- To tylko taki pomysł, słońce. Ja wpadam tam tylko raz na tydzień i sprzątam czy podlewam kwiaty.. Zrobisz co zechcesz, skarbie. – westchnęłam cicho, patrząc w podłogę.
- Porozmawiam jeszcze z Fabianem i mężem. Do końca tygodnia dam pani znać.
- Napisz mi esemesa, skarbie. Masz inne rzeczy do roboty niż gadanie ze starą babą. – zaśmiała się, co na mojej twarzy wywołało delikatny uśmiech. – Trzymaj się dziecko.
- Dziękuje. Do widzenia. – rozłączyłam się, telefon rzucając na łóżko.
Włosy przeczesałam dłonią i wyszłam z pomieszczenia, leniwie weszłam do salonu, gdzie chłopcy oglądali bajki.
Od tamtego zdarzenia minęło trochę czasu.
Było niezręcznie?
Trochę.
Czy nadal jest?
Trochę.
Rozmawialiśmy o tym?
Ani trochę.
Z delikatnym uśmiechem patrzyłam jak wpatrzeni są w losy bohaterów jednej z ulubionych kreskówek młodszego.
Oparłam się o oparcie kanapy pomiędzy nimi.
Odgarnęłam włosy za lewe ucho przyglądając się bratu, który przy jednej z piosenek zaczął delikatnie podskakiwać z uśmiechem w rytm melodii.
Po kilku sekundach zauważył mnie.
- Rae! – uśmiechnęłam się, patrząc jak brat odwraca się w moją stronę.
Kątem oka widziałam jak JeongGuk mi się przygląda.
Czułam się niezręcznie?
Trochę.
- Jadłeś coś? – zapytałam, obserwując jak młodszy kładzie się na plecach, a nogi kładzie koło moich rąk.
- Hyung mi zrobił kimchi. – uśmiechnął się w sposób w jaki uśmiechał się tylko on.. i mój tata.
- Dobre było? – połaskotałam go po brzuchu, na co zaśmiał się uroczo.
- Tak! – pisnął, brunet sam nie mógł powstrzymać się od uśmiechu.
Jae przekręcił się na brzuch i zszedł z kanapy, w delikatnych podskokach podszedł do zabawek na dywanie i zaczął się bawić.
Westchnęłam cicho, patrząc na niego z uśmiechem.
Jak ja mam o tym z tobą porozmawiać?
Spojrzałam na chłopaka, który ciągle spoglądał na mnie.
- Wszystko dobrze? – zapytał cicho i niepewnie.
- A co jeśli to jest zły pomysł? – z rękawa szarej bluzy zaczęłam wyciągać pojedyncze niteczki swoimi długimi paznokciami.
Wstał z kanapy i zaczął do mnie podchodzić, wyprostowałam się.
Stanął przede mną, chwile patrzyliśmy na siebie w ciszy.
- Jeśli sama nie jesteś na to gotowa to możemy zatrzymać się w hotelu. – delikatnie pokręciłam głową.
- Ja sobie jakoś poradzę, ale boje się o Jae. – spojrzałam na blondynka.
- Ma ciebie Rae, da rade. – prawie niezauważalnie przytaknęłam głową i spojrzałam w jego oczy.
Przytulił mnie.
Owinęłam swoje ręce wokół jego talii.
Musiało się udać.
A jak nie, znajdziemy inne wyjście.
CZYTASZ
Others /Jeon JeongGuk
Fiksi Penggemar- Bałam się co powiedzą inni, ale teraz wiem, że tak naprawdę bałam się, że stracę cię tak jak ojca.. Myślałam, że jak nie będziemy razem to nie będę cierpieć kiedy odejdziesz. Ale się myliłam. Kocham cię JeongGuk. I może dalej będę się bała, ale ju...