- Jae, proszę cię, uważaj.
Powiedziałam po raz kolejny, trochę zmęczonym głosem, ignorując ból głowy, kiedy brat nieostrożnie przebiegł pod moimi nogami, udając super bohatera.
Podlewałam kwiaty w mieszkaniu, co jakiś czas patrząc czy Jae jest cały i zdrowy.
- Kiedy wróci Hyung?
Spojrzałam na chłopca i potargałam jego blond loczki.
Uśmiechnęłam się delikatnie, patrząc w jego oczy.
- Zaraz powinien być.
Jak na zawołanie, drzwi od mieszkania otworzyły i zamknęły się z delikatnym trzaskiem.
Po chłopcu nie było już śladu, cicho odetchnęłam patrząc w okno.
Z przedpokoju usłyszałam śmiechy, odwróciłam się w tamtą stronę w momencie, w którym JeongGuk wszedł do salonu z Jae na rękach i torbami jedzenia w dłoniach.
Uśmiechnął się do mnie kładąc posiłek na blacie w kuchni i odstawiając chłopca na ziemie.
- Wszystko w porządku? – zapytał niepewnie, podchodząc trochę bliżej.
- Tak. Jest okay. – wymusiłam uśmiech i spojrzałam na brata. – Jesteś głodny?
- Tak! – pisnął cicho, biegnąc do łazienki umyć ręce.
Przetarłam oczy, w których zebrały mi się łzy, oddychając ciężko.
- Widzę, że nie jest okay. – czułam, że stoi koło mnie. – Co się stało?
- Nic. – mruknęłam, chcąc ominąć kolejnych pytania, postanowiłam się ewakuować.
Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, brunet złapał mnie za rękę i spojrzał w oczy ze zmartwieniem i smutkiem.
- Jesteś głodna? - zapytał jakby dla pewności, pokręciłam przecząco głową. – Poczekaj na mnie w sypialni.
Prawie niezauważalnie pokiwałam głową i w progu omijając szczęśliwego brata, poszłam do pokoju.
Rzuciłam się na łóżko, patrząc w sufit.
Wiedziałam, że będzie dobrze..
Więc dlaczego miałam wątpliwości..?
CZYTASZ
Others /Jeon JeongGuk
Fanfiction- Bałam się co powiedzą inni, ale teraz wiem, że tak naprawdę bałam się, że stracę cię tak jak ojca.. Myślałam, że jak nie będziemy razem to nie będę cierpieć kiedy odejdziesz. Ale się myliłam. Kocham cię JeongGuk. I może dalej będę się bała, ale ju...