Siedziałam na łóżku, który jeszcze do niedawna był naszym łóżkiem.
Płakałam starając się robić to jak najciszej by nie obudzić brata.
Wrócił z unnie dwie godziny po wyjściu JeongGuka.
Zjadł kolacje, obejrzał dobranockę, wykąpał się i poszedł spać.
Wdepnęłam.
Weszłam w bagno po kolana, ale zamiast starając się wydostać, postanowiłam w nim popływać.
Jae bardzo go polubił, uwielbiał spędzać z nim każdą chwile.
Lubił kiedy czytał mu książki, bawił samochodami, kiedy odbierał go z przedszkola.
Widziałam, że lubił przebywać w jego towarzystwie, czuł się bezpiecznie.
A teraz miało się to wszystko skończyć.
Przeze mnie.
Jego własna siostra zabrała mu to czego tak bardzo chciał, za czym tak bardzo tęsknił.
To była moja wina.
Nie wiedziałam jak mam mu o tym powiedzieć.
Mogłam udawać, że to trasa, że ma dużo pracy.
Ale potem było by gorzej.
Jae ma tylko sześć lat, ale od dziecka był strasznie mądry.
Nawet kiedy jeszcze dobrze nie umiał mówić ciężko było go oszukać.
Nie wiem po kim taki był, ale zawsze mnie to zaskakiwało.
Siedziałam po ciemku patrząc to na otwartą jeszcze szafę i puste półki, to na lewą stronę łóżka, po której spał brunet.
Nie oddałam mu prawej od okna.
Uśmiechnęłam się na samo wspomnienie naszej wymiany zdań na ten temat.
Chce by tu był.
Chce go mieć.
Wytarłam mokre policzki i zapaliłam lampkę nocką, kiedy do pokoju wszedł blondynek.
- Czemu nie śpisz? – zapytałam podnosząc się do siadu i delikatnie pociągając nosem.
- Kiedy wróci Hyung? – usiadł na łóżku koło mnie przytulając do siebie szarego misia.
- Jae..
To był ten moment.
Musze.
- JeongGuk.. on już nie będzie się z tobą widywał tak często jak do tej pory.
Spojrzał na mnie zaciekawiony, serce mi pękało.
Przytuliłam go do siebie.
- Dlaczego?
- Wiesz.. pokłóciłam się z nim trochę i musiał wrócić do wujków.
- Ale wróci? – miętolił łapkę pluszaka.
- Przykro mi skarbie, ale chyba nie.
Podniósł się i spojrzał na mnie.
Miał łzy w oczach.
- A nie możecie się pogodzić?
- To chyba niemożliwe. Strasznie się na mnie pogniewał. Tak będzie lepiej. Jeśli chcesz mogę z nim porozmawiać i może będzie chciał czasem cię gdzieś zabrać.
Milczał chwile patrząc w białą pościel.
- Obiecał.
Spojrzałam na niego niezrozumiale, po jego policzkach spływały łzy.
- Obiecał, że przy nas będzie. Że nie będziesz przez niego płakać.
- Skarbie, ale on będzie przy tobie. A ja płacze, bo to ja popełniłam błąd. JeongGuk nie jest niczemu winny.
Przeczesałam jego włoski, wytarłam policzek i starałam się nie rozpłakać.
Dalej siedział cicho patrząc w pościel.
- Obiecał.
Wstał i wyszedł z pokoju.
Chwile patrzyłam na drzwi.
Wstałam i poszłam do jego pokoju.
Przepraszam Jae.
Tak bardzo cię przepraszam.
CZYTASZ
Others /Jeon JeongGuk
Fanfiction- Bałam się co powiedzą inni, ale teraz wiem, że tak naprawdę bałam się, że stracę cię tak jak ojca.. Myślałam, że jak nie będziemy razem to nie będę cierpieć kiedy odejdziesz. Ale się myliłam. Kocham cię JeongGuk. I może dalej będę się bała, ale ju...