Od naszej wycieczki rowerowej unikałam Andrewsa. Choć z tego co widziałam on również miał na uwadze ignorowanie mnie. Bardzo cieszyłam się z tego powodu. Z jego nosem z tego co widziałam było lepiej. Mogłam przyłożyć mu jednak mocnej. No nic czasu nie cofnę. Dziś odbywa się nocowanie moje Cola i Diany. Nie mogę się doczekać! Postanowiliśmy, że nocowanie odbędzie się u mnie. Maryla nie była przekona do naszego pomysłu, ale na całe szczęcie w trójkę i wraz z Mateuszem jesteśmy bardzo przekonujący. I dzięki naszej misji zgodziła się. W czasie, gdy ja i moi przyjaciele będziemy mieć nockę Maryla i Mateusz musieli wczoraj wyjechać, ponieważ mieli oni ważne spotkanie .Ogarnęłam więc wszystko co potrzebne do nocki i czekałam na moich przyjaciółek
-Dzień dobry Pani Blythe!-krzyknął Cole na powitanie
-Część Aniu-powiedziała Barry
-Witajcie! I Cole ty wiesz, że dobrze, że to nie moje nazwisko
-Wiem wiem....marchewko-tu spojrzał na mnie znacząco
-Chodźcie do środka marchewki-i zaśmiałam się tylko
Już po paru minutach znajdowaliśmy się w moim pokoju. Postanowiliśmy jakąś komedię romantyczną. Zajadaliśmy się do niej pizzą i popcornem. Będzie mi ich bardzo brakować na studiach. Lecz przynajmniej w Toronto będę znać jedną osobę-Gilberta Blythe. Rozmawialiśmy nawet o wspólnym wynajęciu mieszkania. Gdy obejrzeliśmy film pośpiewaliśmy parę piosenek z niego. Bardzo mi się one spodobały.
Po chwili jednak padliśmy zmęczeni na moje łózko.
-Jestem z Karolem-wypaliła Diana.
-Co? Jak ?Kiedy?-pytaliśmy dziewczynę .
-Zaczęliśmy się spotykać niedawno, a chciałam wam o tym powiedzieć jak sytuacja się ustabilizuje.
-Cieszę się z waszego szczęścia-przytuliłam dziewczynę.
-Nie chcę być jeszcze wujkiem-dodał Cole i też przytulił nastolatkę.
-Aniu co jest między tobą ,a Gilbertem?-zapytała mnie Diana podnosząc się i siadając na łóżku.
-Dołączam się do pytania. Widać, że po między wami jest coś poważnego -dopowiedział- Cole
-Sama nie wiem...Niedawno widziałam go i pewną dziewczynę w bibliotece. Po zobaczeniu ich zaczęło mi się zbierać na płacz. Potem z nimi porozmawiałam i okazało się, że to tylko jego kuzynka. Chyba byłam i jestem zazdrosna o Gilberta. W jego towarzystwie czuję się bezpieczna, rozumiana i...kochana? Sama już nie wiem. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawia i dobrze czuję się w jego towarzystwie i on ma takie cudowne błyszczące oczy...Chyba zakochałam się w Gilbercie Blythe-wydusiłam z siebie
-Omg-powiedział Cole uśmiechając się szeroko. Podkreślę, że chłopak bardzo często się szeroko uśmiecha, ale TEN uśmiech wyglądał jakby co najmniej miał ,,stary wąsacz'' odejść z naszej szkoły.
-Shirbert!!!!!!!-pisnęła Diana i przybili sobie z Colem piątki.
-Nie... Nie mówcie mi, że ,,Shirbert'' to nazwa mojego ,,związku'' z Gilbertem.
-Aniu przecież mówiłaś, że mamy cię okłamywać-szepnęli razem .
-O nie! My o tym rozmawialiśmy i pisaliśmy. I na dodatek jestem pewna, że od nie chciałby być z kimś takim jak ja. Piegowatą dziewczyną z tymi okropnymi rudymi włosami i jeszcze jestem sierotą...-załamałam twarz w dłonie
-Nie martw się. Musi się wam udać, ponieważ bardzo do siebie pasujecie. On nie przejmuje się twoim wyglądem. Jemu zależy Ani Shirley-Cuthbert nie na jej wyglądzie.-powiedziała Diana
-Aniu przed poznaniem ciebie Gilbert był strasznym dupkiem. Miał bardzo dużo,, dziewczyn'' wdawał się w bójki. To dzięki tobie on zmienił się na lepsze. Zależy mu bardzo na tobie. Jak cię skrzywdzi to my z Dianą się nim zajmiemy-powiedział Cole
-Dziękuje wam bardzo. Kocham was-przytyliśmy się mocno.
-Czekam na ślub-powiedziała Diana z ekscytacją.
-Diano jak myślisz czy suknia Ani powinna być z trenem?
-Musimy to wszystko zaplanować-Barry zaczęła wymachiwać rękami.
Chyba cię kocham Gilbercie Blythe...
CZYTASZ
Wymarzona dziewczyna
Teen Fiction,,-Może to jest twoja wymarzona dziewczyna''-szepnął Karol do Gilberta. 2 część-,,Na zawsze,Marchewko '' •Opowiadanie opiera się na akcji z serialu,,Ania nie Anna''jednak akcja odbiega od fabuły serialu!•