- Mogę iść? Mam trochę spraw do pozałatwiania. – powiedziałam od niechcenia do menagera, który trzymał mnie tu już prawie godzinę.
- Zaraz będą. – nie podniósł wzroku znad monitora.
Westchnęłam zirytowana i wstałam podchodząc do drzwi w momencie kiedy do gabinetu weszło dwóch mężczyzn.
Z każdym krokiem wyższego cofałam się do tyłu, aż znowu nie wylądowałam na fotelu.
Byłam zdezorientowana.
Menager ściągnął mnie tu nie mówiąc o co chodzi.
Od początku nic nie mówił.
- Ona wie? – po chwili dopiero zorientowałam się, że jest to Bang SiHyuk.
Byłam w dupie.
Czułam to.
- Nie. Czekałem na was. – SangYoo stojący koło mnie zrzucił mi nogi z oparcia fotela, przez co usiadłam w miarę normalnie.
Na fotelu obok usiadł młody chłopak w czarnej czapce z daszkiem.
Kogoś mi przypominał, ale nie wiedziałam kogo.
- Wymyśliłem EJ. Damy radę tylko oboje musicie współpracować. – mój menager spojrzał na naszą dwójkę, a Bang stanął koło niego.
- Mów do EJ, młody już wie.
- W sytuacji w jakiej się znalazłaś, razem z CEO postanowiliśmy zapewnić ci dobre warunki i zrobić wszystko co w naszej mocy by pomóc ci w opiece nad HyoJae.
- Przejdźmy do rzeczy. – przerwał mu PD-min.
– Znaleźliśmy ci mieszkanie, w którym zamieszkasz z Jae i swoim nowy mężem.
- Zaraz. Przecież ja nie mam męża. - przypomniałam, oboje spojrzeli na chłopaka obok mnie, a ja myślałam, że zapadnę się pod ziemie.
- Poznaj swojego nowego męża. – Yoo uśmiechnął się pocieszająco.
- Chyba nie musze się przedstawiać. – wystawił do mnie rękę zdejmują czapkę.
Jeon pieprzony Jungkook.
Jestem w dupie.
Wiedziałam.
CZYTASZ
Others /Jeon JeongGuk
Fanfiction- Bałam się co powiedzą inni, ale teraz wiem, że tak naprawdę bałam się, że stracę cię tak jak ojca.. Myślałam, że jak nie będziemy razem to nie będę cierpieć kiedy odejdziesz. Ale się myliłam. Kocham cię JeongGuk. I może dalej będę się bała, ale ju...