jasne - odparł

Z czasem musieliśmy wrócić do domu. Oczywiście wróciłem bardzo ale to bardzo szczęśliwy.
- coś się stało? - spojrzała na mnie mama
- nie. To nic takiego - odparłem z uśmiechem i poszedłem na górę. Odrazu udałem się do pokoju mojej siostry.
Opowiedziałem jej wszystko, a ona cieszyła się razem ze mną co mnie radowało jeszcze bardziej.
Resztę wieczoru spędziliśmy rozmawiając o wszystkim i o niczym.

Pov. Serbia

Pierwszy raz od dawna byłem tak szczęśliwy. Kiedy wszedłem do domu odrazu pognałem do siebie. Nie chciałem rozmawiać z tatą czy rodzeństwem. Mimo iż to moja rodzina nie byli teraz ważni. Teraz ważny był dla mnie Czechy.
Myślałem, że mnie odrzuci, a tu proszę. Jesteśmy razem. Z ekscytacji nie mogłem spać. Chce już go zobaczyć.
Nie wierze, że jest teraz mój. Mój i nikogo innego.

|• Następny dzień •|

Kiedy wstałem, zjadłem śniadania i ogarnąłem się szybko wybiegłem z domu. Jak zwykle byłem praktycznie spóźniony.
W sumie to u mnie normalne. Wbiegłem do klasy kiedy akurat nauczycielka mówiła moje imię - jestem! - krzyknąłem lekko zdyszany.
- jednak obecność. Siadaj - odłożyła dziennik i zaczęła coś pisać na tablicy
Ruszyłem do mojej ławki którą dzieliłem z Czechem. Jedyny plus tego dnia. Usiadłem i oparłem głowę na rękach
- nadejdzie dzień kiedy się nie spóźnisz? - zapytał mój chłopak lekko się śmiejąc
- pff nie - prychnąłem śmiechem
- Przestaniecie gadać? - spojrzała na nas srogo nauczycielka
- zastanowię się - otworzyłem książkę. Nie było w niej nic ciekawego

Pov. Rosja (tego się nikt nie spodziewał nie? XD)

Spojrzałem w stronę Czecha i Serbii. Zachowywali się ostatnio dziwnie. Znaczy oni ogólnie są dziwni ale teraz bardziej niż zazwyczaj.
Na początku Serbia był agresywny, chamski i miał problem do każdego, a teraz? Ostatnio żadnych bójek. Zero wplątywania się w złe towarzystwo. Można by powiedzieć, że Czechy go zmienił.
Zresztą Czechy od początku chciał go poznać.
Do tej pory nie wiem dlaczego, nie wiem po co mu taka znajomość.
Może Serbia nie jest taki zły jak wszyscy mówią?
Nie mam pojęcia ale przez cały czas polegałem na plotkach czy to dobrze? Zależy. Rzeczywiście plotki o Serbii mogą być nieprawdziwe ale nie wiem czy chce ryzykować aby się przekonać. Mimo wszystko Czechy i Serbia wobec siebie przez ostatni miesiąc zachowywali się... Inaczej? Do tego tamta impreza.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Ame
- o czym tak myślisz? - spojrzał na mnie
- Nie nic takiego - uśmiechnąłem się i wróciłem wzorkiem na tablice.

Pov. Cechy

Po skończonych zajęciach poszliśmy z Serbią do parku. Generalnie po to aby spędzić jeszcze trochę czasu zanim zajmiemy się resztą obowiązków. Robiło się coraz zimniej, a dni były coraz krótsze. Kiedy nie widziałem nikogo w pobliżu złapałem Serbię za rękę lekko się rumieniąc. Na jego policzkach również  zobaczyłem czerwony kolor. Widocznie jest przyzwyczajony do takich gestów wkońcu przez większość czasu był sam jak palec. Szczerze mówiąc ja również nigdy nie byłem w związku więc nie bardzo wiem jak się zachowywać wobec niego, zwłaszcza, że jemu może coś nie pasować, a nie chce żeby był zły czy coś.
- Mamy konkretny cel? - przerwał cisze
- Nie... Poprostu chciałem iść z tobą na spacer - uśmiechnąłem się
- no okej, a o której musisz wracać? - to było dobre pytanie. Sięgnąłem wolną ręką do kieszeni po telefon. Była 16.
- Muszę się już zbierać. Obiecałem mamie, że jej trochę pomogę w domu
- w porządku to cię odprowadze - uśmiechnął się lekko i ruszył do mojego domu. Kiedy dotarliśmy do bardziej zaludnionej części parku przestaliśmy trzymać się za ręce.
Z czasem byliśmy pod moim domem
- Do zobaczenia - uśmiechnąłem się do niego
- pa - odwzajemnił uśmiech o ruszył do siebie.

Pov. Serbia

W drodze do jego domu było trochę niezręcznie. Przynajmniej dla mnie, nie wiem jak on to odczuł. Widocznie muszę się przyzwyczaić do tego, że kogoś mam. Nie chce w pewnym momencie być dla niego wredny lub oschły. Tego się właśnie obawiam najbardziej. Co jeżeli zrobię coś nie tak i mnie zostawi?
Chociaż nie wydawał się zły lub smutny.
Tyle myśli mi teraz chodziło po głowie. Wszedłem do domu i ruszyłem do kuchni. Napiłem się wody i spojrzałem za okno. Później zauważyłem małą karteczkę na blacie

,, Jestem w pracy do próźna. Jedzenie macie w lodowce. Zajmij się rodzeństwem "

Tata~

Mówiąc krótko znowu  cała odpowiedzialność idzie na mnie. Większość mojego rodzeństwa umie się zająć sobą. Poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się ja łóżku i zacząłem coś przeglądać w telefonie.

×××××××××××××××××××××××××××××××××××××××××

Następnymi rozdziałami będą już zakończenia. Będą dwa : smutne i dobre
Dlaczego? Dlatego, że jestem nie zdecydowana i stwierdziłam,że napiszę dwa xDD

Słów : 1048

|• Nie Jesteś Taki Zły •| ~Serbia X Czechy~ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz