Wyznanie

876 37 0
                                    

MARCEL

Od paru dni Clara nie odzywa się do mnie. Nie dzwoni, nie pisze, nie przychodzi. Zaczynam się martwić, a nie mogę pojawić się w dzielnicy. Jednak nie mam wyboru. Wraz z Joshem udałem się do domu Clary

- Clara!- krzyknąłem wchodząc do pomieszczenia. Wszędzie był bałagan. Wszystko przewrócone albo rozwalone

- Jakby tornado tędy przeszło.- stwierdził Josh, podnosząc krzesło

- Clara!- krzyknąłem udając się na piętro, prosto do jej sypialni. Otworzyłem drzwi. Clara siedziała na łóżku, jakby nie kontaktowała.- Clara, hej.- powiedziałem do niej siadając obok 

- Marcel.- szepnęła. Jej policzki były mokre od łez, a oczy czerwone od płaczu.- Pomóż mi- dodała cicho zaraz

- Co się dzieje?- zapytałem zmartwiony

- Zabiłam ich krzykiem. Parę lat temu w dniu śmierci Toma i Liz. Zabiłam wampira krzykiem. Kazałeś mi zapomnieć o tym.- odpowiedziała

- Skąd to pamiętasz?- zapytałem

- Znowu krzyknęłam. Parę dni temu. Zabiłam człowieka. Nie chciałam.- odpowiedziała płacząc. Przytuliłem ją mocno, na co wtuliła się we mnie.- Pamiętam.- szepnęła zaraz na co się oderwałem od niej

- Pamiętasz? To świetnie.- ucieszyłem się lecz ona nie cieszyła się tylko jeszcze bardziej popłakała.- Hej, nie cieszysz się?- zapytałem zdziwiony

- Chciałam wiedzieć kim jestem. Moi rodzice mnie nie porzucili. Mój ojciec był tyranem, a matka czarownicą, która zamieniła swoje dzieci w wampiry.- powiedziała co mnie zszokowało

- Co?- szepnąłem 

- Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego, że żyłam ponad 1000 lat temu! Nie spodziewałam się tego, że moje rodzeństwo jest wampirami i to Pierwotnymi!- krzyknęła zła, a wszystko wokół mnie zaczęło pękać

- Clara, uspokój się.- powiedziałem próbując ją uspokoić

- Nie mogę.- szepnęła. Ściany zaczęły pękać, a okna zbiły się pod wpływem trzęsienia. Przytuliłem ją mocno. Powoli zaczęło się uspokajać

- Cii, wszystko będzie dobrze. Wszystko się ułoży.- powiedziałem pewnie głaszcząc ją po głowie

- Za każdym razem gdy zamykam oczy, widzę ciała. Martwe ciała i pełno krwi.- szepnęła słabo i zaraz ucichła

- Josh!- krzyknąłem do przyjaciela, który momentalnie zjawił się.- Spakuj jej wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Zabieram ją do siebie.- poleciłem przyjacielowi, który zaczął pakować jej rzeczy. Szybko wróciliśmy do mojego 'mieszkania' gdzie położyłem do łóżka Clarę, która spała.- Nie wiem jak ty, ale ja muszę się napić.- powiedziałem do przyjaciela

- Ja również.- potwierdził. Wyszliśmy z pokoju i usiedliśmy na kanapie

- Nigdy bym się nie spodziewał. Clara jest siostrą Klausa. To się kupy nie trzyma.- szepnąłem po czym napiłem się napoju alkoholowego

Amnesia *The Originals*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz